Nowa Europa Wschodnia (logo/link)
Transatlantyk / 18.10.2021
Jarosław Kociszewski

Podcast: Bliski Wschód potrafi zaskoczyć. Kuzyn syryjskiego dyplomaty na przejażdżce z izraelską modelką

Młody Syryjczyk w luksusowym samochodzie w Los Angeles. Czemu nie? Okazuje się jednak, że to miliarder z rodziny, która wzbogaciła się w czasie wojnie domowej. Co więcej, jest blisko spokrewniony z prezydentem Assadem, a pasażerką Ferrari jest modelka z Izraela. Tu nie ma konfliktu, a nienawistna retoryka została tam, gdzie ludzie giną w obronie biznesowego imperium i krwawego reżimu.
Foto tytułowe


Daniel Mac, vlogger amerykański, nagrał krótki, filmik z parą młodych ludzi w wartym 300 tys. dolarów Ferrari Spider w Los Angeles. Zapytał kierowcę, w jaki sposób dorobił się takiego samochodu. Ten, po lekkim wahaniu odpowiedział, że pracuje, a dopytywany dodał, że jest na stażu, co wywołało pewne zdziwienie u Maca.

W tej historii nie byłoby nic nadzwyczajnego, bo przecież zdarzają się młodzi, ekstremalnie bogaci ludzie. Jednak tym razem kierowca i jego towarzyszka nie pozostali anonimowi. Za kierownicą siedział nie byle jaki stażysta, tylko Muhammad Makhlouf, najstarszy syn Ramiego Makhloufa, kuzysa od strony matki prezydenta Syrii Bashara Assada. Pasażerką okazała się z kolei Michal Idan, mieszkająca w USA modelka z Izraela.

Pięknie byłoby myśleć, że w ten sposób Miasto Aniołów łączy wrogów, jednak byłby to nadmiar naiwności. Muhammad Makhlouf twierdzi, że majątku szacowanego na 2 mld dolarów dorobił się własną pracą. Zadanie miał o tyle łatwiejsze, że jego ojciec w pewnej chwili kontrolował 60 proc. gospodarki Syrii, przez co stworzył zaplecze finansowe dla kuzyna Bashara prowadzącego brutalną wojnę domową o utrzymanie w ryzach tego "rodzinnego przedsięwzięcia". Rami Makhlouf stał na czele Syriatel, głównego koncernu telekomunikacyjnego kraju, kierował bankami i posiadał licencję na handel bezcłowy na granicach. W połowie 2020 r. skarżył się co prawda, że reżim odebrał mu część praw i szykanuje kluczowych pracowników, ale najwyraźniej nie na tyle, by jego syn nie mógł korzystać z bogactw zgromadzonych w czasie wojny, która kosztowała życie ok. 400 tys. ludzi, zrujnowała kraj i spowodowała, że miliony opuściły nie tylko domy, ale także ojczyznę.

Z kolei internauci izraelscy nie zostawiają suchej nitki na Idan podkreślając, że osiągnęła wyżyny hipokryzji zadając się przedstawicielem reżimu otwarcie wrogiego jej ojczyźnie. Niewiele to jednak zmienia, bo sytuacja sfilmowana przez Maca w Los Angeles jest typowa dla Bliskiego Wschodu, gdzie na przestrzeni wieków każdy z każdym czasem walczy, a czasem się brata, ale zawsze gotowy jest rozmawiać o transakcjach. Cenę ponoszą jedynie ci, którzy albo poważnie traktują słowa i ideologie polityków, albo są zmuszeni walczyć dla władców i bogaczy, jak syryjscy żołnierze, którzy musieliby przez kilka lat odkładać żołd, żeby kupić sobie takie spodnie dresowe Valentino, jakie miał na sobie Muhammad Makhlouf.