Nowa Europa Wschodnia (logo/link)
Międzymorze / 19.10.2024
Przełożyła Joanna Bernatowicz

Białoruski folklor stanowi język i środek wyrazu. Tożsamość przetrwa represje

Od wieków białoruski folklor odgrywa kluczową rolę w przetrwaniu tożsamości kulturowej tego narodu, zwłaszcza w czasach represji i ograniczeń wolności. Od XIX-wiecznych powstań aż po współczesne prześladowania, ludowe tradycje, pieśni i obrzędy stają się nie tylko przestrzenią wyrazu, ale także narzędziem dekolonizacji i zachowania pamięci zbiorowej. Dziś białoruski folklor ponownie odżywa, zarówno w kraju, jak i na emigracji, pozwalając mówić o bolesnych doświadczeniach za pomocą alegorii i symboli.
Foto tytułowe
(Shutterstock)



Posłuchaj słowa wstępnego trzeciego wydania magazynu online!



Od XIX wieku aż po dziś dzień białoruska historia podlega pewnej regule: po każdym nieudanym powstaniu lub krótkiej odwilży społeczeństwo przeżywa kryzys, w wyniku którego kultura zawsze uchodzi w stronę folkloru. W okresie represji otwarta dyskusja na temat nowych sensów, które pojawiły się w ciągu poprzednich, przedkryzysowych dekad, staje się niebezpieczna, dlatego folklor stanowi jedyną akceptowalną i niegroźną formę istnienia kultury i jej przetrwania. Z folkloru następnie wyrasta nowe pokolenie i doprowadza do kolejnego powstania lub „odwilży”, po czym cały cykl się powtarza.
Pobierz magazyn ZA DARMO
Magazyn Nowa Europa Wschodnia Online
jest bezpłatny.

Zachęcamy do wsparcia nas na Patronite


Ten proces rozpoczął się w pierwszej połowie XIX wieku, gdy po powstaniu listopadowym (1830-1831) nastąpiła fala represji: tzw. „rozbiór szlachty”, zamknięcie Uniwersytetu Wileńskiego, zniesienie Unii Brzeskiej. W 1844 roku ukazuje się zbiór Szlachcic Zawalnia czyli Białoruś w fantastycznych opowiadaniach Jana Barszczewskiego. W świecie przedstawionym, wykreowanym przez autora, warstwa folklorystyczna pełni funkcję alegoryczną, a za zasłoną bajek i „fantastycznych opowiadań” kryją się w tych opowieściach wydarzenia z ostatnich pięciu dekad: od rozbiorów Rzeczpospolitej po moment wydania książki. Na ten sam czas przypada rozkwit działalności Pawła Szpilewskiego, którego prace etnograficzne i poświęcone mitologii białoruskiej do dziś widnieją w opracowaniach encyklopedycznych. Białoruska mitologia w jego opracowaniu wykładana jest w szkołach i przenika do literatury współczesnej (Zarasłava Kaminskaja – Pa toj bok, Valery Hapiejeŭ – Volniery, Alina Dłatoŭskaja – Arnamienty).

Po powstaniu styczniowym, którym na terenach białoruskich dowodził Kastuś Kalinoŭski nasilone represje znów objęły cały kraj. Nazwa „Białoruś” została zakazana, a uczestnicy powstania ponieśli surowe kary lub musieli wyemigrować. Powstańcza legenda sprawiła jednak, że region zaczął cieszyć się zainteresowaniem. W drugiej połowie XIX wieku trwały intensywne badania nad białoruskim folklorem. W tym czasie powstały najważniejsze prace etnograficzne i lingwistyczne Michaiła Dmitrijewa, Mikołaja Nikiforowskiego, Pawła Szejna, Jewdokima Romanawa, Jefima Karskiego. W 1894 roku Jefim Karski obronił pierwszą dysertację w zakresie białoruskiego językoznawstwa.

