Nasza strona używa ciasteczek do zapamiętania Twoich preferencji oraz do celów statystycznych. Korzystanie z naszego serwisu oznacza zgodę na ciasteczka i regulamin.
Pokaż więcej informacji »
Drogi czytelniku!
Zanim klikniesz „przejdź do serwisu” prosimy, żebyś zapoznał się z niniejszą informacją dotyczącą Twoich danych osobowych.
Klikając „przejdź do serwisu” lub zamykając okno przez kliknięcie w znaczek X, udzielasz zgody na przetwarzanie danych osobowych dotyczących Twojej aktywności w Internecie (np. identyfikatory urządzenia, adres IP) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów w celu dostosowania dostarczanych treści.
Portal Nowa Europa Wschodnia nie gromadzi danych osobowych innych za wyjątkiem adresu e-mail koniecznego do ewentualnego zalogowania się przy zakupie treści płatnych. Równocześnie dane dotyczące Twojej aktywności w Internecie wykorzystywane są do pomiaru wydajności Portalu z myślą o jego rozwoju.
Zgoda jest dobrowolna i możesz jej odmówić. Udzieloną zgodę możesz wycofać. Możesz żądać dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przeniesienia danych, wyrazić sprzeciw wobec ich przetwarzania i wnieść skargę do Prezesa U.O.D.O.
Korzystanie z Portalu bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza też zgodę na umieszczanie znaczników internetowych (cookies, itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie ich (przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów. Zgody tej możesz odmówić lub ją ograniczyć poprzez zmianę ustawień przeglądarki.
Podcast: Białoruska gospodarka trwa mimo protestów i sankcji. Łukaszenka nie lubi IT, ale musi je tolerować
Trwające od roku protesty nie podważyły gospodarczych fundamentów białoruskiego reżimu. Szczególnym przypadkiem jest branża IT. To sektor przynoszący znaczne dochody, choć działający "obok" państwowej gospodarki. Swego rodzaju azyl dla niezależnie myślących Białorusinów. Jednak coraz większa liczba specjalistów IT wyjeżdża z kraju. Wielu trafia do Polski.
(Shutterstock)
Wydawać mogłoby się, że fala masowych protestów, a następnie represje i sankcje będą ciosem dla gospodarki kraju. Tymczasem Alaksandr Papko, politolog, dziennikarz Biełsatu, pokazuje, że tak się nie stało. Pomimo wzrostu cen i stagnacji na rynku wewnętrznym, rosnącego deficytu budżetowego, problemów ze spłatą zadłużenia czy negatywnego bilans w handlu zagranicznym przychody z eksportu ratują gospodarkę kraju. Ekspert podkreśla, że nawet, jeżeli reżim Alaksandra Łukaszenki wydaje się mieć sytuację pod kontrolą, w najbliższym czasie może nadejść poważny kryzys, a wtedy jedyną siłą zdolną, choć nie wiadomo czy chętną, dla wsparcia Mińska będzie Rosja.
Obok tradycyjnych źródeł dochodu Białorusi takich jak produkty ropopochodne i nawozy, jednym z fundamentów gospodarki stał się sektor IT. Łukaszenka nie rozumie i nie lubi branży gromadzącej ludzi twórczych i z natury niezależnych, ale branża produkująca przede wszystkim na rynek amerykański nie jest czymś, co może łatwo spacyfikować. O ile represje dotknęły firmy, które w sposób otwarty poparły rewolucję, to reszta nadal funkcjonuje w swego rodzaju bańce.
Sektor IT stał się czymś w rodzaju azylu dla ludzi, którzy oczekują od życia więcej niż marnej pensji w przedsiębiorstwie prywatnym. Chcą żyć i funkcjonować tak jak ich koledzy na Zachodzie i przez wiele lat im się to udawało. Teraz często stoją przed poważnym pytanie o przyszłość. Niektórzy decydują się na swoistą „emigrację wewnętrzną”, inni włączają się w ruchu protestu w nieustannej walce ze służbami reżimu. Tak prowadzone są lokalne serwisy internetowe czy organizowane zbiórki na pomoc dla represjonowanych.
Coraz powszechniejszym zjawiskiem jest jednak emigracja i drenaż mózgów. Szacuje się, kraj opuściło już ok. 20 tys. pracowników IT różnego szczebla, co stanowi kilkanaście procent łącznej liczby ludzi zatrudnionych w tej branży. To nie tylko uszczuplenie przychodów kraju o kilkaset milionów dolarów rocznie, ale także drenaż mózgów. To specjaliści cenieni i chętnie zatrudnianie w krajach ościennych – w tym w Polsce.
Co prawda przychody z branży IT pomagają reżimowi trwać stanowiąc ważne źródło twardej waluty, to Zachód, nawet wprowadzając bolesne sankcje sektorowe, nie obejmie tych przedsiębiorstw restrykcjami. Po pierwsze często są zarejestrowane poza Białorusią, ale poza tym, stwarzają pewną przestrzeń wolności, którą należy wspierać, a nie ograniczać. Jak na razie wyjątkiem jest tu objęta sankcjami firma, która produkuje oprogramowanie pomagające służbom identyfikować uczestników protestów. Papko zaznacza, że branża IT funkcjonuje niejako obok upaństwowionego systemu białoruskiej gospodarki.
Publikacja wyraża wyłącznie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Fundacji Solidarności Międzynarodowej ani Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.