Nowa Europa Wschodnia (logo/link)
Jedwabny Szlak / 14.05.2025
Patryk Kulpok

Śledztwo obnażyło holenderską politykę. Fundacja wspiera osadnictwo izraelskie na Zachodnim Brzegu

Niedawne wspólne śledztwo platformy dziennikarstwa śledczego Investico, programu BOOS, Nederlands Dagblad i De Groene Amsterdammer ujawniło, że holenderskie fundacje chrześcijańskie są zamieszane w finansowanie osadników izraelskich w nielegalnych osiedlach na okupowanym Zachodnim Brzegu. Seria anonimowych wskazówek naprowadziła dziennikarzy na tropy, które przerodziły się w szeroko zakrojone śledztwo, oparte o tajne wywiady, dogłębną analizę danych i rozmowy z ekspertami w dziedzinie prawa sankcyjnego, stosunków międzynarodowych i praw człowieka. Śledztwo potwierdziło istnienie tego procederu i jednocześnie obnażyło podwójne standardy holenderskiej polityki.
Foto tytułowe



Posłuchaj słowa wstępnego czwartego wydania magazynu online!



Pobierz magazyn ZA DARMO
Magazyn Nowa Europa Wschodnia Online
jest bezpłatny.

Zachęcamy do wsparcia nas na Patronite
Wszystko zaczęło się od fundacji Israel Heartland z siedzibą w Reeuwijk w prowincji Holandia Południowa, mającej status ANBI (czyli organizacji pożytku publicznego). Okazało się, że najprawdopodobniej przekazuje ona pieniądze izraelskiej fundacji Or Ami, kierowanej przez skrajnie prawicowego aktywistę, osadnika i prawnika Nati Roma. Podczas rozmów telefonicznych z dziennikarzami śledczymi Rom otwarcie przyznał, że wykorzystywał holenderskie datki, aby pomóc osadnikom w zakupie broni palnej. „Nie trzeba dotować wszystkiego, ale wystarczy połowa lub trzy czwarte ceny zakupu” – powiedział. „Gotówka jest zawsze najlepsza. Dzięki temu wsparciu możemy dofinansować zakup pistoletów w 75 procentach”.

Rom nie tylko oświadczył, że jest gotowy częściowo sfinansować broń z pieniędzy darczyńców, ale przyznał również, że wspiera osadników objętych europejskimi sankcjami, realizując „program bonów żywnościowych”. Bony te można wymienić w supermarketach, ale według Roma można je też wykorzystać na przykład na zakup narzędzi. Eksperci uważają to za jawne naruszenie prawa UE w zakresie sankcji. „Jeśli ktoś znajduje się na liście sankcji, nie można mu udostępnić żadnych zasobów finansowych ani ekonomicznych” – mówi prawnik ds. sankcji Yvo Amar. O wszystkim wie sam prezes fundacji Israel Heartland – Arjen Domburg, który podczas rozmowy telefonicznej poinformował dziennikarzy, aby ci w sprawach „darowizn” skontaktowali się bezpośrednio z Nati Romem. Obaj w rozmowach podkreślali swoją bliską współpracą i łączącą ich przyjaźń.


Broń, przemoc i bezprawie


Oprócz fundacji Israel Heartland śledztwo koncentruje się również na Christenen voor Israël (CvI) – największej organizacji chrześcijańsko-syjonistycznej w Holandii. Według dziennikarzy śledczych w 2022 roku CvI przekazało 300 tys. euro na projekt budowy nowego osiedla w izraelskim osiedlu Revava, które uważane jest za nielegalne nawet w świetle izraelskiego prawa i podlega nakazowi rozbiórki.

