Nasza strona używa ciasteczek do zapamiętania Twoich preferencji oraz do celów statystycznych. Korzystanie z naszego serwisu oznacza zgodę na ciasteczka i regulamin.
Pokaż więcej informacji »
Drogi czytelniku!
Zanim klikniesz „przejdź do serwisu” prosimy, żebyś zapoznał się z niniejszą informacją dotyczącą Twoich danych osobowych.
Klikając „przejdź do serwisu” lub zamykając okno przez kliknięcie w znaczek X, udzielasz zgody na przetwarzanie danych osobowych dotyczących Twojej aktywności w Internecie (np. identyfikatory urządzenia, adres IP) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów w celu dostosowania dostarczanych treści.
Portal Nowa Europa Wschodnia nie gromadzi danych osobowych innych za wyjątkiem adresu e-mail koniecznego do ewentualnego zalogowania się przy zakupie treści płatnych. Równocześnie dane dotyczące Twojej aktywności w Internecie wykorzystywane są do pomiaru wydajności Portalu z myślą o jego rozwoju.
Zgoda jest dobrowolna i możesz jej odmówić. Udzieloną zgodę możesz wycofać. Możesz żądać dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przeniesienia danych, wyrazić sprzeciw wobec ich przetwarzania i wnieść skargę do Prezesa U.O.D.O.
Korzystanie z Portalu bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza też zgodę na umieszczanie znaczników internetowych (cookies, itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie ich (przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów. Zgody tej możesz odmówić lub ją ograniczyć poprzez zmianę ustawień przeglądarki.
Ukraina / 31.10.2025
Joanna Majewska-Grabowska
Bliski Inny. Ukraina na nowo poznaje Tatarów Krymskich
Post na Instagramie: na ekranie miga napis: „Co ma kot po krymskotatarsku?” i w następnym kadrze widzimy rudego kota o wyniosłym spojrzeniu, leżącego w pościeli. Kamera telefonu robi zbliżenia na poszczególne części kociego ciała, słychać męski głos wymawiający z czułością: „burun” (nos), „qulaqklar” (uszy), „pancalarar” (łapy), „quyruçiq” (ogon), na koniec po krótkiej pauzie poważny głos dodaje – „adam” (człowieka). To jeden z pierwszych postów Eskendera Zovy, który na profilu @codex_crimaeanicus uczy krymskotatarskiego, razem ze swoim kotem Harbuzykiem. Konto ma 29 tysięcy obserwatorów.
Miasto Bachczysaraj (Krym, Półwysep Krymski) 05.03.2016 r. Lalki w strojach ludowych na krymskotatarskim święcie Hydyrlez. (Shutterstock)
Posłuchaj słowa wstępnego piątego wydania magazynu online!
W interesie imperialnej rosyjskiej, potem radzieckiej historiografii było opowiedzenie przeszłości w taki sposób, żeby Ukraińcy i Tatarzy Krymscy postrzegali się jako odwiecznych wrogów. W dzisiejszej Ukrainie akcent kładzie się przede wszystkim na to, co łączy i buduje wspólną narrację. W 2024 roku na państwową listę niematerialnego dziedzictwa została wpisana krymskotatarska tradycja picia kawy, na platformach internetowych w lekkiej formie kolejne media przytaczają przykłady zapożyczeń, które z języków turkijskich przeszły do ukraińskiego przez krymskotatarski, a to tak ważne dla Ukraińców słowa jak chociażby majdan (plac), czy Kozak! Historyczne kontakty Kozaków i Tatarów Krymskich, to dziś nie tylko opowieść o starciach i braniu w jasyr, ale też wymianie kulturowej i – może przede wszystkim – walce ramię w ramie przeciwko imperium Rosyjskiemu – jak w wygranej bitwie pod Konotopem. Łączą też represje i cierpienia, których oba narody doznały pod rosyjskim butem. Dziś coraz częściej dyskusje o rusyfikacji, kolektywizacji, niszczeniu kultury, głodzie i stalinowskich czystkach uwzględniają nie tylko tragedię Ukraińców, ale też Tatarów Krymskich.