Z folkloru wyrasta jeden z najważniejszych białoruskich poetów XIX wieku – Francišak Bahuševič, uczestnik powstania 1863–1864. Swoje książki wydawał w Krakowie (Smyk biełaruski, 1891) i Poznaniu (Skrypka biełaruskaja, 1892). Te dwa zbiorki wytyczyły dalszą drogę rozwoju literatury białoruskiej. Rytm jego wierszy inspirowały tradycyjne białoruskie tańce, a utwory przesycone motywami folklorystycznymi opowiadały o niedoli białoruskich chłopów, krzywdach i niesprawiedliwości, które ich dotykają. Z tych dwóch tomików wyrosła literatura białoruska okresu „naszoniwskiego”.

Kolejny kryzys nastąpił pod koniec lat 20., a więc mniej więcej w tym samym czasie, gdy Vacłaŭ Łastoŭski podjął swoją wielką ekspedycję etnograficzną (1928 rok). W latach 30., a zatem w okresie nasilonych i szeroko zakrojonych represji, powstała idea państwowego festiwalu radiowego twórczości ludowej. Wzięło w nim udział około trzech tysięcy twórców. Festiwal odbywał się w październiku 1937 roku, gdy trwały masowe rozstrzelania.

Przedstawiciele pokolenia lat 60., zwanego „pokoleniem filologicznym”, uzyskali gruntowne wykształcenie uniwersyteckie. Dla nich folklor nie stanowił celu samego w sobie, lecz źródło inspiracji dla stworzenia nowych form wypowiedzi. W latach 70., po odwilży lat 60., nastąpiła epoka „zastoju”. Od 1970 roku w Instytucie Językoznawstwa, Etnografii i Folkloru Akademii Nauk Białorusi ruszyła seria wydawnicza „Białoruska twórczość ludowa” gromadząca białoruski folklor i klasyfikująca go pod względem gatunkowym. Opracowania naukowe w ramach tej serii ukazywały się przez dwadzieścia trzy lata i w sumie objęły 40 tomów. W miastach tymczasem zaczęły pojawiać się grupy białoruskojęzycznej młodzieży, która nie utożsamiała się bezpośrednio z tradycją wiejską, lecz czuła się z nią głęboko związana. Do folkloru w tym czasie odwoływały się ruchy alternatywne wobec kultury oficjalnej. Na początku lat 80. powstało zrzeszenie młodych pisarzy „Tutejsi”, ściśle związane z ówczesnym białoruskim ruchem narodowym. Społeczność „Tutejszych” istotnie przyczyniła się do tego, że narodowotwórcze procesy końca lat 80., które finalnie doprowadziły do niepodległości Białorusi na początku lat 90., również bazowały na folklorze. Kultura ludowa uosabiała dla nich przywrócone dziedzictwo, a autentyczność i zwrot do korzeni stawały się silnym argumentem w dyskusjach etycznych i lingwistycznych. Młodzież Tutejszych organizowała obchody Nocy Kupały, Kalady (obrzędy świąt Bożego Narodzenia) i Dziadów, odwołując się do tradycyjnej obrzędowości. Pierwszą masową demonstracją w najnowszej historii Białorusi był marsz w święto Dziadów, 30 października 1988 roku. Obrzędowe przedchrześcijańskie święto wspominania przodków zamieniło się w ważną akcję polityczną, która zgromadziła kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Jej organizatorami byli poeta Anatol Sys i przyszły obrońca praw człowieka i laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki.

Po wydarzeniach 2020 roku przez Białoruś nieustająco przetacza się fala represji. Jakakolwiek otwarta wypowiedź na niebezpieczne tematy grozi surowymi konsekwencjami. Folklor znów staje się jedyną przestrzenią, w której może istnieć kultura. Folklor pełni również ważną rolę poza granicami Białorusi, staje się narzędziem poszukiwania i zachowania tożsamości. Ogromne wrażenie robi liczba emigracyjnych białoruskich inicjatyw skupiających się wokół tańców tradycyjnych: takie społeczności, które pojawiły po 2020 roku i spotykają się regularnie na wieczorkach i potańcówkach, istnieją w Poznaniu, Gdańsku, Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Białymstoku. W Londynie w 2024 ukazał się album „Ekspedycja Vacłava Łastoŭskiego z 1928 roku: ocalone dziedzictwo” (opracowanie – Volha Łabačeŭskaja, wydawnictwa Czabor Publishing i Skaryna Press).

