Nasza strona używa ciasteczek do zapamiętania Twoich preferencji oraz do celów statystycznych. Korzystanie z naszego serwisu oznacza zgodę na ciasteczka i regulamin.
Pokaż więcej informacji »
Drogi czytelniku!
Zanim klikniesz „przejdź do serwisu” prosimy, żebyś zapoznał się z niniejszą informacją dotyczącą Twoich danych osobowych.
Klikając „przejdź do serwisu” lub zamykając okno przez kliknięcie w znaczek X, udzielasz zgody na przetwarzanie danych osobowych dotyczących Twojej aktywności w Internecie (np. identyfikatory urządzenia, adres IP) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów w celu dostosowania dostarczanych treści.
Portal Nowa Europa Wschodnia nie gromadzi danych osobowych innych za wyjątkiem adresu e-mail koniecznego do ewentualnego zalogowania się przy zakupie treści płatnych. Równocześnie dane dotyczące Twojej aktywności w Internecie wykorzystywane są do pomiaru wydajności Portalu z myślą o jego rozwoju.
Zgoda jest dobrowolna i możesz jej odmówić. Udzieloną zgodę możesz wycofać. Możesz żądać dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przeniesienia danych, wyrazić sprzeciw wobec ich przetwarzania i wnieść skargę do Prezesa U.O.D.O.
Korzystanie z Portalu bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza też zgodę na umieszczanie znaczników internetowych (cookies, itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie ich (przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów. Zgody tej możesz odmówić lub ją ograniczyć poprzez zmianę ustawień przeglądarki.
Ukraina / 16.09.2024
Julia Kazdobina, Andreas Umland
„Zrobię wszystko, abyście przestali płakać". Zełenski szybko się uczy
Wołodymyr Zełenski od momentu wybrania na prezydenta Ukrainy w 2019 roku przeszedł długą ewolucję od polityka, który obiecał wyborcom pokój, a stał się przywódcą kraju na czas wojny. Rekonstrukcja ukraińskiego rządu, którą właśnie przeprowadził to kolejny etap na jego politycznej drodze
(Shutterstock)
Posłuchaj słowa wstępnego trzeciego wydania magazynu online!
W kwietniu 2019 r. przedsiębiorca, aktor i showman Wołodymyr Zełenski został wybrany szóstym prezydentem Ukrainy z wynikiem nieco poniżej 75% głosów. Kiedy objął urząd 20 maja 2019 roku, zrobił to ze zdecydowanie największym udziałem głosów, jakie kandydat na prezydenta Ukrainy kiedykolwiek otrzymał w wyborach. Czterdziestojednoletni Zełenski był również najmłodszą i najbardziej młodzieńczą głową państwa w historii Ukrainy, co stało się decydującym czynnikiem jego sukcesu wyborczego.
Jesienią 2024 roku Zełenski wygląda na znacznie starszego. Jego mimika i gesty straciły dawną lekkość. Inaczej niż przed 2022 rokiem, prezydent prawie nie żartuje. Jego uśmiech stał się twardszy. Zełenski nie tylko, jak wszyscy Ukraińcy, cierpi z powodu wojny.
Na byłym showmanie spoczywa ciężar przewodzenia narodowi, który stoi w obliczu egzystencjalnego zagrożenia. Od 2022 roku rzecznicy Rosji wielokrotnie dawali jasno do zrozumienia, że odrzucają istnienie Ukraińców jako niezależnej wspólnoty kulturowej i narodu państwowego. Ogromne zasoby zdecydowanie największego państwa terytorialnego na świecie były mobilizowane przez dwa i pół roku, aby osiągnąć ten cel. Na tym tle Zełenski musi co tydzień podejmować moralnie trudne i często niepopularne decyzje. Jego głównym zadaniem jest dziś przekonanie sojuszników, by nie porzucali Ukrainy i zapewnili jej wystarczającą ilość broni i pieniędzy.
Byli pracownicy opisują Zełenskiego jako osobę, która szybko się uczy, ma dociekliwy umysł i potrafi szybko podejmować decyzje. Pomimo wszystkich zmian emanuje on nieugiętą determinacją, tak jak pierwszego dnia wojny. Ale dziś prezydent Ukrainy jest bardziej nieprzejednany i poważny niż na początku swojej kadencji. W 2019 roku ogłosił w swoim inauguracyjnym przemówieniu w parlamencie: „W ciągu najbliższych pięciu lat zrobię wszystko, drodzy Ukraińcy, abyście przestali płakać". Dziś chodzi tylko o przetrwanie.
