Polska i Ukraina. Rachunki krzywd
Pod względem ofiar śmiertelnych trudno jest porównać rzeź na Wołyniu i akcję "Wisła". Tomasz Stryjek podkreśla, że mimo to obie zbrodnie są od jakiegoś czasu przyrównywane, zwłaszcza że zamiar był podobny - zniszczenie narodu na zajmowanym przez niego terytorium. Historyk i politolog przedstawia toczącą się w Polsce i Ukrainie debatę publiczną i akademicką na temat tamtych wydarzeń.
Akcja "Wisła" (Wikicommons) Zazwyczaj akcja
„Wisła” dyskutowana jest jako wewnętrzny
problem Polski, problem
z ukraińską partyzantką i mniejszością
narodową. W jaki sposób masowe
wysiedlenie z wiosny 1947 roku wpisuje
się w kontekst międzynarodowy?
Dotychczas mało
zajmowano się międzynarodowymi
aspektami akcji „Wisła”. Internacjonalistyczność
tego wydarzenia można rozpatrywać
na dwóch płaszczyznach, co staraliśmy
się pokazać z Grzegorzem Motyką
i Mariuszem Zajączkowskim w książce
Międzynarodowe aspekty akcji „Wisła”.
Wśród historyków istniał wciąż nierozwiązany
problem odpowiedzialności
– kto faktycznie podjął decyzję, a kto
był tylko jej wykonawcą. W latach dziewięćdziesiątych
XX wieku obarczano winą
Józefa Stalina jako sprawcę wszystkich
deportacji w Europie Środkowo-
-Wschodniej. Wskazywano na „czynnik
moskiewski”, narzuconą decyzję, którą
polski aparat partyjny miał jedynie wykonać.
Pojawiło się także pytanie o rolę
Czechosłowacji w przeprowadzeniu akcji
„Wisła”, udział w zamknięciu granic i pościgu
za oddziałami, które ratowały się,
uciekając przez terytorium czechosłowackie
do amerykańskiej strefy okupacyjnej
w Niemczech. Te dwa wątki składają się
na płaszczyznę historyczną.
Kolejny blok zagadnień to wpisanie akcji
„Wisła” w problematykę zbrodni masowych
okresu II wojny światowej i jej
następstw. Wiązało się to z poszukiwaniem
odpowiedzi na pytanie, jakiego typu
działaniem była akcja „Wisła”, czy była
zbrodnią masową (wciąż jest wielu sceptyków),
jaki był jej status prawny, a także
jakie są jej współczesne konsekwencje
prawne i co za tym idzie – pytanie, w jaki
sposób postępować wobec pozostałości
po akcji „Wisła”. Podczas prac nad
wspomnianą książką potwierdziliśmy znikomość
„śladu moskiewskiego”. Na podstawie
dostępnych źródeł nie stwierdziliśmy,
że zapadła tam taka decyzja. Obecnie
przesłanki przemawiające za kluczową
rolą Stalina są już słabe. Strona sowiecka
była zainteresowana rozwiązaniem problemu
Ukraińskiej Powstańczej Armii,
ale nie wydała bezpośredniego polecenia
likwidacji partyzantki. Odpowiedzialność
spada na Polskę, a więc i pośrednio
na współczesne państwo polskie. Nie
można usprawiedliwiać akcji naciskiem
z Moskwy. Niektórzy historycy, publicyści
i politycy chętnie uprawiają narrację,
która głosi, że wszystko, co wydarzyło
się złego między rokiem 1944 a 1989,
przyszło z zewnątrz i obciąża komunistów
będących zarządcami sowieckimi
w Polsce, a więc współczesna Polska nie
ponosi odpowiedzialności, bo powstała
w opozycji do PRL.
Wróćmy jeszcze do drugiej płaszczyzny
– czym była akcja „Wisła”
w kontekście prawa międzynarodowego?