Nowa Europa Wschodnia (logo/link)
Międzymorze / 03.04.2024
Andrzej Kozłowski

Rosja próbuje podzielić NATO. Szwecja walczy z dezinformacją

Podstawowym zadaniem Agencji Obrony Psychologicznej (Myndigheten för psykologiskt försvar – MPF) jest budowanie obrony psychologicznej w Szwecji. „Aby zapewnić odporność populacji, to organizacje, społeczeństwo obywatelskie i sektor prywatny muszą być odporne na zagraniczne operacje wpływu” – powiedział szef działu operacyjnego MPF Mikael Tofvesson, który opowiada także o roli organizacji w szwedzkim aparacie bezpieczeństwa, sposobach przeciwdziałania operacjom wpływu i wkładzie w obronę NATO przed dezinformacją.
Foto tytułowe
Sekretarz stanu Antony J. Blinken z premierem Szwecji Ulfem Kristerssonem i ministrem spraw zagranicznych Tobiasem Billstromem (Wiki Commons)



Posłuchaj słowa wstępnego drugiego wydania magazynu online!



Czym jest Agencja Obrony Psychologicznej?


Agencja Obrony Psychologicznej jest agencją rządową podlegającą resortowi obrony, w której mamy także ministra obrony cywilnej. Pracuje w niej ok. 60 osób, podzielona jest na trzy departamenty: administracyjny, operacyjny i budowania zdolności. MPF powstała w styczniu 2022 r., ale Szwecja ma 70-letnią historię obrony psychologicznej, czyli zdolności do prowadzenia wojny psychologicznej. W Szwecji działała taka instytucja w czasie zimnej wojny, ale kiedy konflikt się skończył w latach 90., została rozwiązana. Po inwazji na Krym w 2014 r. rozpoczęliśmy proces jej odbudowy.

Podstawowym zadaniem Agencji jest budowanie obrony psychologicznej w Szwecji. Aby zapewnić odporność społeczeństwa, musimy mieć pewność, że organizacje, społeczeństwo obywatelskie i sektor prywatny są również odporne na zagraniczne wpływy. Inną częścią naszej pracy jest identyfikowanie i przeciwdziałanie wrogim operacjom wpływu, które są w nas wymierzone. Pracujemy w dwóch głównych obszarach: budowaniu odporności i przeciwdziałaniu zagrożeniom. Przygotowujemy także nasz kraj do wojny psychologicznej. Jeśli Szwecja jest w stanie wojny lub istnieje realna groźna jej wybuchu, mamy mandat do wspierania rządu naszymi narzędziami, aby oprzeć się zdolnościom agresora. W uzasadnionych przypadkach możemy też prowadzić działania ofensywne.

Należy podkreślić, że Agencja przeciwdziała jedynie zagranicznej dezinformacji i wynika to ze szwedzkiego systemu prawnego oraz demokratycznego charakteru państwa. Agencja, jako organizacja podlegająca rządowi, nie może zostać użyta przeciwko naszej ludności.

Osoby szerzące dezinformację w naszych społeczeństwach są postrzegane jako osoby podatne na zagrożenia, ale nie jako zagrożenie. Takie osoby potrzebują pomocy i wsparcia, aby zwiększyć odporność na zagrożenia stwarzane przez podmioty zagraniczne rozpowszechniające dezinformacje, takie jak Rosja.


Agencja może zdemaskować ich narracje dezinformacyjne i użyć dowolnego narzędzia, aby im zapobiec i na nie odpowiedzieć. Dlatego mamy taką perspektywę: dezinformacja wewnętrzna to słabość, zewnętrzna to zagrożenie.


Jakie działania podejmuje Agencja, aby przeciwdziałać wrogim zagranicznym operacjom wpływu?


Agencja używa w tym celu drabiny eskalacyjnej przeciwdziałania dezinformacji. Wytłumaczę jej działanie na przykładzie, w którym również opiszę najgorszy możliwy scenariusz. Gdy Agencja zauważy, że ktoś szerzy dezinformację, która może być szkodliwa dla bezpieczeństwa i funkcjonowania naszego społeczeństwa lub podstawowych wartości, to pierwszą rzeczą, którą robimy, jest pozostawanie biernym. Po prostu przyglądamy się dezinformacji, analizujemy sposób jej rozprzestrzeniania, śledzimy ją i kontrolujemy. Większość dezinformacji, nawet rosyjskie, wygasza się sama. Jeśli skupimy się na każdym najmniejszym fragmencie dezinformacji, zamiast ją zwalczyć, wzmocnimy ją.