Czy władza Zełenskiego jest legalna?
Regularna kadencja Zełenskiego jako prezydenta wygasła po pięciu latach w maju 2024 roku. Jednak ukraińskie ustawodawstwo – podobnie jak ustawodawstwo innych krajów – nie przewiduje wyborów krajowych w czasie wojny. Ogólnokrajowy sondaż przeprowadzony w lutym 2024 roku, kiedy powinna rozpocząć się kampania wyborcza, wykazał, że 67% respondentów odrzuciło wybory prezydenckie w czasie wojny – 49% odpowiedziało „zdecydowanie nie", a 18% „raczej nie".
Sondaże pokazują, że Ukraińcy cenią swojego prezydenta ze względu na jego opór wobec rosyjskiej agresji i międzynarodowe wysiłki na rzecz wsparcia Ukrainy. Jednak popularność Zełenskiego, która wzrosła wiosną 2022 roku, ponownie spadła w ciągu ostatnich dwóch lat. W sondażu przeprowadzonym pod koniec maja 2024 roku 56% oceniło osiągnięcia Zełenskiego pozytywnie, podczas gdy 37% całkowicie lub częściowo nie pochwalało jego pracy. Około połowa Ukraińców krytykuje również fakt, że prezydent nie spełnił wszystkich swoich obietnic wyborczych. Wielu uważa za przyczynę tego stanu rzeczy pewne skorumpowane lub niekompetentne osoby w jego zespole. Inni przypisują porażkę rosyjskiej inwazji na pełną skalę od 2022 roku (31%), brakowi doświadczenia Zełenskiego (27%) i wpływom oligarchów (26%).
Człowiek od komunikacji
Jako były artysta rozrywkowy Zełenski okazał się doskonałym komunikatorem w swoim kraju i w jego sprawie, zwłaszcza w pierwszym roku pełnej inwazji. Po rozpoczęciu wojny na pełną skalę 24 lutego 2022 roku jeszcze aktywniej niż wcześniej korzystał z mediów społecznościowych, aby komunikować się bezpośrednio ze swoim narodem i zagranicą. Nigdy nie było nawet mowy o ucieczce z Ukrainy. Wręcz przeciwnie: prezydent i jego zespół demonstracyjnie sfilmowali się przed siedzibą rządu w Kijowie. W Ukrainie niemal codzienna komunikacja wideo głowy państwa tworzy poczucie wspólnoty walki i przeznaczenia między elitą polityczną a społeczeństwem.
Występy Zełenskiego na arenie międzynarodowej i przed parlamentami wielu krajów stały się legendarne. Co ciekawe, w tym kontekście przemówienie Zełenskiego w izraelskim Knesecie w marcu 2022 roku jest uważane za jeden z jego najsłabszych występów pod względem polityki zagranicznej i retoryki. Dzieje się tak pomimo faktu, że Zełenski jest pochodzenia żydowskiego zarówno ze strony matki, jak i ojca i stracił dużą część swojej rodziny w Holokauście.
Podczas gdy Zełenski do dziś z powodzeniem porozumiewa się z zagraniczną publicznością, jego praktyki komunikacyjne w jego własnym kraju są coraz bardziej krytykowane od 2023 roku. Ukraińscy dziennikarze zarzucają mu, że za dużo rozmawia z zagranicznymi, a nie ukraińskimi mediami i unika trudnych tematów, takich jak mobilizacja wojskowa czy bezpieczeństwo energetyczne. Wiodąca ukraińska gazeta, „Ukraińska Prawda”, spotkała się z wrogą reakcją prezydenta na jego ostatniej konferencji prasowej 27 sierpnia z powodu pytania o jego otoczenie.
Został on również oskarżony o window-dressing w Ukrainie w związku z ostatnią kompleksową zmianą rządu na początku września 2024 roku. Zełenski mówił o odnowie i podkreślił: „Bardzo ważne jest, aby instytucje rządowe pracowały teraz tak aktywnie, jak to możliwe – nawet aktywniej niż wcześniej. Na wszystkich poziomach”. Nowi ministrowie nie są jednak nowymi twarzami. Większość z nich zajmowała wcześniej wysokie stanowiska w rządzie, administracji prezydenckiej lub administracji regionalnej. Niektórzy ministrowie zdymisjonowani z rządu przenieśli się do urzędu prezydenckiego, zyskując wpływy polityczne, a nie tracąc ich. Takie niespójności między retoryką a praktyką podsycają nieufność.
