Nowa Europa Wschodnia (logo/link)
Rosja / 14.11.2024
Andreas Umland

Czy określenie „faszystowska” pomaga zrozumieć Rosję? Putinizm rozwinął się w ostatnich latach

Rozwój samej Rosji jest wciąż daleki od faszyzmu, ponieważ Putin i jego otoczenie nie są krajowymi rewolucjonistami, ale raczej przedstawicielami ancien regime'u sprzed 1991 roku. Dążą oni do przywrócenia carskiego i sowieckiego porządku tak dalece, jak to możliwe, a nie do stworzenia zupełnie nowego imperium. Putin jest mniej rosyjskim Hitlerem, a bardziej porównywalny w pewnych aspektach do ostatniego niemieckiego prezydenta Rzeszy, Paula von Hindenburga, który 30 stycznia 1933 roku mianował Hitlera kanclerzem Rzeszy.
Foto tytułowe
(Shutterstock)



Posłuchaj słowa wstępnego trzeciego wydania magazynu online!



Używanie terminu „faszyzm” w związku z działaniami obecnego państwa rosyjskiego ma co najmniej trzy wymiary. Po pierwsze, to analogia historyczna wykorzystywana do kierowania publiczną interpretacją bieżącej rzeczywistości w świetle dobrze znanych wydarzeń z niedawnej przeszłości. Po drugie, to ukraiński kod, który wyraża doświadczenie milionów Ukraińców. Jest on przekazywany przez Kijów m.in. w celu generowania międzynarodowego współczucia dla ofiar rosyjskiego masowego terroru w Ukrainie. Po trzecie, „faszyzm” jest akademickim terminem ogólnym, który służy klasyfikacji naukowej, umożliwia porównania w czasie i przestrzeni oraz podkreśla różnice i podobieństwa między historycznym faszyzmem a dzisiejszym putinizmem.
Pobierz magazyn ZA DARMO
Magazyn Nowa Europa Wschodnia Online
jest bezpłatny.

Zachęcamy do wsparcia nas na Patronite


Faszyzm jako analogia historyczna


Większość publicznych określeń reżimu Putina jako faszystowskiego spełnia funkcję diachronicznej analogii lub metaforycznej klasyfikacji. Historyczne zrównanie i werbalna wizualizacja obecnego zjawiska z wydarzeniami i obrazami z przeszłości pomagają rozpoznać kluczowe cechy Rosji i stojące przed nią wyzwania. Przypisywanie „faszyzmu” reżimowi Putina służy natomiast zilustrowaniu opinii publicznej tego, co dzieje się w tym państwie i na okupowanych przez niego terytoriach ukraińskich.

Porównanie to jest uzasadnione, ponieważ istnieje wiele podobieństw między wewnętrzną i zagraniczną retoryką polityczną oraz działaniami Rosji Putina a Włochami Mussoliniego i Niemcami Hitlera. Do końca 2024 roku nagromadziło się wiele analogii politycznych, społecznych, ideologicznych i instytucjonalnych, począwszy od coraz bardziej dyktatorskich i pod pewnymi względami totalitarnych cech rosyjskiego reżimu, po rewanżystowskie i coraz bardziej ludobójcze zachowania zewnętrzne Kremla. Wpływowy amerykański historyk Timothy D. Snyder zwrócił również uwagę, że oficjalna pamięć historyczna i ikonografia polityczna Rosji stały się, w zakodowanej formie, profaszystowskie.

Na przykład w 2018 roku Snyder zwrócił uwagę na prawicowego intelektualistę rosyjskiej emigracji w okresie międzywojennym i powojennym, który stał się modny pod rządami Putina - wielbiciela Mussoliniego i Hitlera Iwana Iljina (1883–1954). W swoich rozważaniach na temat postkomunistycznej, dyktatorskiej i nacjonalistycznej Rosji Iljin dostarczył, według słów Snydera, „metafizycznego i moralnego uzasadnienia dla politycznego totalitaryzmu, które wyraził w praktycznych zarysach faszystowskiego państwa. Dziś jego idee zostały ożywione i są celebrowane przez Władimira Putina”. W 2018 roku rosyjski politolog Anton Barbashin dodał: „Iwan Iljin jest cytowany i wspominany nie tylko przez prezydenta Rosji, ale także przez [ówczesnego] premiera [Dmitrija] Miedwiediewa, ministra spraw zagranicznych Ławrowa, kilku rosyjskich gubernatorów, patriarchę [Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego] Cyryla, różnych przywódców [rządzącej] partii Jedna Rosja i wielu innych”.

