Nowa Europa Wschodnia (logo/link)
Ukraina / 11.03.2025
Jakub Chrust, Leon Pińczak

Ruszają rozmowy z Ukrainą w Arabii Saudyjskiej. Trump będzie wymagał ustępstw

W Arabii Saudyjskiej rozpoczną się kluczowe rozmowy między USA a Ukrainą, które mogą zaważyć na przyszłości konfliktu z Rosją. Waszyngton chce sprawdzić, czy Kijów jest gotowy na ustępstwa terytorialne, natomiast Ukraina liczy na wznowienie wsparcia wojskowego i wywiadowczego. Kulisy negocjacji mogą skomplikować doniesienia o możliwych tajnych spotkaniach amerykańskiej delegacji z Rosjanami.
Foto tytułowe
(Shutterstock)



Posłuchaj słowa wstępnego czwartego wydania magazynu online!

Pobierz magazyn ZA DARMO
Magazyn Nowa Europa Wschodnia Online
jest bezpłatny.

Zachęcamy do wsparcia nas na Patronite


W Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej odbędą się rozmowy między USA a Ukrainą. Kto przybędzie do Arabii Saudyjskiej?


8 marca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że rozpocznie tydzień od wizyty w Arabii Saudyjskiej i spotkania z następcą tronu Mohammedem bin Salmanem, de facto rządzącym krajem. Po tej rozmowie ukraińscy dyplomaci i przedstawiciele armii pozostaną w Dżuddzie, by 11 marca spotkać się z amerykańską delegacją.

W skład ukraińskiej delegacji wchodzą:
Andrij Jermak – szef Biura Prezydenta Ukrainy,
Andrij Sybiha – minister spraw zagranicznych,
Rustem Umerow – minister obrony,
Pawło Palisa – zastępca szefa Biura Prezydenta.

Jesteśmy nastawieni na konstruktywną współpracę i mamy nadzieję, że uda się omówić i uzgodnić konieczne decyzje oraz działania. Ukraina dąży do pokoju od pierwszej sekundy tej wojny. Na stole leżą całkowicie realistyczne propozycje. Najważniejsze jest szybkie i skuteczne działanie – napisał Zełenski w mediach społecznościowych, zapowiadając rozmowy z Amerykanami.


Według informacji dziennikarki Fox News Jackie Heinrich w spotkaniach po stronie amerykańskiej wezmą udział:
Marco Rubio – sekretarz stanu USA,
Steve Witkoff – specjalny wysłannik prezydenta USA na Bliski Wschód,
Mike Waltz – doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego.


Czego Waszyngton oczekuje od Kijowa?


Jak pisze agencja Reutera, pytany na pokładzie samolotu Air Force One, którym wracał z Florydy do Waszyngtonu, czy rozważa zakończenie zawieszenia wsparcia wywiadowczego dla Ukrainy, Trump powiedział: "prawie już to zrobiliśmy".

Według Donalda Trumpa jego celem jest zmuszenie Ukrainy do poważniejszego podejścia do negocjacji. Wyraził nadzieję na „dobre wyniki” i „znaczący postęp” podczas rozmów w Dżuddzie. Dodał, że Ukraina powinna podpisać porozumienie o eksploatacji surowców z USA, którego finalizacja była planowana na 28 lutego w Białym Domu.

Z kolei Financial Times, powołując się na swoje źródła, podał 9 marca, że ukraińscy negocjatorzy mogą zaproponować częściowe zawieszenie broni z Rosją. Propozycja miałaby obejmować zakaz użycia dronów i rakiet dalekiego zasięgu oraz zaprzestanie działań wojennych na Morzu Czarnym.

Według dwóch europejskich urzędników, Kijów uzależnia postępy w rozmowach o zawieszeniu broni od wznowienia amerykańskiej pomocy wojskowej i wywiadowczej.

Tymczasem Reuters poinformował 10 marca, powołując się na dwóch amerykańskich urzędników, że USA będą chciały sprawdzić, czy Ukraina jest gotowa do ustępstw terytorialnych na rzecz Rosji.

Chcemy zobaczyć, czy Ukraińcy są zainteresowani nie tylko pokojem, ale realistycznym pokojem. Jeśli zależy im jedynie na granicach z 2014 lub 2022 roku, to mówi nam to wiele – powiedziało jedno ze źródeł agencji.


Amerykańska delegacja ma także dążyć do poprawy relacji między administracją Trumpa a ekipą Zełenskiego, po napiętym spotkaniu w Białym Domu 28 lutego. Według NBC News USA mogą wznowić pomoc wojskową i wywiadowczą dla Ukrainy, jeśli Kijów zgodzi się na ustępstwa terytorialne, podejmie kroki w kierunku przeprowadzenia wyborów, a Zełenski potencjalnie zgodzi się ustąpić z urzędu prezydenta.