Wokół Zełenskiego
W niedawno opublikowanej książce o byłym głównodowodzącym ukraińskich sił zbrojnych Walerym Załużnym (Żelazny generał) jego doradca ds. komunikacji strategicznej, Liudmyla Dołhanowska, opisuje karierę wojskową Załużnego. Według autorki Załużny niewiele komunikował się z ukraińskimi mediami podczas swojego dowodzenia, aby uniknąć konfliktu z prezydentem, który mianował stosunkowo młodego generała majora na naczelnego dowódcę w 2021 roku. Kancelaria Prezydenta stale monitoruje notowania i chce mieć pewność, że nie ma konkurencji politycznej dla urzędującej głowy państwa. Jednak popularność Załużnego gwałtownie wzrosła od początku wielkiej inwazji Rosji w 2022 roku, pomimo jego niskiego profilu medialnego. Wielu podejrzewa, że był to powód, dla którego Załużny został zwolniony ze służby wojskowej w lutym 2024 roku i wysłany do Londynu jako ambasador Ukrainy.
Według niektórych teorii dziennikarskich były minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba również rozwinął swój popularny wizerunek podczas swojej kadencji w latach 2020–2024. Zyskał też zbyt duży rozgłos, dlatego został zastąpiony. Jednak cieszy się on szczególnie dużym uznaniem za granicą, a nie w kraju i – w przeciwieństwie do Załużnego – nie jest ponadprzeciętnie popularną postacią w Ukrainie. To bardziej publiczny intelektualista niż potencjalny trybun ludu. Po czterech i pół roku Kułeba jest drugim najdłużej urzędującym ministrem spraw zagranicznych. Pod tym względem ustępuje jedynie byłemu ministrowi spraw zagranicznych Pawło Klimkinowi i jego nieco ponad pięcioletniej kadencji w latach 2014–2019.
Nowe przywództwo kraju
Przejęcie władzy przez Zełenskiego w 2019 roku było szczególnie kompleksowe, ponieważ to pierwszy prezydent Ukrainy, którego partia zdobyła również bezwzględną większość w ukraińskim jednoizbowym parlamencie – Radzie Najwyższej. Początkowo pozwoliło to Zełenskiemu zignorować opozycję. Jednak frakcja partii prezydenckiej Słudzy Ludu rozpadła się, a nowe wybory nie były możliwe od 2022 roku z powodu stanu wojennego. Dlatego też, podobnie jak jego poprzednicy, Zełenski jest teraz zmuszony szukać większości dla ustaw poprzez sytuacyjne sojusze frakcyjne.
Najbardziej kontrowersyjną postacią w otoczeniu Zełenskiego jest dziś Andrij Jermak, szef Kancelarii Prezydenta od lutego 2020 roku. Z biegiem lat ukraińskie przywództwo spotykało się z rosnącą krytyką, że Jermak koncentruje władzę w swoich rękach – przynajmniej w opinii wielu dziennikarzy i komentatorów. Jermak twierdzi, że robi tylko to, co każe mu prezydent, a Zełenski to potwierdził. Jednak w Ukrainie narasta przekonanie, że urzędnik państwowy stał się jej tajnym władcą.
Poważne przetasowania w rządzie we wrześniu 2024 roku są również interpretowane jako konsolidacja kontroli Jermaka nad organami władzy. Dziennikarz śledczy Jurij Nikołow napisał o ostatnich przetasowaniach w rządzie: „Dziś nikt nie mówi o tym, czyja jest osoba [tj. który oligarcha], kto kogo mianuje lub kto kontroluje przepływy [pieniędzy]. Debaty toczą się teraz tylko wokół stopnia lojalności wobec Jermaka”. Niektórzy mogą jednak uznać, że zmniejszenie wpływu konkurujących ze sobą potentatów biznesowych w wyniku koncentracji władzy jest pożądanym zjawiskiem.