Chociaż CvI publicznie oświadcza, że ​​darowizna była przeznaczona wyłącznie na „odzież ochronną, pomoc doraźną i gaśnice”, dokładne wydatki nie są przejrzyste. Ponadto rzeczniczka prasowa organizacji Sara van Oordt przyznaje, że palestyński rolnik Jamal Faris z Deir Istiya zgłosił roszczenie do działki, na której zbudowano osiedla Revava w 1991 roku. CvI „przeniesie domy”, jeśli izraelski sędzia wyda orzeczenie na korzyść rolnika. Do tego czasu domy pozostaną na swoim miejscu, a osada będzie się nadal rozrastać. Faris w rozmowie z kanałem BOOS przyznaje, że z powodu obecności osadników na swojej ziemi musi iść dłuższą drogą do własnego gaju oliwnego, aby ich nie prowokować. „Mogę zostać pobity albo nawet zastrzelony” – stwierdził.

Według antropolożki Anne de Jong, związanej z Uniwersytetem Amsterdamskim i specjalizującej się w konflikcie izraelsko-palestyńskim, finansowanie przekazywane przez holenderskie organizacje izraelskim osadnikom bezpośrednio przyczynia się do eskalacji przemocy na Zachodnim Brzegu. „Wspierając ekstremistycznych osadników, przyczyniasz się do bezprawnej agresji: zbrojnych napadów, gróźb, wymuszeń, niszczenia mienia – a czasem nawet morderstw” – mówiła de Jong holenderskiej gazecie de Kanttekening.

Według danych ONZ od 7 października 2023 roku odnotowano ponad 1800 przypadków przemocy ze strony osadników izraelskich wobec Palestyńczyków. W wielu przypadkach ataki te przeprowadzano pod ochroną armii izraelskiej. Najbardziej ucierpiały obszary wokół Nablusu, Hebronu i Ramallah.

Jak twierdzą krytycy, hipokryzja tej sytuacji staje się boleśnie oczywista, gdy wyobrazimy sobie fundację islamską wspierającą w podobny sposób ruchy dżihadystyczne w Syrii czy Afganistanie. „Wtedy podejmowane byłyby natychmiastowe działania – zamrożono by przepływy pieniężne, zamknięto budynki, zdyskredytowano partie polityczne” – mówi w mediach społecznościowych Remco van Mulligen, teolog i dziennikarz. „Ale teraz, gdy sprawa dotyczy klubu chrześcijańskich syjonistów, rząd i system sprawiedliwości patrzą w inną stronę”.

Nasuwa się zatem fundamentalne pytanie dotyczące holenderskiej polityki sankcji: jaka jest jej skuteczność, skoro można ją interpretować, obchodzić i tolerować, a jednocześnie wydaje się służyć „dobrej sprawie”?

Wesprzyj nas na PATRONITE


Booking.com i wino z okupowanego terytorium


Wsparcie dla izraelskich osiedli nie pochodzi wyłącznie od organizacji pozarządowych. Nadawca publiczny Argos ujawnił, że firmy komercyjne, np. Booking.com, oferują za pośrednictwem swojej platformy domy na zajętych przez osadników obszarach, bez wyraźnego wskazania geograficznego. Obecny szef NATO Mark Rutte, kiedy był jeszcze premierem Holandii, złożył oficjalną wizytę w firmie, ale nie poruszył tematu wynajmowania domów na terenach Zachodniego Brzegu.

Israel Producten Centrum (IPC) to z kolei firma, która prowadzi swój sklep w miejscowości Nijkerk w prowincji Geldria. Sprzedaje tam produkty, które mają pochodzić z Izraela. Jak ujawnił holenderski oddział Follow the Money, można tam dostać wina z nielegalnych osiedli, których etykiety wskazują, że pochodzą one z „izraelskich wsi w Judei i Samarii”. Stanowi to jawne naruszenie wytycznych UE wymagających, aby konsumenci byli informowani o prawdziwym pochodzeniu produktów. W 2021 roku NVWA (Holenderska Inspekcja Żywności i Towarów) nałożyła na sklep grzywnę za nieprawidłowe etykietowanie wina. Sklep nadal walczy z tą decyzją. IPC i związani z nim politycy (głównie z partii ChristenUnie i SGP) próbowali unieważnić grzywnę, lobbując u ministrów. NVWA rozpoczęła kontrolę IPC w 2020 roku po fali skarg od organizacji BDS Nederland (Bojkot, Dywestycja, Sankcje), wzywającej do bojkotu produktów pochodzących z nielegalnych osiedli izraelskich.