Tak bardzo inny, tak bardzo bliski – Tatar Krymski
Do 2014 roku ogółowi ukraińskiego społeczeństwa Krym kojarzył się wyłącznie z letnim wypoczynkiem nad morzem, do którego Tatarzy Krymscy byli w najlepszym razie egzotycznym dodatkiem. Po aneksji półwyspu część Tatarów Krymskich porzuciła ojczyznę w uzasadnionej obawie przed represjami ze strony rosjan. W ukraińskich miastach zaczęły się pojawiać restauracje krymskotatarskiej kuchni oraz kawiarnie z kawą na pisaku i wschodnimi słodyczami, a w przestrzeni medialnej coraz więcej uwagi poświęcano dramatowi uchodźców, którzy ponownie stracili dom i więźniom politycznym, zamykanym i często torturowanym przez rosjan za proukraińskie poglądy na Krymie. Echem odbił się nakręcony ledwie rok wcześniej film Chajtarma Achtema Seitabłąjewa – dramat historyczny o deportacji Tatarów Krymskich z 1944 roku, opowiedzianej przez pryzmat biografii Sułtana Amiet-Chana pilota i bohatera Armii Czerwonej. Piosenka, z którą Jamala wygrała w 2016 roku Eurowizję również opowiadała o tym tragicznym wydarzeniu. Do ukraińskiej opinii publicznej zaczęło trafiać coraz więcej informacji o historii wygnania i powrotu Tatarów Krymskich do ojczyzny. Rozpoczął się powolny proces wzajemnego poznawania.
W Kijowie założono Krymski Dom, instytucje która ma na celu zrzeszanie Tatarów Krymskich, ale też przyciąganie zainteresowanych z zewnątrz. W placówce organizowane są wydarzenia – prelekcje, pokazy filmów, spotkania z autorami książek, wystawy historyczne i prezentujące sztukę krymskich artystów, a także wspólne obchody muzułmańskich świąt takich jak Kurban Bajram. W ostatnich latach Krymski Dom rozpoczął też współpracę ze stołecznym skansenem Pyrohowo, w którym powstaje Krymska sadyba – składająca się z dziewięciu domostw charakterystycznych dla tradycyjnej zabudowy półwyspu. W instytucji organizowano też lekcje języka krymskotatarskiego skierowane do wszystkich chętnych, ale przede wszystkim do Tatarów Krymskich, często zrusyfikowanych.
Obecnie w Ukrainie działa kilka inicjatyw, mających na celu popularyzację historii i odradzanie krymskotatarskiej kultury i języka. Wiele z nich, to efekt ukraińsko-krymskotatarskiej współpracy. Języka krymskotatarskiego można uczyć się na uniwersytetach w Kijowie i Lwowie, nawet komercyjnie. Natomiast na zainteresowanych szerokim kontekstem historyczno-kulturowym czekają Krymskie Studia utworzone w 2025 roku przy Akademii Kijowsko-Mohylańskiej. Zainteresowanie jest spore, co pokazała pierwsza szkoła zimowa w której stacjonarnie i on-line uczestniczyło około stu osób. Dla tych, którzy wolą zdobywać wiedzę, nie ruszając się z własnej kanapy na YouTubie dostępne są darmowe lekcje Qirim Tili prowadzone przez Mamure Czabanową, a na platformie Udemy został zamieszczony anglojęzyczny kurs Crimea: History and People opracowany na zamówienie Ukrainian Institute. W przystępnej formie krymskotatarską kulturę, język i historię można też chłonąć przez liczne profile w mediach społecznościowych.