Wydaje się, że w niektórych przypadkach doświadczenie zawodowe nie odgrywa roli przy nominacjach. Na przykład dyplomata i były urzędnik Kancelarii Prezydenta Mykola Toczycki został ministrem kultury i komunikacji strategicznej, chociaż nie ma prawie żadnego doświadczenia w sektorze kultury. Witalij Kowal, który przeszedł z Państwowego Funduszu Nieruchomości do Ministerstwa Rolnictwa, zdobył przynajmniej pewne doświadczenie w sektorze rolnym jako pięcioletni szef firmy rolniczej zajmującej się handlem zbożem.
Zwolnienie szefa państwowej spółki energetycznej Ukrenergo Wołodymyra Kudryckiego jest prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjną decyzją kadrową ostatnich tygodni. Kudrycki jest uważany za kompetentnego eksperta, który zbudował przejrzystą spółkę państwową i skutecznie współpracował z zachodnimi partnerami. Pytanie brzmi, czy jego następca będzie w stanie wypełnić tę lukę.
Z drugiej strony niektórzy z nowych ministrów mianowanych we wrześniu byli chwaleni w ukraińskiej prasie za swoje umiejętności organizacyjne. Są to m.in. Herman Smetanin, były szef państwowego koncernu zbrojeniowego Ukroboronprom, mianowany ministrem ds. rozwoju strategicznych gałęzi przemysłu, czy Ołeksij Kułeba (niespokrewniony z Dmytro Kułebą), były zastępca szefa prezydenckiego Departamentu Polityki Regionalnej o dobrej reputacji, mianowany ministrem rozwoju miejskiego, terytoriów i infrastruktury.
Iryna Wereszczuk przeszła ze stanowiska wicepremiera i ministra ds. reintegracji terytoriów okupowanych do Kancelarii Prezydenta jako osoba odpowiedzialna za kwestie społeczne. Jest jednym z niewielu ukraińskich pracowników rządowych z odpowiednim doświadczeniem w polityce lokalnej. W latach 2010–2015 Wereszczuk była burmistrzem swojego rodzinnego miasta Rawa Ruska na granicy ukraińsko-polskiej.
Olha Stefaniszyna, wicepremier ds. integracji europejskiej, również dobrze znana na Zachodzie, jest obecnie ministrem sprawiedliwości. To zwiększyło nie tylko zakres jej władzy, ale także zdolność do przyspieszenia przystąpienia Ukrainy do UE za pośrednictwem jej ministerstwa. Cieszy fakt, że dwie prominentne ukraińskie polityczki, Wereszczuk i Stefaniszyna, przetrwały polityczne przetasowania w rządzie i były w stanie wzmocnić swoje pozycje.
Zrównoważone zarządzanie
Wojna zahartowała prezydenta Ukrainy, co łatwo zauważyć po jego twarzy i mowie ciała. Doświadczenie Zełenskiego jako gwiazdy telewizyjnej odegrało użyteczną rolę w inspirowaniu międzynarodowego wsparcia i ukraińskiego oporu. Teraz jednak, gdy walka obronna stała się wojną na wyniszczenie, potrzebny jest inny rodzaj przywództwa. Najważniejsza jest zrównoważona mobilizacja zasobów i zarządzanie nimi. W tym celu Zełenski potrzebuje innego aparatu niż trzy lata temu. To, czy niedawna zmiana przywództwa sprosta temu wyzwaniu, jest kluczowym pytaniem dla Ukrainy.
Julia Kazdobina jest starszym pracownikiem Programu Studiów nad Bezpieczeństwem Rady Polityki Zagranicznej „Ukraiński Pryzmat" w Kijowie.
Andreas Umland - jest analitykiem w Sztokholmskim Centrum Studiów Wschodnioeuropejskich (SCEEUS) w Szwedzkim Instytucie Spraw Międzynarodowych (UI).
Sam Zełenski również musi stać się innym przywódcą niż był na początku wojny. Większość społeczeństwa nadal go popiera ze względu na jego niekwestionowaną niezłomność i publiczną obecność. Rosną jednak wątpliwości co do tego, czy Zełenski jest właściwym wyborem na głowę państwa na długą konfrontację z Rosją – sceptycyzm ten wyraża się między innymi w wysokiej popularności generała Załużnego. Jak dotąd zdolność Zełenskiego do uczenia się i adaptacji była pomocna. Być może pozwoli mu to również spełnić się w nowej roli watażki.