Nowa Europa Wschodnia (logo/link)
Międzymorze / 14.08.2024
Hanna Wasilewicz

Białoruś ginie w cieniu Rosji. Opozycja chce budować jej tożsamość

Pomimo wspólnych dążeń do podważenia status quo, poglądy opozycji białoruskiej i rosyjskiej są odmienne. Wynika to z założenia, że Białoruś jest wyjątkowo związana ze swoim sąsiadem. Obecnie status białoruskich uchodźców w Unii Europejskiej zależny jest od uznania tych różnic.
Foto tytułowe
Rosja, Moskwa, sierpień 2020 r., Protest przed ambasadą Białorusi. (Fot. Igor Stomakhin / Shutterstock)



Posłuchaj słowa wstępnego trzeciego wydania magazynu online!



Szef Komisji Bezpieczeństwa Narodowego litewskiego Sejmu Laurynas Kasčiūnas, reprezentujący partię Związek Ojczyzny, zasugerował cofnięcie zezwoleń na pobyt Rosjan i Białorusinów, regularnie wracających do krajów, których są obywatelami. Sugestia padła niedługo po zatwierdzeniu przez parlament pierwszego czytania projektu wniosku o przedłużenie ograniczeń wobec obywateli Rosji i Białorusi do 2 maja 2025 roku. To nie pierwszy raz, kiedy Białorusini napotykają takie same restrykcje i ograniczenia jak Rosjanie w krajach UE.
Pobierz magazyn ZA DARMO
Magazyn Nowa Europa Wschodnia Online
jest bezpłatny.

Zachęcamy do wsparcia nas na Patronite


W marcu 2023 r. czeski rząd przedłużył zakaz wydawania wiz i długoterminowych zezwoleń na pobyt obywatelom Rosji i Białorusi do 31 marca 2024 r.

Ta decyzja spotkała się z krytyką ze strony liderki białoruskich sił demokratycznych Swiatłana Cichanouska. Jej zdaniem, Białorusini powinni być traktowani inaczej niż Rosjanie.

W październiku 2023 r., w wywiadzie dla Nowej Gaziety, rosyjskiej gazety niezależnej, podkreśliła potrzebę odróżnienia Białorusinów, zwłaszcza tych na uchodźstwie, od rosyjskich sił opozycyjnych. Twierdziła, że jej zespół zachęca rząd do poszanowania różnic między Białorusinami i Rosjanami oraz "upewnienia się, że Białoruś i Rosja nie są wrzucane do tego samego worka". W przeciwnym razie niesłuszne utożsamianie obu reżimów, a co za tym idzie również narodów i krajów, spowoduje marginalizację Białorusinów i ich pozostawienie w izolacji w walce z reżimem Łukaszenki.

Liderka opozycji dostrzega istotną różnicę między Białorusinami a Rosjanami nie tylko z perspektywy odrębności ich państw, narodów i tożsamości (które dla wielu obcokrajowców wciąż są stosunkowo nowe), ale także z punktu widzenia legitymizacji reżimów i poparcia, jakie otrzymują od miejscowej ludności. Pomimo istnienia opozycji i wyraźnego zbliżania się w kierunku autorytaryzmu, Putin wciąż jest postrzegany jako prawowity prezydent. Przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku, przez dekady był jedną z kluczowych postaci europejskiej polityki i często gościł w stolicach wielu krajów europejskich.

Cichanouska podkreśliła również różnice w reakcji i postrzeganiu rosyjskiej agresji na Ukrainę Zauważyła, że w Rosji wielu ludzi popiera i usprawiedliwia wojnę w Ukrainie, podczas gdy Białorusini nigdy by jej nie poparli.

W lutym 2022 r. wielu Białorusinów publicznie protestowało przeciwko wojnie i potępiło rosyjską inwazję. Pomimo trwających represji, wielu wyraziło negatywne nastawienie nawet podczas głosowania w referendum. 27 i 28 lutego 2022 roku, zaledwie kilka dni po rozpoczęciu rosyjskiej agresji, w całym kraju odbyło się wiele antywojennych wieców. W rezultacie zatrzymano ponad 1100 Białorusinów. Oprócz protestów i darowizn, tzw. „partyzanci kolejowi” sabotowali transport rosyjskiego sprzętu wojskowego i broni na terytorium Białorusi. W odpowiedzi na te działania nałożono na nich nieproporcjonalnie surowe wyroki, sięgające od 21 do 23 lat więzienia na podstawie przepisów o terroryzmie. W obliczu nasilających się represji oraz gróźb pozbawienia wolności, Białorusini nie mogą już publicznie wyrażać swojego zdania na temat wojny w Ukrainie. Liczba białoruskich protestujących, którzy od 2020 roku nieustannie padają ofiarą represji, jest znacznie wyższa niż w Rosji.

Mimo że reżimy Łukaszenki i Putina publicznie się wspierają, sytuacja wygląda inaczej w przypadku białoruskiej i rosyjskiej opozycji. Do 2022 roku rosyjska opozycja wykazywała minimalne, jeśli w ogóle jakiekolwiek, zainteresowanie białoruskimi siłami demokratycznymi, nie podejmując tematów wsparcia ani możliwości współpracy. Po 2022 roku, mimo zwiększonej aktywności białoruskiej opozycji, nadal brakowało zrozumienia jej potrzeb i problemów. Możliwości współpracy były ograniczone wyłącznie do agendy narzuconej przez Rosję.