Krymskie opowieści
Również literatura skupiona wokół tematu Krymu cieszy się coraz większą popularnością – w ostatnich latach wydano książki opowiadające o historii półwyspu, deportacji Krymskich Tatarów, ale też książki o Krymie dla dzieci. Bestsellerem stała się powieść Anastasii Lewkowej – Za Perekopom je zemlia. Krymskyj Roman (Za Perekopem jest ziemia. Powieść Krymska), opowiadająca przez pryzmat życia trzech przyjaciółek Krymskiej Tatarki, Ukrainki i Rosjanki – historię Krymu od lat 90. do aneksji. Książka doczekała się kilku wznowień – sprzedano 62 800 egzemplarzy. Ogromnym impulsem do ruchu w literaturze około Krymskiej, ale również tworzonej w języku krymskotatarskim, stał się konkurs Qırım inciri (Krymskie Figi) po raz pierwszy ogłoszony przez Alima Alijewa i Anastasiję Lewkową w 2018 roku. Wydano już pięć pokonkursowych antologii z tekstami w języku ukraińskim i krymskotatarskim. Powstają też tłumaczenia na język krymskotatarski i to nie tylko w ramach wspomnianego konkursu. W ostatnich latach pojawiły się przekłady Małego Księcia oraz pierwszej książki z ekspedycjami Ukraїnera. Przekłady są ważnym elementem odradzania się języka i jego popularyzacji.
Krymskotatarska kultura – muzyka, literatura i film, są dziś postrzegane w społeczeństwie, jako podmiotowa i samodzielna, część dziedzictwa Ukrainy. Nie chodzi tu o zawłaszczenie, ale o wsparcie i świadomość współistnienia na tym samym terytorium, wspólnej ojczyzny. Właśnie takie podejście widać w decyzji twórców gry komputerowej STALKER, którzy obok utworów ukraińskich muzyków dodali do ścieżki dźwiękowej piosenkę krymskotatarskiego wykonawcy Lomana Sudakly z projektu provulok.
Dzieje się też na arenie polityki – od 2021 roku organizowana jest Krymska Platforma, która w formacie międzynarodowej współpracy podejmuje tematy nielegalnie okupowanego Krymu, a w tym zagadnienia zniszczeń dokonywanych przez rosjan, jeśli chodzi o środowiskoi dziedzictwo kulturowe półwyspu. Opracowywany jest też program reintegracji Krymu do Ukrainy po zakończeniu wojny.
Viralowa informacja: „Ukraińscy Romowie ukradli czołg” – wielokrotnie repostowana w sieci nowina, która w pierwszych dniach pełnoskalowej inwazji rosjan na Ukrainę zasila rwącą rzekę opowieści i faktów o cywilnym oporze Ukraińców. Złożona najprawdopodobniej z kilku różnych wydarzeń pogłoska wzrusza i bawi jednocześnie. Wzrusza – bo pokazuje solidarność społeczeństwa w oporze, bawi – bo szybko nabiera formy graficznej w której traktor z ukraińską flagą holuje rosyjski czołg, ale też – trudno się oszukiwać – przez krzywdzący stereotyp „Roma – złodzieja”.
Ukraińska armia odzwierciedla złożoność ukraińskiego społeczeństwa
Od jedenastu lat ukraińskie społeczeństwo mierzy się z konsekwencjami wojny, okupacji Krymu i Donbasu. Od prawie czterech z następstwami pełnoskalowej rosyjskiej inwazji. Wolontariusze, żołnierze oraz sanitariusze rekrutują się różnych z grup ukraińskiego społeczeństwa. W ukraińskiej armii działa na przykład. pułk im. Kastusia Kalinowskiego zrzeszający Białorusinów, batalion im. Dżohara Dudajewa, który składa się w większości z Czeczenów, zmuszonych do wyjazdu z kraju po zmianie władzy, Tatarzy Krymscy służą między innymi w batalionach Krym i im. Nomana Czelebidżihana – prezydenta Krymskiej Republiki Ludowej. Wedle słów Sajida Ismahilowa muzułmanie stanowią w Siłach Zbrojnych Ukrainy 2% składu osobowego, podczas gdy w skali państwa wspólnota islamska tylko 0,2 %. Nie wszystkie dane są jawne, między innymi ze względu na bezpieczeństwo rodzin żołnierzy, które nadal pozostają na Krymie.