Niemiecki BILD z kolei donosi, bez powoływania się na źródła, iż “za zamkniętymi drzwiami mówi się, że Trump chce zmusić Zełenskiego do rezygnacji ze stanowiska prezydenta Ukrainy”, warunkując tym wznowienie dostaw broni.


Czego chce Kijów?


Według The Economist kluczowym celem Kijowa podczas rozmów w Dżuddzie będzie przekonanie Stanów Zjednoczonych, że Ukraina nie może zgodzić się na żadne ograniczenia w zakresie zbrojeń i modernizacji sił zbrojnych, uznanie okupowanych terytoriów za część Rosji oraz ingerencję w wewnętrzną politykę, w tym przymus organizowania wyborów przed zniesieniem stanu wojennego.

Kijów ma liczyć na to, że Trump zainteresuje się tzw. planem Macrona, zakładającym zawieszenie działań wojennych w powietrzu i na morzu, oraz moratorium na ataki na infrastrukturę energetyczną. Według brytyjskiego dziennika, jeśli Waszyngton weźmie ten plan pod uwagę, Kijów ma nadzieję, że uda się wymusić na Trumpie postawienie pierwszych żądań wobec Rosji oraz przerzucenie odpowiedzialność za brak kompromisu na Kreml, jeśli propozycja zostanie odrzucona.

Trump nie jest jednak skłonny do stawiania żądań wobec Rosji. Według byłego specjalnego wysłannika USA ds. Ukrainy Kurta Volkera, Trump woli trzymać Kijów na krótkiej smyczy, a Putin jest wystarczająco sprytny, by nie mówić Trumpowi wprost „nie”. Zamiast tego Kreml może zaoferować pozorne ustępstwa, które Trump uzna za „kompromis” i w zamian zażąda od Ukrainy jeszcze większych ustępstw – ostrzega The Economist.


Rola Brytyjczyków

Wielka Brytania odegrała kluczową rolę w przygotowaniach Ukrainy do rozmów pokojowych w Dżuddzie – donosi The Times. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Wielkiej Brytanii Jonathan Powell spędził ostatni weekend w Kijowie, konsultując prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i jego zespół.

Brytyjczycy deklarują gotowość do przyjazdu do Dżuddy, jeśli Kijów będzie potrzebował ich pomocy, choć nie będą bezpośrednio uczestniczyć w negocjacjach. Jednocześnie premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer ma “robić wszystko”, aby przekonać Donalda Trumpa do wznowienia wymiany danych wywiadowczych między USA a Ukrainą. Powell osobiście apelował o to do swojego amerykańskiego odpowiednika Mike’a Waltza, ale na razie nie ma pewności co do stanowiska Waszyngtonu.

Z kolei sekretarz generalny NATO Mark Rutte planuje w tym tygodniu wizytę w Waszyngtonie, gdzie jednym z głównych tematów rozmów będzie właśnie wznowienie współpracy wywiadowczej USA z Kijowem.

Część ukraińskich polityków pozostaje optymistami, nie dostrzegając sygnałów, że Stany Zjednoczone zamierzają całkowicie porzucić Ukrainę. Widać też nadzieję, że osiągnięcie jakiejkolwiek formy zawieszenia broni może pomóc w odbudowie relacji z USA na bardziej pragmatycznych zasadach.

Inni obawiają się fiaska rozmów. Według źródeł The Economist, jeśli negocjacje zakończą się fiaskiem, Waszyngton może podwoić presję na Kijów, co oznaczałoby, że Ukraina znalazłaby się w „szarej strefie” – musiałaby przejść w tryb przetrwania, broniąc się zarówno przed militarną presją Rosji, jak i wzmożonymi politycznymi naciskami ze strony USA.


Czy w kuluarach pokażą się Rosjanie?


Według CNN przedstawiciele administracji Trumpa spotkają się w Arabii Saudyjskiej nie tylko z ukraińską delegacją, ale także z rosyjską. Źródła telewizji podają, że rozmowy z Rosjanami odbędą się oddzielnie, bez udziału Kijowa. Nie podano jednak, kto weźmie udział w tych spotkaniach po stronie rosyjskiej.

Rzeczniczka MSZ w Moskwie Maria Zacharowa w odpowiedzi na te doniesienia oznajmiła, że w tym tygodniu rozmowy USA i Rosji w Arabii Saudyjskiej nie są planowane.

Artykuł został opublikowany na belsat.pl