Następnym krokiem jest sprawdzenie, kim są odbiorcy dezinformacji i kogo można w ten sposób oszukać, a następnie upewnienie się, że otrzymają sprawdzone informacje oparte na faktach. Nie mówimy wprost o dezinformacji. Upewniamy się, że są dobrze poinformowani i mogą odpowiedzieć na fałszywy przekaz faktami, tym samym wzmacniając odporność społeczeństwa. W przeciwnym razie, jeśli uwydatnimy dezinformację, stanie się ona interesująca dla odbiorców i zyska większy rozgłos. Pierwszą zasadą przeciwdziałania dezinformacji i oszustwom jest to, aby unikać mówienia o tym publicznie.

Jeśli te działania nie odniosą sukcesu, oznacza to, że środki obronne i narzędzia zwiększające odporność nie działają i należy zastosować środki zaradcze. Wtedy możemy powiedzieć, że dana treść jest dezinformacyjna i żeby w nią nie wierzyć w nią, w wskazać, gdzie można znaleźć sprawdzone informacje. Jeśli jednak to nie zadziała, identyfikujemy kanały szerzące daną dezinformację i informujemy, że ją rozpowszechniają. Jeżeli i to okaże się nieskuteczne, to bezpośrednio konfrontujemy się z podmiotami, które szerzą dezinformację.

Ponieważ jesteśmy organizacją podlegającą ministerstwu, nasze środki są proporcjonalne do ataków i agresywnego zachowania naszego adwersarza. Podczas wojny możemy we współpracy z siłami zbrojnymi przeprowadzić ataki kinetyczne na infrastrukturę wykorzystywaną przez podmioty stanowiące zagrożenie. Wszystkie opcje na stole, wystarczy spojrzeć na Ukrainę i wiemy, że jesteśmy gotowi zrobić wszystko, aby odpowiedzieć. Są to oczywiście opcje, o których nie będziemy mówić ze szczegółami, ponieważ to Rosjanie muszą się dowiedzieć, co dla nich przygotowaliśmy, jeśli nas zaatakują.

Muszę dodać, że to rząd decyduje, czy należy ujawnić działania dezinformacyjne prowadzone przez adwersarza i wystąpić przeciwko niemu. Z naszej perspektywy dobrą wiadomością jest to, że większość państw używa pośredników do rozpowszechniania dezinformacji. Nie przyznają się oni do pracy na rzecz konkretnego państwa, dlatego z łatwością można podjąć działania przeciwko nim.





Co w sytuacji, gdy zagraniczny podmiot prowadzący wrogie operacje wpływu korzysta z pośredników w Szwecji?


Przede wszystkim, aby interweniować, potrzebujemy dowodu, że mamy do czynienia z działalnością inspirowaną za granicą. Jeżeli fałszywy przekaz jest rozpowszechniany w środowisku informacyjnym przez szwedzkie podmioty, ale dojdziemy do wniosku, że pochodzi z zagranicy, wówczas poinformujemy naszą ludność, że pochodzi ona z zagranicy. Mówimy więc, że Rosjanie pracują nad sprawą, i ostrzegamy ludzi, żeby nie byli pionkami w ich grze. Dalsze działania zawsze zależą od organizacji zwalczających dezinformacje wewnątrz kraju. Agencja tylko informuje, że działania dezinformacyjne wewnątrz kraju są inspirowane i pochodzą z zagranicy.

Jeżeli mamy do czynienia z taką sytuacją, wtedy spotykają się wszystkie odpowiednie instytucje. Omawiamy, jak mamy poradzić sobie z daną kwestią, koordynować komunikację i być pewnym, że ludzie otrzymają wiarygodne informacje. Po takim spotkaniu każda organizacja wie, jakie działania ma podjąć, i wszczyna odpowiednie procedury. Czasami Agencja zaleca rządowi zaangażowanie się w komunikację, zwłaszcza jeśli jest to problem ogólnokrajowy. W przypadku Spraw Islamskich [Sprawy Islamskie szerzyły dezinformację w środowisku arabskojęzycznym, oskarżając szwedzki rząd o porywanie muzułmańskich dzieci i wykorzystywanie ich w celach seksualnych, deislamizacji lub umieszczania ich w rodzinach LGBTQ+. Więcej na temat tej operacji w pierwszej części wywiadu – przyp. red.] zrobiliśmy z premierem konferencję prasową, aby omówić tę kwestię, a następnie wysłaliśmy wiadomość do wszystkich mediów.