Pod koniec września 2022 roku Putin zakończył swoje przemówienie z okazji oficjalnej (nielegalnej) aneksji przez Rosję ukraińskich obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego następującym cytatem z Iljina: „Jeśli ja [Iljin] uważam Rosję za swoją ojczyznę, oznacza to, że kocham, rozmyślam i myślę, śpiewam i mówię po rosyjsku; że wierzę w duchową siłę narodu rosyjskiego. Jego duch jest moim duchem; jego przeznaczenie jest moim przeznaczeniem; jego cierpienie jest moim smutkiem; jego rozkwit jest moją radością”.

Dzisiejsza rosyjska polityka wewnętrzna i zagraniczna ma wiele podobieństw do faszystowskich Włoch i nazistowskich Niemiec. Dlatego też użycie terminu „faszyzm” w celu analogicznego wyjaśnienia i metaforycznego określenia charakteru reżimu Putina pełni pouczającą funkcję w debatach politycznych w środkach masowego przekazu, społeczeństwie obywatelskim, edukacji obywatelskiej i dyskursie publicznym. W świetle niektórych demonstracyjnych odniesień Putina i jego otoczenia do historycznego rosyjskiego proto- lub profaszyzmu, takich jak idee Iljina, heurystycznie użyteczne wydaje się mówienie o rosyjskim faszyzmie dzisiaj.


Faszyzm jako doświadczenie


Stosowanie terminu „faszyzm” w odniesieniu do reżimu Putina przez zewnętrznych komentatorów ma na celu zapewnienie odbiorcom spoza Rosji i Ukrainy odpowiedniego wrażenia na temat bieżących rosyjskich spraw wewnętrznych i zagranicznych. Dla kontrastu, ukraińskie użycie terminu „faszyzm” i neologizmu „raszyzm” (rashizm) – połączenie słów „Rosja” i „faszyzm” – jest przede wszystkim aktem ekspresyjnym. W Ukrainie określanie Rosji mianem „faszystowskiej” od 2014 roku wyraża zbiorowy szok, głęboki smutek i ciągłą rozpacz w obliczu chorobliwego cynizmu Kremla wobec zwykłych Ukraińców – zwłaszcza w ciągu ostatnich 1000 dni wojny.

„Faszyzm” i „raszyzm” są używane przez ukraiński rząd i społeczeństwo również jako okrzyki bojowe w celu zmobilizowania krajowego i zagranicznego wsparcia dla oporu przeciwko rosyjskiej agresji. Terminy te mają na celu zaalarmowanie świata zewnętrznego o poważnych konsekwencjach rosyjskiej wojny eksterminacyjnej dla Ukrainy. Przymiotniki „faszystowski” i „raszystowski” wskazują, że ekspansja militarna Rosji to nie tylko podbój ukraińskiego terytorium. Rewanżystowska przygoda Rosji, zwłaszcza od 2022 roku, ma na celu zniszczenie Ukrainy jako niezależnego państwa narodowego i wspólnoty kulturowej odrębnej od Rosji. Słowa i czyny rosyjskiego rządu są w dużej mierze zgodne w tym względzie. Jeszcze przed 24 lutego 2022 roku oświadczenia rosyjskich urzędników państwowych, parlamentarzystów i propagandystów wskazywały, że intencje Rosji wobec Ukrainy wykraczają poza zwykłe przerysowanie granic państwowych, przywrócenie hegemonii regionalnej i obronę przed westernizacją Europy Wschodniej. Najpóźniej od 2014 roku Moskwa bezwzględnie tłumi ukraińską tożsamość narodową, kulturę i nastroje.

Byłoby zbyt daleko idące zrównywanie rosyjskiej ukrainofobii z biologicznym i eliminacyjnym antysemityzmem nazistów. Irredentystyczna wojna Moskwy ma na celu „tylko” zniszczenie narodu ukraińskiego jako samoświadomego państwa i niezależnego społeczeństwa obywatelskiego; Kreml nie dąży do fizycznego unicestwienia wszystkich Ukraińców, tak jak naziści próbowali to zrobić z Żydami. Niemniej rosyjska agenda wykracza poza „zwykłe” wydalanie, nękanie, deportację, reedukację i pranie mózgów mieszkańców Ukrainy. Obejmuje ona również wywłaszczanie, terroryzowanie, więzienie, torturowanie i mordowanie tych Ukraińców (a także niektórych Rosjan), którzy sprzeciwiają się rosyjskiej ekspansji militarnej, politycznemu panowaniu terroru i dominacji kulturowej w Ukrainie słowami i/lub czynami.