W swoim komentarzu na temat braku współpracy między białoruską a rosyjską opozycją, rosyjski polityk opozycyjny Dmitrij Gudkow podkreśla potrzebę wzajemnego wsparcia „w celu obalenia naszych dyktatorów”. Zauważa wzajemne powiązania między sukcesami obu opozycji, twierdząc, że każde zwycięstwo jest wspólne, „ponieważ mamy Państwo Związkowe i wszystko jest ze sobą powiązane”. Cytat ten ujawnia, że nawet wśród rosyjskiej opozycji nadal obecne jest neoimperialne podejście do Białorusi.

Odwoływanie się do Państwa Związkowego wyraźnie świadczy o niewielkim zrozumieniu białoruskich procesów wewnętrznych, ponieważ wszystkie państwa poradzieckie wciąż są postrzegane w kontekście rosyjskich wpływów.

Wesprzyj nas na PATRONITE


Niektórzy rosyjscy działacze opozycyjni, w tym popularny bloger i komentator polityczny Maksim Katz, krytycznie odnieśli się do oceny rosyjskiej opozycji przedstawionej przez Cichanouską. Inni, jak Artur Zakirow, założyciel dużej rosyjskiej firmy „Artsoft”, który potępił wojnę i założył organizację broniącą praw Rosjan i emigrantów, również szybko zareagowali. Zakirow oskarżył Białorusinów o „bezczynność i milczącą zgodę na działania Łukaszenki, przez co tworzą Putinowi dogodne warunki do utrzymania władzy i przyczyniają się do wojny w Ukrainie, w której... terytorium Białorusi jest wykorzystywane przez armię Putina.”

Debaty online oraz komentarze rosyjskich komentatorów często odzwierciedlają neoimperialistyczne aspiracje zarówno reżimu Putina, jak i rosyjskiej opozycji. W wielu z tych komentarzy dążenie Białorusi do niepodległości i odrębnej tożsamości narodowej, spotyka się z negatywną reakcją i brakiem zrozumienia.

Dotychczas wielu eurodeputowanych, którzy są aktywnie zaangażowani w kwestie białoruskie w obecnym Parlamencie Europejskim, podziela opinię, że ewentualne zmiany na Białorusi będą miały miejsce w ramach rosyjskiej dominacji geopolitycznej. Na przykład, podczas spotkania zorganizowanego przez Towarzystwo Niemiecko-Białoruskie w Brukseli w listopadzie 2023 roku, przedstawiciele jasno stwierdzili, że Białoruś ma niewielkie szanse na uzyskanie odrębnej i szczególnej uwagi. Kraj ten wciąż będzie mierzony miarą rosyjskiej opozycji. Ponadto zasugerowano nawet ściślejszą współpraca między siłami opozycyjnymi obu krajów.

Taka postawa eurodeputowanych może mieć negatywne konsekwencje dla roli i miejsca Białorusi, nawet po upadku obu reżimów. Nadal będzie postrzegana jako część neoimperialnych ambicji potencjalnie demokratycznej Rosji. Stanowisko posłów w kwestii białoruskiego kontekstu różni się od ich podejścia do potrzeb społeczeństwa ukraińskiego. Co więcej, jest to postrzegane jako nieco dziwna logika wśród przedstawicieli litewskiego spektrum politycznego, które promowało odmienne podejście do kontekstu białoruskiego i rosyjskiego.

Umieszczanie Białorusinów razem z Rosjanami nigdy wcześniej się nie sprawdziło i prawdopodobnie nie sprawdzi się w przyszłości. Białorusini, znajdując się nie tylko w politycznej, ale i kulturowej sferze rosyjskich wpływów, muszą zmagać się na kilku frontach. W tradycyjnie postsowieckim obszarze, z wyjątkiem krajów bałtyckich, komunikacja i współpraca zawsze ograniczały się do języka rosyjskiego. Przykładowo, niemal 20 lat temu grupy medialne, takie jak Deutsche Welle, zdecydowały się używać wyłącznie języka rosyjskiego, co jest sprzeczne z ideą promowania przez UE różnorodności językowej, etnicznej i kulturowej. Biorąc pod uwagę rozwijającą się propagandę i wartości „rosyjskiego świata” szeroko promowane przez Kreml i Rosyjską Cerkiew Prawosławną, taka taktyka okazała się nieskuteczna, a nawet szkodliwa.

Nadszedł czas na ponowną ocenę regionalnych więzi i powiązań poprzez wspieranie integracji krajów postsowieckich do europejskiej rodziny i historii. Tylko przy wsparciu i zrozumieniu takich potrzeb tożsamości narodowe, wyłaniające się po upadku Związku Radzieckiego, będą mogły uwolnić się od rosyjskiej dominacji regionalnej.
Hanna Wasilewicz jest doktorem stosunków międzynarodowych i studiów europejskich. Jej zainteresowania badawcze obejmują ideologię państwową i propagandę, kwestie tożsamości, stosunki międzyetniczne, różnorodność językową oraz diasporę i stosunki krewniaczo-państwowe.
Spojrzenie na Białoruś przez pryzmat jej własnych doświadczeń pomoże przynieść realne rezultaty i przyczynić się do zacieśnienia relacji członków UE z białoruskim społeczeństwem obywatelskim.

Artykuł został opublikowany w New Eastern Europe