IPC to organizacja wspierająca Izrael, twierdząca, że osiedla żydowskie na Zachodnim Brzegu są zgodne z biblijnym prawem i że Izrael ma prawo do całego tego terytorium, stąd też – jak tłumaczy sama organizacja – nazywanie tych obszarów „Judeą i Samarią”, a nie „Zachodnim Brzegiem Jordanu”. Wina izraelskie, wspierane przez rząd, mają lepsze warunki eksportowe niż wina palestyńskie, które napotykają liczne przeszkody administracyjne i wojskowe. Zdaniem ekspertów kupowanie win jest równoznaczne z praniem pieniędzy pochodzących z nielegalnej produkcji. Jednakże faktyczne egzekwowanie prawa nadal nie jest realizowane – ponownie z powodu braku woli politycznej i mocy prawnej. Rząd Holandii oficjalnie odradza kontakty biznesowe z osadnikami. Historia IPC jest ściśle związana z fundacją CvI – obie powstały w 1980 roku jako IP80 z inicjatywy holenderskiego przedsiębiorcy Karela van Oordta. Celem organizacji było wsparcie izraelskiej gospodarki mimo arabskiego bojkotu. Rok później IP80 podzielono na fundację non profit i komercyjne IPC, które zaczęło importować produkty z Izraela. W 2009 roku IPC jako pierwsza nieizraelska firma otrzymała nagrodę Kachol-Lavan za wkład w izraelski eksport.


Podwójne standardy


Rząd Holandii oświadczył wcześniej, że „uważa za niepożądane” zaangażowanie holenderskich organizacji w rozbudowę osiedli. Jednakże z prawnego punktu widzenia nie jest zakazane, aby fundacje lub osoby prywatne przekazywały pieniądze organizacjom działającym na okupowanym terytorium – nawet jeśli znajdują się one na listach podmiotów objętych sankcjami. W lutym 2025 roku Izba Reprezentantów przyjęła wniosek wzywający rząd do poparcia sankcji wobec osób budujących budynki na nielegalnych osiedlach. Ale konkretne działania nie zostały jeszcze podjęte. Po wojnie sześciodniowej (1967) wojska Izraela zaczęły okupować tereny Zachodniego Brzegu Jordanu, Jerozolimę Wschodnią oraz Gazę. Z tej ostatniej Izrael wycofał się w 2005 roku, aby powrócić w 2023 po ataku Hamasu z 7 października. Z tego powodu Rada Bezpieczeństwa ONZ przy 14 głosach „za” przyjęła jednogłośnie rezolucję 2334, uznając te tereny za okupowane, a rozpoczęte od tamtego momentu izraelskie osadnictwo – za nielegalne. Większość krajów poparła rezolucję; była wśród nich również Holandia.

Ujawnione fakty, dotyczące wsparcia Israel Heartland i Christenen voor Israël dla nielegalnego osadnictwa izraelskiego na Zachodnim Brzegu, stanowią próbę wiarygodności holenderskiej polityki zagranicznej i przestrzegania sankcji UE.
Patryk Kulpok – polski historyk i dziennikarz, mieszkający w Holandii. Współzałożyciel polskiego podcastu o Holandii i Belgii „Polderownia”. Członek zespołu Trias Politica.
Tak długo, jak organizacje będą mogły bezkarnie przyczyniać się do przemocy, wywłaszczeń i łamania prawa międzynarodowego – pod sztandarem religii lub ideologii – podstawowe wartości, takie jak praworządność i prawa człowieka, będą istnieć tylko na papierze.

Dopóki będą płynąć darowizny, a koloniści – kontynuować budowę osiedli, dopóty Haga pozostanie milcząca.