Nowa Europa Wschodnia (logo/link)
Międzymorze > Sotnia / 28.11.2021
Jarosław Kociszewski

Podcast: Rosja przejmuje militarny potencjał Białorusi. Nie tylko Zachód jest na celowniku

Integracja militarna Mińska i Moskwy nabiera tempa. Nie są to już tylko wspólne ćwiczenia, ale także zapowiedź budowy dużej bazy na zachodzie Związku Białorusi i Rosji. Dla Polski, czy NATO, to znacznie większe wyzwanie, niż tylko podporządkowanie Moskwie armii, którą dysponuje Łukaszanka. Jest to także problem dla Ukrainy, która przestaje uważać długą granicę z Białorusią za bezpieczną
Foto tytułowe
(foto. mil.by)



Doktryna militarna Związku Białorusi i Rosji (ZBiR) nie została ujawniona, jednak wiadomo, że następuje integracja zarówno militarna jak i gospodarcza obu państw. Prof. Larysa Leszczenko, kierowniczka Zakładu Badań Wschodnich Uniwersytetu Wrocławskiego podkreśla, że w razie zagrożenia dla jednego z państw związkowych, Rosja użyje swojego potencjału nuklearnego do odstraszania potencjalnych wrogów, a w razie konieczności, do powstrzymania agresji. Co więcej, w takiej sytuacji, na tryby militarne przestawiony zostanie także połączony przemysł obu krajów. Doktryna zawiera także listę państw wrogich, których jednak formalnie nie ujawniono, bo jak poinformowano prasę "dobrych sąsiadów i tak znamy." W ten sposób postępująca integracja daje Moskwie dodatkowe narzędzia wywierania presji na Zachód z wykorzystaniem terytorium jak i potencjału Mińska.

Gen. rez. Mirosław Różański, prezes fundacji Stratpoints podkreśla, że sama Białoruś i jej armia nie stanowi zagrożenia dla Polski, która "na papierze", ale także w sojuszu z NATO jest znacznie silniejsza. Bardziej niepokoi zapowiedź budowy bazy obrony lotniczej i przeciwlotniczej ZBiR na zachodniej Białorusi, co oznacza przemieszczenie w kierunku granicy Polski defensywnych i ofensywnych systemów wojsk rosyjskich. Odpowiedzią Warszawy na te posunięcia powinno być większe zaangażowanie partnerów Polski na Zachodzie i pokazywanie zagrożenia.

Ofensywa dyplomatyczna w odpowiedzi na wydarzenia za wschodnią granicą Polski jest słuszna, choć spóźniona i mniej efektywna, niż na pozór mogłoby się to wydawać. Gen. rez. Jarosław Stróżyk, Fundacja Bezpieczeństwa i Rozwoju Stratpoints, zaznacza, że wyraźnym fiaskiem jest brak konsultacji NATO w oparciu o art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego, co świadczy o słabości Warszawy w relacjach z partnerami. Co więcej, każdy kraj zobowiązany jest także budować własny potencjał obronny, a nie tylko polegać na sile sojuszu. Tutaj pojawia się pytanie, na ile działania rządu polskiego są elementem przemyślanej strategii odpowiedzi na konwencjonalne i informacyjne zagrożenia ze Wschodu, a na ile wynika wyłącznie z kalkulacji bieżących.

Integrująca się "Białorosja" jest także coraz większym problemem dla Ukrainy, która dotychczas traktowałą długą, liczącą ponad tysiąc kilometrów, granicę z Białorusią jako rubież bezpieczną. Tymczasem wzrost militarnych wpływów Rosji powoduje, że Kijów musi zacząć brać pod uwagę także militarne zagrożenie od północy.

Eksperci zaznaczają, że los Białorusi nie jest przesądzony, a  sam Łukaszenka jest także zainteresowany zachowaniem jak największej niezależności, nie mówiąc już o obywatelach kraju, którzy nie chcą rezygnować z suwerenności i niezależności. Niemniej Polska powinna traktować wydarzenia za Wschodnią granicą w sposób znacznie poważniejszy, niż tylko w kontekście obecnego kryzysu migracyjnego i powiązanych z nim, stosunkowo niewielkich napięć militarnych.



Cała seria podcastów Białoruskie przebudzenie
Projekt dofinansowany przez Fundację Solidarności Międzynarodowej w ramach polskiej współpracy rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.

Publikacja wyraża wyłącznie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Fundacji Solidarności Międzynarodowej ani Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.