Gdy mowa o sytuacji wewnątrz Białorusi, kultura ludowa obecnie stanowi jedyne stosunkowo bezpieczne pole wypowiedzi i przetrwania kultury. We wrześniu 2024 roku obchody Bogacza (święta jesiennej równonocy, znanego z czasów przedchrześcijańskich) zgromadziły setki ludzi, a w całym kraju coraz większą popularność zyskują tańce tradycyjne, mimo że wielu najbardziej zaangażowanych Białorusinów przebywa na emigracji. Zainteresowaniem cieszą się też rzemiosła ludowe – otwierają się studia ceramiki, tkactwa, wyplatania słomy, wycinanki. Na tym tle folklor występuje jako praktyka dekolonizacyjna, narzędzie poszukiwania i zachowania tożsamości w kraju w okresie represji.

Państwowe instytucje kultury w czasach, gdy wyrażanie treści narodowych wiąże się z ryzykiem, również zwracają się w stronę folkloru, czyli jedynego dozwolonego sposobu mówienia o tym, co narodowe. Narodowe muzeum sztuki organizuje wykłady na temat kultury tradycyjnej i wystawy stroju tradycyjnego, podobna wystawa odbywa się także w Narodowym Akademickim Teatrze Wielkim Opery i Baletu.

Samo pojęcie tradycji i tradycyjności przeczy idei zmian. Tradycja krąży wokół poszukiwania i rekonstrukcji tego, co utracone, nie skupia się na tworzeniu i reinterpretacji sensów w niej nieugruntowanych. Dlatego utwory, które wykorzystują folklor jako instrument, punkt wyjścia i bazę, lecz wychodzą poza jego granice, stanowią szczególnie cenną, oryginalną autorską wypowiedź. We współczesnej kulturze białoruskiej nie brakuje takich tekstów. Powstały w ciągu ostatnich czterech lat i choć w pełni bazują na folklorze, wyprowadziły go poza granice statycznego eksponatu muzealnego, przetworzyły i wyposażyły w mroczne, katarktyczne sensy.


Muzyka: piosenka i teledysk zespołu Intelligency Malitva Belaruskaja




Klip wydany przez techno-bluesową grupę Intelligency w sierpniu 2021 roku. Akcja teledysku odbywa się na scenie, zaimprowizowanej w opuszczonej hali fabrycznej, wzorowanej na batlejce (szopce) – bohaterowie klipu, diabeł i anioł, to typowe postaci białoruskiej szopki. Tekst piosenki rozpoczyna się od frazy: „Oj, dobrze nam się żyje, w tym naszym Raju, dobrze się żyje, lecz nie ma komu żyć”, która bezpośrednio nawiązuje do utworu zespołu Troitsa Try janhały. Powstał on na kanwie pieśni ludowej zarejestrowanej pod koniec lat 70. we wsi Bartałamiejeüka, położonej w rejonie Wietki (obwód homelski). W latach 80. miejscowość została wysiedlona po katastrofie w Czarnobylu. Modlitwa belaruskaja kończy się kulminacyjnym obrazem: pogańską modlitwą do słońca.


Teatr: trylogia Jaŭhiena Karniaha i Kaciaryny Avierkavej – Ślub z wiatrem, Paczupki, Zabałoccie.

Trzy spektakle, a raczej „piosenki w jednym akcie”, opowiadają o najważniejszych wydarzeniach w życiu człowieka: narodzinach, ślubie, śmierci z perspektywy kobiecej. Fabuła wszystkich trzech spektakli układa się w temat ludowej piosenki Wół szaleje – wiosnę czuje, której fragment znalazł się w opisie Ślubu z wiatrem:



Szalał wół -
Wiosnę czuł,
Dziewczyna płakała -
Za mąż chciała.
Nie szalej, wole,
Pójdziesz w pole,
Naorzesz się jeszcze.
Nie płacz, dziewczę,
Za mąż wyjdziesz,
Nażyjesz się jeszcze.
Kruk zakrakał -
Sera chciał.
Dziewczyna płakała -
Syna by chciała.
Zakrakał kruk,
Najadł się sera,
Płakało dziewczę,
Z synem na rękach.
Kruk zakrakał,
Odleciał sobie,
Płacze dziewczę,
Co teraz zrobię,
Gdzie podzieję to dziecię:
Czy je wychować,
Czy do wojska oddać,
Czy utopić?
Jak do wojska oddam -
Będzie żal,
Jak utopię -
Będzie grzech.