Łączy także problem niewoli rosyjskiej, do której trafiają ukraińscy żołnierze oraz więźniów politycznych Kremla. Ta ostatnia tragedia dotyka szczególnie Krymu, z którego od 2014 roku porywani są aktywiści i zwykli obywatele, niezgadzający się na okupację. Wśród nich jest 157 Tatarów Krymskich. Oprócz protestów mających przypominać o uwięzionych, organizowane są też akcje pisania listów – wysyłane do rosyjskich więzień listy mają przynosić adresatom pokrzepienie i nadzieję. W 2025 roku została przygotowana publikacja – od razu w języku ukraińskim i angielskim – Wilni holosy Krymu (pol. Wolne głosy Krymu), w której zgromadzono szesnaście historii krymskich dziennikarzy – więźniów politycznych. Na chwilę obecną, spośród opisanych w książce bohaterów, na wolność wyszedł jedynie krymskotatarski polityk Nariman Dżelal.
Jeszcze przed pełnoskalową wojną, ale już po aneksji Krymu powstał film Narimana Alijewa pod tytułem Do domu. Historia relacji ojca i syna – Tatarów Krymskich, wspólnie wywożących na Krym ciało starszego syna i brata, który zginął na froncie broniąc Ukrainy. Film podnosi problem wzajemnego braku zaufania i stereotypów pomiędzy Ukraińcami i Tatarami Krymskimi, zestawia ze sobą różne – otwarte i zamknięte postawy. To oczywiste, że kwestie relacji międzykulturowych w społeczeństwie nigdy nie są czarnobiałe. Wojna, pomimo widocznego wzmożonego zainteresowania swoim Innym, nie zniosła stereotypów oraz celowych i wynikających z braku świadomości aktów ksenofobii.
Joanna Majewska-Grabowska jest tłumaczką, edukatorką i ukrainistką, wykładowczynią na Uniwersytecie Jagiellońskim. W życiu zawodowym i prywatnym zajmuje się popularyzacją wiedzy o Ukrainie. Współpracowała między innymi z magazynami „Herito" i „Dwutygodnik" oraz Fundacją im. Stefana Batorego. Najważniejsze książki w jej dorobku to „Planeta Piołun" Oksany Zabużko, „Dlaczego w sztuce ukraińskiej są wielkie artystki" oraz „Ukraina. Wyrwać się z przeszłości" Jarosława Hrycaka.
Ukraińskie społeczeństwo nie jest wolne od takich problemów, powstają paradoksy. Jak pokazują badania przeprowadzone przez organizację obywatelską Kyjewo-Mohylanska Analityczna Platforma – 87 % Ukraińców jest gotowych współpracować z Tatarami Krymskimi na rzecz przywrócenia Krymu do Ukrainy, chociaż spory procent jako potencjalny problem wskazuje odmienność religii. Jednocześnie 18 % ankietowanych twierdzi, że nie wie jakiego wyznania są Krymscy Tatarzy. Badanie obnaża niski stan wiedz. Z dyskryminacją nadal spotykają się Romowie, o czym donoszą media, jednak państwowe kampanie informacyjne oraz programy integracyjne, a także artykuły albo podcasty takie jak I ce pro nas (I to o nas) produkcji radia Hromadske umożliwia zmianę, która chociaż powolna, jest mimo wszystko widoczna. W końcu dziś, żeby dowiedzieć się czegoś więcej o złożoności własnego społeczeństwa wystarczy tylko chcieć. Skrolując treści na platformach społecznościowych na chwilę zatrzymać, żeby przeczytać post z ciekawymi faktami z biografii działacza kulturowego mniejszości, obejrzeć materiał o niszczonym przez rosjan na Krymie wspólnym dziedzictwie kulturowym, nauczyć jak w języku sąsiada powiedzieć „dzień dobry” i „dziękuję”. Zmiany dokonują się powoli w społeczeństwie i w każdym z osobna.
Przedsięwzięcie dofinansowane przez Centrum Mieroszewskiego w ramach III Otwartego Konkursu.