Niedobre dziedzictwo. Rewolucja kulturowa na Węgrzech
Zmiana kierownictwa Uniwersytetu Sztuk Teatralnych i Filmowych w Budapeszcie
to kolejny krok władz Węgier w stronę całkowitego podporządkowania
sobie wszystkich uczelni, również artystycznych. To też następny
etap węgierskiej rewolucji kulturowej.
Protest przeciwko przejęciu Uniwersytetu Sztuk Teatralnych i Filmowych w Budapeszcie (Shutterstock)Podczas niedawnych obchodów rocznicy wybuchu powstania w 1956 roku w centrum
Budapesztu demonstrowało ponad dziesięć tysięcy ludzi. To wyjątkowe z dwóch
powodów: po pierwsze, na Węgrzech od dziesięciu lat z dużym poparciem i właściwie
bez ograniczeń rządzi Viktor Orbán, więc tak liczne protesty antyrządowe są
zjawiskiem rzadkim; po drugie, rocznica węgierskiego antykomunistycznego zrywu
raczej łączyła Węgrów niż ich dzieliła i nikt nie zakłócał patriotycznych obchodów.
Do wybuchu niezadowolenia doprowadziła decyzja władz o przekazaniu nadzoru
nad Uniwersytetem Sztuk Teatralnych i Filmowych (SZFE) z rąk państwa w ręce
innej organizacji. Na czele fundacyjnej rady powierniczej rząd postawił swojego
zaufanego człowieka do spraw kultury.
Rewolucja patriotyczna