Nic więc dziwnego, że wielu Ukraińców, a także niektórzy rosyjscy obserwatorzy, spontanicznie opisują ludobójcze zachowanie Rosji jako „faszystowskie”. Miliony Ukraińców, którzy pozostali w Ukrainie w 2022 roku lub wrócili do domu po ucieczce za granicę, doświadczają z pierwszej ręki zła Moskwy w postaci cotygodniowych nalotów w całym kraju. Wiele rosyjskich nalotów rakietowych, bombowych i dronowych na zaplecze Ukrainy nie jest wymierzonych w obiekty wojskowe lub fabryki broni. Zamiast tego są one celowo kierowane na budynki cywilne pozostające bez bezpośredniego związku z wysiłkami obronnymi Ukrainy, w tym domy mieszkalne, supermarkety, szpitale i instytucje edukacyjne.

Historycy wojskowości mogą argumentować, że celowe ataki na ludność cywilną i infrastrukturę niewojskową nie są czymś wyjątkowym w wojnach faszystowskich. Niemniej etykieta faszyzmu przychodzi na myśl większości Ukraińców opisujących swoje doświadczenia, ponieważ ich historia rodzinna obejmuje doświadczenia z historycznym faszyzmem, zwłaszcza niemieckim nazizmem, w tym nalotami hitlerowskiej Luftwaffe. Niektórzy starsi Ukraińcy wciąż pamiętają niemiecką wojnę przeciwko ZSRR.

Wesprzyj nas na PATRONITE


Faszyzm jako pojęcie naukowe


Coraz większa liczba wybitnych ekspertów zajmujących się Europą Środkową i Wschodnią opisuje obecnie Rosję Putina jako faszystowską. Natomiast wielu historyków porównawczych i politologów unika używania terminu „faszyzm” do kategoryzowania putinizmu. Ma to związek z używaniem przez nich wąskich definicji ogólnego faszyzmu. Ich zdaniem cechą odróżniającą faszystów od innych prawicowych radykałów jest dążenie tych pierwszych do politycznego, społecznego, kulturowego i antropologicznego odrodzenia.

Faszyści często odwołują się do rzekomego Złotego Wieku w odległej historii swojego narodu i wykorzystują idee oraz symbole z tej zmitologizowanej przeszłości. Nie pragną jednak zachowania lub przywrócenia minionej epoki, lecz stworzenia nowej wspólnoty narodowej. Faszyści to skrajni prawicowcy, ale są raczej rewolucyjni niż ultrakonserwatywni czy reakcyjni. Dziś wielu komparatystów byłoby ostrożnych w stosowaniu terminu „faszyzm” w odniesieniu do putinizmu, ponieważ dąży on raczej do przywrócenia imperium carskiego i sowieckiego niż stworzenia zupełnie nowego państwa i narodu rosyjskiego.

Z drugiej strony, putinizm rozwinął się w ciągu ostatnich 25 lat zarówno pod względem ostatecznych celów i codziennej retoryki, jak i polityki oraz spontanicznych działań. Putin początkowo rozpoczął swoją karierę polityczną w służbie dwóch najbardziej prominentnych zachodnich demokratów w Rosji lat 90., pracując dla pierwszego mera postsowieckiego Petersburga, Anatolija Sobczaka, i pierwszego prezydenta Federacji Rosyjskiej, Borysa Jelcyna. Kiedy Putin został premierem w 1999 i prezydentem w 2000 roku, putinizm przez kilka lat wykazywał również pewne cechy liberalne i proeuropejskie. Pod rządami Putina Rosja pozostała członkiem Rady Europy, Rady NATO-Rosja i grupy G8 w latach 2000. i na początku 2010 roku. Moskwa wynegocjowała nawet kompleksową umowę o partnerstwie z Unią Europejską do 2014 roku.

Wewnętrzny regres polityczny Rosji z protodemokracji z powrotem do autokracji rozpoczął się wraz z dojściem Putina do władzy w 1999 roku. Jednak dopiero osiem lat później, podczas niesławnego przemówienia na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w 2007 roku, Putin ogłosił odwrócenie się Rosji od Zachodu. Od tego czasu putinizm stawał się coraz bardziej nieliberalny, antyzachodni, nacjonalistyczny, imperialistyczny i wojowniczy z każdym mijającym rokiem, z pewnymi wahaniami podczas „paliatywnej prezydentury” Dmitrija Miedwiediewa w latach 2008-2012. Stopniowo rosyjska pseudofederacja przekształciła się z państwa półautorytarnego w półtotalitarne. Pełnowymiarowa inwazja Rosji na Ukrainę w 2022 roku i jednoczesny zwrot w kierunku autorytarnych lub totalitarnych państw azjatyckich były bardziej kontynuacją niż odwróceniem wcześniejszych trendów.