(źródło: tom BNT Pieśni wiosenne, s. 84).


Jednym z głównych tematów całego cyklu jest bezbronność mężczyzn, uwikłanych w sieć cudzych decyzji. O ile centralnym wątkiem pierwszego spektaklu jest historia rodzinna, to w finalnym mężczyźni idą na wojnę i giną. W spektaklach nie używa się słów, za całą oprawę tekstową służą piosenki ludowe w opracowaniu Kaciaryny Avierkavej. Osnowę trylogii teatralnej stanowi „obrzędowa dramaturgia”: Zabałoccie rozpoczyna się od obrzędu Dziadów, w Paczupkach znalazło się 18 piosenek ludowych z obrzędu „Narodzin”, a w Ślubie z wiatrem wybrzmiewają obrzędowe pieśni weselne.

Karniah i Avierkava wynaleźli metaforyczny język, którym można mówić o tym, co utracone i ryzykowne, o traumie, wojnie, przemocy, nie wypowiadając przy tym ani jednego słowa – za pośrednictwem pieśni ludowych, obrzędów, rytuałów. Ostatni spektakl trylogii Zabałoccie w pewnym momencie sam przeobraża się w rytuał, w którym uczestniczą widzowie, co jeszcze intensyfikuje ich przeżycia.


Literatura: Ewa Wieżnawiec, O wilku mówiono w izbie


Książka Ewy Wieżnawiec ukazała się w 2020 roku nakładem wydawnictwa Pflangbaum. Została uhonorowana Nagrodą im. Jerzego Giedroycia, przełożona na języki czeski, szwedzki, niemiecki, norweski. Wkrótce ukaże się polskie wydanie. Niedawno powstał spektakl w reżyserii Moniki Dobrowlańskiej (pod tytułem Dokąd zmierzasz, wilku?). W notce o książce znajdziemy następującą jej klasyfikację gatunkową: „bagienna bajka”, lecz w istocie jest to przerażająca bajka o dzikim, mrocznym świecie, w którym człowiek nie znajduje bezpiecznego schronienia.





Główna bohaterka książki, Ryna, powraca do rodzinnej wsi na pogrzeb swojej babci Darafiei. Babcia Ryny była szeptuchą, podobnie jak babcia jej babci. Zamawiania, szeptanie, zabobony, magiczne sposoby, by wysłać człowieka na tamten świat albo go uzdrowić, zajmują istotną część książki. Paradoksalnie, rdzeń opowieści nosi charakter non-fiction, a historie w niej opowiedziane znajdują potwierdzenie w dokumentach lub ustnych opowieściach mieszkańców opisywanej okolicy (okolice Lubania, na pograniczu obwodów mińskiego, homelskiego i mohylewskiego). Centralnym obrazem opowieści – również wywodzącym się z folkloru – jest studnia Biały Słup ze świętym źródłem, które należy znaleźć i odkopać, by odnowić harmonię świata.

Każdy z tych utworów, posługując się środkami wyrazu zakorzenionymi w folklorze, stwarza nowe opowieści, reinterpretujące współczesność. Obecnie, podobnie jak dwieście lat temu, folklor znów stał się przestrzenią umożliwiającą przetrwanie kultury i narzędziem, które pozwala mówić o tematach szczególnie bolesnych w obecnym kontekście historycznym. Czy to oznacza, że Białoruś znalazła się w kolejnym cyklu?

Projekt "Wspieramy Białoruskie Przebudzenie'24" został dofinansowany przez Fundację Solidarności Międzynarodowej w ramach polskiej współpracy rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP kwotą 230 000 zł.

Publikacja wyraża wyłącznie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.