Nasza strona używa ciasteczek do zapamiętania Twoich preferencji oraz do celów statystycznych. Korzystanie z naszego serwisu oznacza zgodę na ciasteczka i regulamin.
Pokaż więcej informacji »
Drogi czytelniku!
Zanim klikniesz „przejdź do serwisu” prosimy, żebyś zapoznał się z niniejszą informacją dotyczącą Twoich danych osobowych.
Klikając „przejdź do serwisu” lub zamykając okno przez kliknięcie w znaczek X, udzielasz zgody na przetwarzanie danych osobowych dotyczących Twojej aktywności w Internecie (np. identyfikatory urządzenia, adres IP) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów w celu dostosowania dostarczanych treści.
Portal Nowa Europa Wschodnia nie gromadzi danych osobowych innych za wyjątkiem adresu e-mail koniecznego do ewentualnego zalogowania się przy zakupie treści płatnych. Równocześnie dane dotyczące Twojej aktywności w Internecie wykorzystywane są do pomiaru wydajności Portalu z myślą o jego rozwoju.
Zgoda jest dobrowolna i możesz jej odmówić. Udzieloną zgodę możesz wycofać. Możesz żądać dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przeniesienia danych, wyrazić sprzeciw wobec ich przetwarzania i wnieść skargę do Prezesa U.O.D.O.
Korzystanie z Portalu bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza też zgodę na umieszczanie znaczników internetowych (cookies, itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie ich (przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów. Zgody tej możesz odmówić lub ją ograniczyć poprzez zmianę ustawień przeglądarki.
Transatlantyk / 24.03.2025
Mateusz Gibała
Szwedzki problem z gangami to medialna panika? Gangi i narkotyki zdominowały przestrzeń publiczną
Szwecja od dziesięciu lat zmaga się z problemem zorganizowanej przestępczości. Jednak pomimo wzrostu liczby strzelanin i jawnego werbowania młodych ludzi do struktur gangów problem ten jest pomijany w szwedzkiej debacie.
(Shutterstock)
Posłuchaj słowa wstępnego czwartego wydania magazynu online!
Pytanie brzmi: czy szwedzki problem z gangami to medialna panika czy twarda rzeczywistość? Odpowiedź nie jest prosta, ale liczby rzucają większe światło na sprawę. Szwecja od dekady zmaga się z rosnącą przestępczością zorganizowaną – to fakt. Badanie Brå z 2024 roku wykazało, że 42 procent Szwedów czuje się mniej bezpiecznie niż dziesięć lat temu, choć tylko 15 procent obywateli tego państwa doświadczyło przestępstwa.
Według raportu szwedzkiej policji z lutego br. w 2024 roku odnotowano 254 strzelaniny w całym kraju – to mniej niż w 2023 roku (363) i wyraźny spadek w porównaniu z rokiem 2022 (378). Wprawdzie takich zdarzeń jest wciąż więcej niż w innych krajach nordyckich (np. Norwegia miała w 2024 roku tylko 12 takich incydentów), ale trend spadkowy pokazuje, że coś się zmienia. W Malmö, które zagraniczne media ochrzciły mianem „grenade capital”, w 2024 roku zarejestrowano 45 incydentów z użyciem broni palnej – to mniej w porównaniu z 2023 rokiem (48) i znaczący spadek w odniesieniu do 2017 roku, kiedy takich zdarzeń odnotowano 63. Historycznie, między 2011 a 2018 rokiem, w mieście tym doszło do 116 ataków z użyciem granatów ręcznych, co napędziło sensacyjne nagłówki. Od tamtej pory takich zdarzeń jest jednak śladowo mało – w 2024 roku nie zgłoszono ani jednego.
Policja klasyfikuje 61 obszarów jako *utsatta områden* (obszary wrażliwe), takich jak Rosengård czy Seved w Malmö. To miejsca, gdzie ubóstwo, bezrobocie (według Malmö stad w Rosengård w 2024 roku wynosiło 22 procent) i brak zaufania do władz tworzą podatny grunt pod rozwój działalności gangów.
– To nie są strefy bezprawia, jak w filmach. To miejsca, gdzie gangi i narkotyki zdominowały przestrzeń publiczną, ale policja tam działa – powiedział Manne Gerell, kryminolog z Uniwersytetu w Malmö.
]
Dowód? W Rosengård w 2024 roku aresztowano 72 osoby powiązane z handlem narkotykami, co stanowi rekord dekady. W Seved zlikwidowano siatkę kokainową, zatrzymując 19 osób. To nie chaos, a zorganizowana przestępczość, z którą jednak Szwecja walczy – i to z coraz większym sukcesem.