Dla większości komparatystów te i podobne zmiany w ostatnim ćwierćwieczu rosyjskiej historii byłyby wciąż zbyt nieliczne, aby zaklasyfikować putinizm jako faszyzm. Ale putinowska transformacja rosyjskiej polityki wewnętrznej i zagranicznej w ciągu ostatnich 25 lat miała wyraźny kierunek i pogłębia się z każdym dniem. Transformacja Rosji oznaczała i nadal oznacza ciągły wzrost retorycznej agresji, wewnętrznych represji, zewnętrznej eskalacji i ogólnej radykalizacji, która obecnie kulminuje w comiesięcznych rosyjskich groźbach nuklearnej wojny światowej.

Co więcej, politykę Rosji na okupowanych terytoriach ukraińskich można scharakteryzować jako quasi-faszystowską w bardziej bezpośrednim sensie. Bezwzględna kampania rusyfikacji, którą państwo rosyjskie prowadzi w okupowanych częściach Ukrainy poprzez ukierunkowany terror, przymusową reedukację i zachęty materialne, ma na celu osiągnięcie głębokiej transformacji społeczno-kulturowej tych obszarów. Chociaż taka irredentystyczna, kolonizująca i homogenizująca polityka nie jest uważana za faszystowską jako taką w porównawczych badaniach nad imperializmem, instrumenty wykorzystywane przez Kreml do realizacji swojej polityki w Ukrainie i wyniki, które stara się osiągnąć, są pod pewnymi względami podobne do faszystowskich rewolucji wewnętrznych, takich jak te, które miały miejsce lub były próbowane we Włoszech Mussoliniego i Niemczech Hitlera.

Moskwa chce fundamentalnie przekształcić podbite społeczności ukraińskie i uczynić z nich komórki kulturowo oraz ideologicznie znormalizowanego narodu rosyjskiego. Rosyjscy imperialni ultranacjonaliści uważają duże części Ukrainy za ziemie pierwotnie rosyjskie i nazywają je „Nową” i „Małą Rosją” (Noworosja, Małaja Rossija). Ukraińcy – jeśli termin ten jest w ogóle akceptowany – są zatem jedynie subetniczną grupą większego narodu rosyjskiego, mówiącą rosyjskim dialektem i posiadającą bardziej regionalny folklor niż kulturę narodową.

Ludzie, którzy mieszkają „na Ukrainie” – czyli „na obszarze zwanym Ukrainą” – są postrzegani w rosyjskim imperialnym nacjonalizmie jako mieszkańcy terytoriów „na skraju” (okraina) wielkiego imperium, a nie niepodległego kraju. Ci mieszkańcy zachodniej granicy Rosji, zgodnie z rosyjską irredentystyczną narracją, zostali wprowadzeni w błąd przez siły antyrosyjskie, aby utworzyć sztuczny naród „Ukraińców”. Zagraniczni aktorzy, tacy jak Kościół katolicki, imperialne Niemcy, bolszewicy z lat 20. XX wieku i/lub dzisiejszy Zachód, podzielili naród ogólnorosyjski i oddzielili „Wielkich Rosjan” (Wielkorusini) Federacji Rosyjskiej od „Małych Rosjan” (Małorusini) Ukrainy.

Polityka okupacyjna Moskwy w Ukrainie, mająca na celu odwrócenie rosyjskiego rozłamu cywilizacyjnego, rzekomo spowodowanego przez obce wpływy, może być postrzegana jako próba stworzenia nowo narodzonej „Małorosji”. Celem Kremla jest doprowadzenie do lokalnej rewolucji politycznej, społecznej, kulturowej i antropologicznej na przyłączonych do Rosji obszarach Ukrainy. Podczas gdy kampanie homogenizacji populacji były powszechne w historii i nie są wyłączną cechą faszyzmu, polityka rusyfikacji w Ukrainie jest podobna do klasycznej faszystowskiej polityki wewnętrznej i okupacyjnej, więc transformacyjne cele Moskwy dotyczące ukraińskich „braci” Rosji można uznać za quasi-faszystowskie.