Powodem, dla którego dezinformacja działa, jest to, że jesteś bezbronny, ponieważ nie jesteś świadomy, co stanowi zagrożenie. Po drugie, jesteś podatny na fałszywy przekaz, bo nie znasz swoich słabych punktów i nie wiesz, jakie poruszane tematy czy kwestie są dezinformacją. Po trzecie, nie wiesz, co zrobić, gdy zobaczysz dezinformację. Nie posiadasz zestawu narzędzi, żeby sobie z tym poradzić. Po czwarte, ofiary dezinformacji nie pomagają sobie i nie koordynują działań ukierunkowanych na jej przeciwdziałanie. Aby zapobiegać dezinformacji, zwiększamy świadomość zagrożeń i identyfikujemy słabe punkty. Podpowiadamy również, jak postępować z materiałami dezinformującymi. Na przykład sugerujemy, żeby nie udostępniać pewnego rodzaju treści lub mieć świadomość, że może to być fałszywa informacja.


Kiedy powstawała Agencja, czy pojawiły się kontrowersje i zarzuty, że tworzycie ministerstwo prawdy czy agencję cenzury?


Nie było dużo takich głosów, ale oczywiście pojawiły się grupy, które szerzyły taką narrację. Muszę jednak przyznać, że kiedy współpracowałem z inną agencją w 2014 r., było to bardziej kontrowersyjne. Jednak ze względu na rosyjską pełnoskalową inwazję na Ukrainę ludzie w Szwecji są nieugięci i bardzo zmotywowani, aby przeciwstawić się zagrożeniu. To nie tylko inwazja na Ukrainę, lecz także ataki ze strony islamistów i palenie Koranu doprowadziły do zmiany percepcji. W Szwecji panuje zrozumienie, że jesteśmy tutaj, aby chronić Szwedów, ale zawsze są ludzie, którzy mają wątpliwości lub otwarcie wyrażają sprzeciw wobec jakichkolwiek działań rządu, więc oczywiście takie głosy się pojawiły. Szczerze mówiąc, spodziewałem się, że będzie ich więcej.


Agencja Obrony Psychologicznej to rzadki przypadek instytucji państwowych, które aktywnie zwalczają operacje szkodliwego wpływu i dezinformację, ale w tej walce kluczowa jest współpraca międzynarodowa. Jak Agencja współpracuje z instytucjami z innych krajów?


Mogę podać jedynie ogólną perspektywę, ponieważ jako organizacja podlegająca ministerstwu nie możemy dzielić się szczegółami dotyczącymi kontaktów dwustronnych. Po pierwsze, mamy pracowników w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych, gdzie działa grupa zadaniowa East StratCom i grupa ds. Bałkanów Zachodnich. Mamy także jednego eksperta w Centrum Doskonalenia Komunikacji Strategicznej NATO w Rydze, a w Estonii doradcę ds. obrony psychologicznej w ambasadzie Szwecji w celu zacieśnienia współpracy z Estonią i innymi państwami bałtyckimi. Kiedy wstąpimy do NATO, będziemy odgrywać aktywniejszą rolę w obszarze obrony psychologicznej, a Sojusz zyska doświadczoną agencję.

Ponadto Agencja utrzymuje także bliskie kontakty dwustronne z kilkoma krajami, ponieważ walka z dezinformacją polega na współpracy i koordynacji, a środowisko informacyjne ma charakter globalny. Przykładowo jeśli Rosja chce zaatakować Szwecję, jednym ze sposobów osiągnięcia tego będzie grożenie Finlandii. Kreml potrafi skutecznie grozić innym krajom. Próbuje także tworzyć podziały pomiędzy UE a NATO oraz pomiędzy państwami członkowskimi, dlatego rutynowo rozpowszechnia dezinformacje na temat innych krajów. Agencja ma bardzo bliskie kontakty z partnerami z innych państw i dzięki temu wie, czy w innych krajach szerzy się dezinformacja.


