Nasza strona używa ciasteczek do zapamiętania Twoich preferencji oraz do celów statystycznych. Korzystanie z naszego serwisu oznacza zgodę na ciasteczka i regulamin.
Pokaż więcej informacji »
Drogi czytelniku!
Zanim klikniesz „przejdź do serwisu” prosimy, żebyś zapoznał się z niniejszą informacją dotyczącą Twoich danych osobowych.
Klikając „przejdź do serwisu” lub zamykając okno przez kliknięcie w znaczek X, udzielasz zgody na przetwarzanie danych osobowych dotyczących Twojej aktywności w Internecie (np. identyfikatory urządzenia, adres IP) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów w celu dostosowania dostarczanych treści.
Portal Nowa Europa Wschodnia nie gromadzi danych osobowych innych za wyjątkiem adresu e-mail koniecznego do ewentualnego zalogowania się przy zakupie treści płatnych. Równocześnie dane dotyczące Twojej aktywności w Internecie wykorzystywane są do pomiaru wydajności Portalu z myślą o jego rozwoju.
Zgoda jest dobrowolna i możesz jej odmówić. Udzieloną zgodę możesz wycofać. Możesz żądać dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przeniesienia danych, wyrazić sprzeciw wobec ich przetwarzania i wnieść skargę do Prezesa U.O.D.O.
Korzystanie z Portalu bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza też zgodę na umieszczanie znaczników internetowych (cookies, itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie ich (przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów. Zgody tej możesz odmówić lub ją ograniczyć poprzez zmianę ustawień przeglądarki.
Transatlantyk / 23.03.2025
Redakcja
Obywatelstwo w UE oznacza sprawczość. Umożliwiają to niedoceniane petycje
Unia Europejska często jawi się jako odległa, biurokratyczna machina, której decyzje zapadają gdzieś „w Brukseli”, z dala od codziennych spraw obywateli. Jednak rzeczywistość, jak pokazuje doświadczenie uczestników warsztatów "UE w praktyce", jest znacznie bardziej złożona – i daje obywatelom realne narzędzia wpływu na kształt wspólnoty. Kluczową rolę odgrywają tu petycje, prawo do informacji oraz aktywność młodego pokolenia, które coraz śmielej korzysta z przysługujących im praw.
(Shutterstock)
W debacie prowadzonej przez przedstawicieli środowisk akademickich i młodzieżowych wielokrotnie podkreślano, że kluczem do skutecznego korzystania z praw obywatelskich jest edukacja.
- Wszystko zależy od edukacji - zauważył Rafał Kuligowski, prawnik i wykładowca akademicki prowadzący warsztaty. - My dzisiaj się spotkaliśmy z genialną młodzieżą, która zapoznała się ze swoimi narzędziami, które mogą mieć wpływ na to, że na przykład będa mieli do dyspozycji płatne praktyki będąc studentami. Uczestnicy złożyli odpowiednią petycję do Parlamentu Europejskiego.
To właśnie młodzi ludzie, coraz lepiej zorientowani w możliwościach, jakie daje członkostwo w UE, stają się inicjatorami zmian. Ich działania pokazują, że Unia Europejska nie jest bytem oderwanym od rzeczywistości, lecz wspólnotą, w której głos obywateli – nawet tych najmłodszych – może być słyszalny.
Unia Europejska – wspólnota obywateli, nie tylko państw
Jednym z najważniejszych wątków dyskusji była potrzeba zmiany narracji wokół Unii Europejskiej. Zamiast mówić o „nich w Brukseli”, warto podkreślać, że Unia to „my” – obywatele wszystkich państw członkowskich.
- To jest realne, żeby nasi politycy przy kolejnych wyborach powiedzieli, Unia Europejska, to jesteśmy my, decyzje unijne, to są nasze decyzje - zauważył Bartłomiej Małczyński, doktorant uczestniczący w warsztatach. - Te decyzje to nie Bruksela a Polska, Polska w Brukseli albo Bruksela bo Polska.
To przesunięcie akcentów jest kluczowe dla budowania poczucia sprawczości i odpowiedzialności za wspólnotę europejską. Obywatele muszą mieć świadomość, że ich głos ma znaczenie nie tylko podczas wyborów, ale także na co dzień – poprzez korzystanie z narzędzi takich jak petycje, wnioski o informację czy udział w konsultacjach społecznych.
Prawo do informacji i petycji – narzędzia w rękach obywateli
Jednym z najbardziej praktycznych aspektów obywatelstwa w UE jest prawo do dostępu do dokumentów oraz składania petycji.
- Mamy prawo dostępu do wszystkich dokumentów w Unii Europejskiej, chociażby dlatego, że one znajdują się na stronie internetowej. Możemy też o nie poprosić wysyłając maila do Komisji Europejskiej - mówi Rafał Kuligowski, ekspert w zakresie prawa europejskiego. - Na przykład, jeżeli obywatel może chcieć uzyskać informację, co urzędnicy Unii Europejskije zrobili w zakresie ochrony środowiska w dolnej Odrze, to Unia Europejska jest zobowiązana mu odpowiednie dokumenty wysłać.
To prawo nie jest martwą literą – obywatele mogą realnie korzystać z niego, by kontrolować działania instytucji unijnych, mobilizować je do działania i weryfikować zgodność podejmowanych decyzji z przepisami prawa. Co więcej, jak podkreśla Kuligowski, rola obywateli nie kończy się na wrzuceniu kartki do urny wyborczej.