Restauracja zamiast rewolucji


Rozwój samej Rosji jest wciąż daleki od faszyzmu, ponieważ Putin i jego otoczenie nie są krajowymi rewolucjonistami, ale raczej przedstawicielami ancien regime’u sprzed 1991 roku. Dążą oni do przywrócenia carskiego i sowieckiego porządku tak dalece, jak to możliwe, a nie do stworzenia zupełnie nowego imperium. Putin jest mniej rosyjskim Hitlerem, a bardziej porównywalny w pewnych aspektach do ostatniego niemieckiego prezydenta Rzeszy, Paula von Hindenburga, który 30 stycznia 1933 r. mianował Hitlera kanclerzem Rzeszy.

Z drugiej strony, w rosyjskim imperialnym nacjonalizmie Ukraina nie jest obcym krajem, ale zachodnią granicą Wielkiej Rosji. Podczas gdy większość nierosyjskich obserwatorów rozumie politykę Kremla wobec Ukrainy jako wyraz zagranicznych priorytetów Moskwy, wielu Rosjan uznałoby ją za wewnętrzną sprawę Rosji. Agresywność Moskwy w kontaktach z Ukraińcami ma wiele wspólnego z założeniem wielu Rosjan, że jest to sprawa rodzinna, do której nie mają zastosowania międzynarodowe zasady prawne i konwencje humanitarne.

Dla wielu ukraińskich ofiar i nieukraińskich przeciwników tego, co Moskwa robi w Ukrainie, odmowa większości komparatystów nazwania Rosji Putina „faszystowską” wydaje się niewłaściwa, jeśli nie nieszczera, a nawet amoralna. Rosyjskie siły i administracja okupacyjna w Ukrainie, zwłaszcza od 2022 roku, zachowują się w sposób terrorystyczny, ludobójczy, a czasem sadystyczny. W tym kontekście dziwne wydaje się twierdzenie, że polityka Moskwy i stojące za nią idee są jednoznacznie, absolutnie i wyłącznie niefaszystowskie.

Z pewnością nie ma rosyjskiego odpowiednika nazistowskich komór gazowych – tak jak nie było włosko-faszystowskiego odpowiednika tej niemieckiej zbrodni. Ale jak mamy zaklasyfikować intencje Moskwy stojące za masowymi mordami w Buczy lub Mariupolu w 2022 roku, eksplozją tamy w Kachowce w 2023 roku, deportacją tysięcy dzieci bez opieki, masowymi torturami ukraińskich jeńców wojennych lub rosyjskimi nalotami na ukraińskich cywilów? Zbrodnie te nie są ani zwykłymi stratami ubocznymi operacji wojskowych, ani zwykłymi odmianami polityki neokolonialnej, ponieważ mają miejsce we wszystkich reżimach okupacyjnych. Ostrożna klasyfikacja ideologii stojącej za rosyjską wojną eksterminacyjną jako „nieliberalnej”, „konserwatywnej” lub „tradycjonalistycznej” wydaje się niewystarczająca. Wielu obserwatorów zaznajomionych z przerażającymi szczegółami polityki Moskwy w Ukrainie uznałoby takie określenia za nieadekwatne, a nawet wprowadzające w błąd.

Z drugiej strony, sprowadzanie putinizmu wyłącznie do faszyzmu również nie jest pomocne. Wyjaśnienie motywacji Moskwy do agresji militarnej, które podkreśla jedynie ultranacjonalistyczny fanatyzm, jest niekompletne. W dzisiejszej Rosji jest wielu faszystów, w tym w elicie politycznej i intelektualnej, ale większość kluczowych rosyjskich decydentów i osób kształtujących politykę to raczej cynicy niż fanatycy. Ważnym – jeśli nie decydującym – aspektem decydującym o rosyjskich przygodach z polityką zagraniczną przed 2022 rokiem była ich polityczna łatwość, strategiczna przewidywalność, zwycięskie skutki, ekonomiczna przystępność i społeczna popularność.

Dr Andreas Umland jest analitykiem w Sztokholmskim Centrum Studiów Wschodnioeuropejskich (SCEEUS) w Szwedzkim Instytucie Spraw Międzynarodowych (UI).

Inne artykuły Andreasa Umlanda
Rosyjskie interwencje wojskowe w Gruzji w 2008 roku, Ukrainie w 2014 roku i Syrii w 2015 roku były nie tylko udane jako takie. Miały one również stabilizujący wpływ na rządy Putina w ramach prymitywnej polityki wewnętrznej Rosji i konformistycznego społeczeństwa. Byłoby irracjonalne, gdyby Putin nie spróbował tej samej sztuczki na początku 2022 roku, kiedy notowania jego popularności ponownie spadły. Biorąc pod uwagę pozytywne doświadczenia w polityce zagranicznej i wewnętrznej, które Putin zdobył podczas swoich poprzednich przygód wojskowych, mógł liczyć, że i tym razem mu się uda.