Jak wygląda współpraca Agencji z mediami, organizacjami pozarządowymi, organizacjami fact-checkingowymi i zajmującymi się zwalczaniem dezinformacji?


Są dla nas niezwykle ważne. Jednym z priorytetów naszej działalności jest wsparcie szwedzkich mediów. Odbywa się to w następujący sposób: jeśli media potrzebują naszej pomocy, to mogą się z nami kontaktować w każdej chwili. Organizujemy także szkolenia dla dziennikarzy na temat identyfikacji i postępowania ze złośliwymi zagranicznymi operacjami wpływu. Szkolenia prowadzone są przez ekspertów z Fojo Media Institute na Uniwersytecie Linneusza, my je finansujemy. Wystarczy posiadać legitymację dziennikarską, aby wziąć w niej udział. Dwa razy do roku zapraszamy także przedstawicieli szwedzkich mediów i dzielimy się z nimi raportami na temat sytuacji w środowisku informacyjnym. Wysłuchujemy również ich opinii. Istotną kwestią jest to, że proces ten przebiega tylko w jednym kierunku, Agencja nie może o nic prosić dziennikarzy, ponieważ mogłoby to wywołać kontrowersje. Opracowaliśmy też podręcznik dla dziennikarzy, a nasza strategia kładzie nacisk na kontakty z dziennikarzami. Wszyscy musimy zrozumieć rolę mediów w zapobieganiu dezinformacji i kampaniom wywierającym wpływ prowadzonym przez obce państwa.

W systemach demokratycznych przywództwo jest celem atakujących, ponieważ jest odpowiedzialne za proces decyzyjny, który napastnicy chcą kontrolować. Jeśli więc decydenci podejmą złą decyzję, przeciwnik może na tym skorzystać. Jeśli przywódcy popełniają błędy i podejmują złe decyzje, stracą pracę albo dziennikarze zainteresują się nimi i nagłośnią ich zaniedbania, przyczyniając się do ich dymisji. Rzecz w tym, aby móc wpływać na przywództwo, trzeba także wpływać na populację, dlatego na obu płaszczyznach rozpowszechniana jest długoterminowa dezinformacja – zarówno w mediach tradycyjnych, jak i społecznościowych, czyli w infosferze, gdzie spotykają się politycy, przywódcy i społeczeństwo. Jest to powód, dla którego Rosjanie są bardzo aktywni we wszystkich mediach – w ten sposób mogą budować zbiorową świadomość sytuacji i powoli zmieniać wartości, normy, aby przygotować grunt pod atak. Dlatego w Agencji mamy analityków pracujących z mediami społecznościowymi, jak również tymi tradycyjnymi, aby upewnić się, że rozumiemy to środowisko.


W jaki sposób Agencja może wesprzeć NATO, gdy Szwecja przystąpi do Sojuszu?


Andrzej Kozłowski - ekspert ds. cyberbezpieczeństwa i dezinformacji. Doktor nauk politycznych. Były redaktor naczelny portalu CyberDefence24.pl. Prowadzi wykłady, szkolenia i konwersatoria z zakresu cyberbezpieczeństwa i walki z dezinformacją. Adiunkt na Uniwersytecie Łódzkim.

Inne artykuły Andrzeja Kozłowskiego
Jest to kwestia, nad którą obecnie debatujemy i prowadzimy dialog z kilkoma instytucjami. Nawiązaliśmy już współpracę z NATO StratCom. Wspieramy wysiłki NATO od 2015 r. i wierzę, że wzbogacimy Sojusz naszą wiedzą specjalistyczną na temat infrastruktury operacji wpływu prowadzonych przez Rosję i inne państwa. Możemy współpracować w większym stopniu w tych obszarach, ale również w kwestii integracji środków zaradczych.

Co nie mniej ważne, współpracujemy szeroko z Ukrainą. Naturalnie robi to wiele innych państw, ale my robimy to z punktu widzenia obrony psychologicznej, więc mamy okazję przetestować nasze pomysły i rozwiązania, jednocześnie pomagając Ukraińcom. Myślę, że jest to coś, co chcemy wnieść do NATO.

Przeczytaj pierwszą część wywiadu.