- Musimy zdać sobie sprawę, że jeżeli "odpuszczamy sobie" po wrzuceniu w kartki do urny, to odpuszczamy naszą przyszłość, a możliwość ponownego wyboru będziemy mieli dopiero za 5 lat, a to już jest stanowczo za późno - podkreśla ekspert. - Musimy codziennie narzucać tempo i zakres tematów, jakimi nasze instytucje Unii Europejskiej muszą się zajmować, bo Unia Europejska nie zaczyna się w Brukseli. Ona się kończy w Brukseli, a zaczyna się tu u nas. Dlatego musimy instytucjom Unii Europejskiej uświadamiać, co jest ważne dla nas w regionie.
Petycja – proste narzędzie o wielkiej sile
Jednym z najczęściej omawianych narzędzi była petycja do Parlamentu Europejskiego. Wbrew pozorom, procedura jej złożenia jest bardzo prosta i dostępna dla każdego obywatela UE. Jak relacjonują uczestnicy warsztatów, wystarczy wejść na odpowiednią stronę internetową, założyć konto i wypełnić formularz – nie trzeba znać formalnego języka urzędowego ani przepisów prawa. Petycję można złożyć w dowolnym języku urzędowym Unii, a odpowiedź otrzymuje się w tym samym języku.
Kuligowski podkreśla, że skuteczność tego narzędzia jest większa, niż mogłoby się wydawać.
- W Parlamencie Europejskim istnieje możliwość zgłaszania petycji i zachęcam do zapoznania się z raportami komisji dotyczącymi petycji w Parlamencie Europejskim - zaznacza prawnik. - Wbrew pozorom, obsługa petycji idzie bardzo szybko, czyli nie mówimy o latach potrzebnych do załatwienia danej sprawy, tylko mówimy bardziej o tygodniach. Oczywiście wszystko zależy od tego, jak skomplikowanej materii dotyczy dana petycja do Parlamentu Europejskiego. Czasem rozpatrzenie petycji kończy się zaleceniami do państw członkowskich, żeby zwrócił uwagę na dane zagadnienie. Czasem petycja jest inspiracją dla instytucji unijnych, żeby rozpocząć jakieś konkretne procesy legislacyjne. A czasem po prostu kończy się na debacie w Parlamencie Europejskim, żeby nagłośnić pewien problem dotyczący konkretnych zagadnień wynikających z obywatelstwa w Unii Europejskiej.
To pokazuje, że nawet pojedynczy obywatel może zainicjować debatę na poziomie europejskim, a jego głos nie ginie w gąszczu biurokracji.
Przykłady skuteczności – młodzież zmienia Unię
Podczas warsztatów młodzież złożyła petycję dotyczącą dostępności stron internetowych instytucji unijnych dla osób z niepełnosprawnościami. Choć temat wydaje się oczywisty, w praktyce nie wszystkie strony spełniają odpowiednie standardy. Dzięki petycji problem został nagłośniony, a instytucje unijne musiały się nim zająć.
To nie jedyny przykład. Wcześniej młodzi ludzie złożyli petycję w sprawie płatnych praktyk dla studentów, co również spotkało się z reakcją Parlamentu Europejskiego. Jak podkreślają uczestnicy, kluczowe jest nie tylko samo złożenie petycji, ale także otrzymywanie informacji zwrotnej na każdym etapie jej rozpatrywania. To buduje zaufanie do instytucji i poczucie sprawczości.
Bariery i wyzwania – jak przełamać sceptycyzm?
Mimo dostępności narzędzi, wielu obywateli wciąż nie korzysta z przysługujących im praw. Przyczyn jest kilka: brak wiedzy o istnieniu takich możliwości, złe doświadczenia z przeszłości czy poczucie, że „nic się nie zmieni”. Jak zauważa Kuligowski, to właśnie edukacja i praktyczne pokazywanie skuteczności narzędzi mogą przełamać ten sceptycyzm.
- Dobrze byłoby, gdybyśmy jako obywatele mieli większą świadomość praw i narzędzi, które dysponujemy względem Unii Europejskiej, ale także i naszego lokalnego samorządu czy państwa - stwierdza ekspert. - W ten sposób moglibyśmy bardziej mobilizować to państwo i Unię Europejską do działania. To my byśmy dyktowali to, co jest w punkcie zainteresowania i to, co Unia Europejska w danej chwili powinna uznać za priorytet.
To przesłanie jest szczególnie ważne w kontekście rosnącej nieufności wobec instytucji publicznych. Pokazanie, że obywatel ma realny wpływ na decyzje podejmowane na najwyższym szczeblu, może być impulsem do większego zaangażowania społecznego.
Obywatelstwo to codzienna aktywność
Doświadczenia uczestników warsztatów "UE w praktyce" pokazują, że obywatelstwo w Unii Europejskiej to nie tylko przywileje, ale przede wszystkim odpowiedzialność i codzienna aktywność. Petycje, prawo do informacji, udział w konsultacjach – to narzędzia, które mogą zmieniać rzeczywistość, jeśli tylko zechcemy z nich korzystać.
Warto pamiętać, że Unia Europejska nie jest „gdzieś tam” – zaczyna się tu, gdzie żyjemy, studiujemy i pracujemy. To od nas zależy, jak będzie wyglądać w przyszłości. Jak podkreślają uczestnicy i prelegenci, każdy obywatel nas ma wpływ na kształt wspólnoty – wystarczy sięgnąć po dostępne narzędzia i uwierzyć w swoją sprawczość.
Projekt współfinansowany przez Komisję Europejską w ramach Projektu „Building Bridges - Civic Capital in Local Communities”, realizowanego ze środków programu CERV finansowanego ze środków Komisji Europejskiej w ramach programu „Obywatele, Równość, Prawa i Wartości” na lata 2021 – 2027.