Media podpalają lont
Jeśli gangi to rzeczywistość, to dlaczego Szwedzi podważają istnienie problemu? Część odpowiedzi leży w działalności mediów, które rozdmuchują sprawę ponad miarę. Przykład: w listopadzie 2024 roku „Daily Mail” doniósł o „fali przemocy imigrantów” w Sztokholmie po strzelaninie w Rinkeby, sugerując, że policja straciła kontrolę nad wydarzeniami. Odpowiedź służb była jasna: „To pojedynczy incydent, a sprawcy zostali zatrzymani w ciągu 48 godzin”. Artykuł pominął, że liczba strzelanin w Sztokholmie spadła o 18 procent w 2024 roku w porównaniu z 2023. Inny przypadek: Fox News w lipcu 2024 roku relacjonował zabójstwo dwóch Brytyjczyków w Fosie pod Malmö jako dowód na „upadek Szwecji”. Śledztwo pokazało, że były to porachunki gangów narkotykowych, a sprawcy zostali złapani w tydzień – ale stacja wolała narodowościowy trop, ignorując kontekst ekonomiczny (według ośrodka Brå handel narkotykami generuje w Szwecji 50 miliardów SEK rocznie).
Dlaczego media to robią? Bo strach się sprzedaje. Badanie Social Media and Crime Perceptions, przeprowadzone przez Uniwersytet w Uppsali, wykazało, że 65 procent postów na X o szwedzkiej przestępczości w 2024 roku zawierało dezinformację, często powielaną przez prawicowe konta. Wpływ? Szwedzcy Demokraci (SD) w 2022 roku zdobyli 20,5 procent głosów, a w sondażach z marca 2025 roku obrazy płonących samochodów pozwoliły im zyskać 23 procent. To nie przypadek, że zagraniczne relacje skupiają się na „no-go zones”, choć szwedzka policja nigdy nie użyła tego terminu – w raportach mowa o „trudnych dzielnicach”, gdzie interwencje są częstsze, ale możliwe.
Medialna panika ma jednak drugą stronę – w Szwecji problem gangów bywa bagatelizowany. Debata publiczna unika trudnych tematów o werbowaniu młodzieży (według ośrodka Brå w 2024 roku 40 procent sprawców przemocy miało mniej niż 25 lat), bo wiąże się to z kwestiami imigracji i wykluczenia. To tworzy wrażenie, że problemu nie ma, choć dane mówią co innego.
Malmö walczy o oddech
Program „Säkra Gator” („Bezpieczne Ulice”), uruchomiony w 2024 roku, zwiększył budżet policji o 2,8 miliarda SEK i wprowadził 300 nowych funkcjonariuszy w Malmö. Efekty są widoczne: liczba strzelanin spadła z 63 w 2017 roku do 45 w 2024 roku. W Seved zlikwidowano siatkę kokainową, aresztując 19 osób, a w Rosengård zatrzymano 72 handlarzy narkotyków – oba przypadki to sukcesy 2024 roku.
– Nie ma miejsc, gdzie nie wchodzimy. Gangi istnieją, ale je rozbrajamy – powiedziała rzeczniczka szwedzkiej policji w Malmö, Anna Göransson. Lipcowe zabójstwo dwóch Brytyjczyków w Fosie wstrząsnęło miastem, ale szybka reakcja policji (sprawcy złapani w tydzień) pokazuje, że kontrola istnieje. Gangi są realnym problemem – w 2024 roku w Szwecji działało 62 zorganizowane grupy przestępcze (raport policji 2025) – ale nie dominują kraju, jak sugerują media.
Szwedzki sposób: rozum zamiast paniki
Szwecja nie zmierza ku upadkowi – stawia na metody. Analiza Brå z 2024 roku ujawniła, że 68 procent przestępstw z użyciem przemocy popełniają recydywiści, a 40 procent sprawców to osoby poniżej 25 lat – często zwerbowane przez gangi w *utsatta områden*. Rząd zareagował ustawą z listopada 2024 roku, podnosząc kary za handel narkotykami o 60 procent i inwestując w resocjalizację.
Mateusz Gibała - współpracuje z portalem Liberté! oraz z Instytutem Prawa Wschodniego im. Gabriela Szerszeniewicza w Warszawie. Jego zainteresowania koncentrują się na polityce wewnętrznej i zagranicznej krajów nordyckich.
W Malmö projekt „Tillsammans” („Razem”) w Rosengård zwiększył zatrudnienie młodzieży o 10 procent w 2024 roku, łącząc edukację z prewencją. Czy zatem szwedzki problem z gangami to medialna panika czy rzeczywistość? Jedno i drugie. Gangi istnieją – werbują młodych, handlują narkotykami, strzelają. Ale policja działa, liczby groźnych incydentów spadają, a metodyczne podejście przynosi efekty. Media, zwłaszcza zagraniczne, pompują strach, bo to się klika. W kraju debata jest przytłumiona tabu, co rodzi wrażenie, że problemu nie ma. Prawda leży pośrodku: gangi to realne wyzwanie, ale Szwecja ma narzędzia, by je pokonać – jeśli nie ulegnie ani panice, ani zaprzeczeniu.