Nasza strona używa ciasteczek do zapamiętania Twoich preferencji oraz do celów statystycznych. Korzystanie z naszego serwisu oznacza zgodę na ciasteczka i regulamin.
Pokaż więcej informacji »
Drogi czytelniku!
Zanim klikniesz „przejdź do serwisu” prosimy, żebyś zapoznał się z niniejszą informacją dotyczącą Twoich danych osobowych.
Klikając „przejdź do serwisu” lub zamykając okno przez kliknięcie w znaczek X, udzielasz zgody na przetwarzanie danych osobowych dotyczących Twojej aktywności w Internecie (np. identyfikatory urządzenia, adres IP) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów w celu dostosowania dostarczanych treści.
Portal Nowa Europa Wschodnia nie gromadzi danych osobowych innych za wyjątkiem adresu e-mail koniecznego do ewentualnego zalogowania się przy zakupie treści płatnych. Równocześnie dane dotyczące Twojej aktywności w Internecie wykorzystywane są do pomiaru wydajności Portalu z myślą o jego rozwoju.
Zgoda jest dobrowolna i możesz jej odmówić. Udzieloną zgodę możesz wycofać. Możesz żądać dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przeniesienia danych, wyrazić sprzeciw wobec ich przetwarzania i wnieść skargę do Prezesa U.O.D.O.
Korzystanie z Portalu bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza też zgodę na umieszczanie znaczników internetowych (cookies, itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie ich (przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów. Zgody tej możesz odmówić lub ją ograniczyć poprzez zmianę ustawień przeglądarki.
Podcast: Białorusinki upomniały się o swój głos. Władze nie spodziewały się przebudzenia kobiet
Białorusinka zerwała milicjantowi maskę z twarzy. Opowiada, jak broniła innej kobiety przed brutalnym milicjantem. Kobiety na Białorusi walczą nie tylko z opresyjnym reżimem, ale także o swoje prawa. Zakorzeniona w sowieckim myśleniu władza nie rozumie, o co im chodzi.
Swietłana Cichanouska podczas wiecu wyborczego (Shutterstock)
Od rozpoczęcia protestów po sfałszowanych wyborach na Białorusi 9 sierpnia 2020 r. kobiety wykazują się niezwykłą odwagą. Stawiają czoła funkcjonariuszom reżimu Aleksandra Łukaszenki, który postanowił użyć siły dla stłumienia fali społecznego sprzeciwu. Jedna z nich opowiada o wydarzeniach, w konsekwencji których musiała uciekać z kraju.
Przedstawicielom władz nie mieści się w głowach, że kobiety mogą aktywnie uczestniczyć w życiu politycznym. Mieć zdanie. Domagać się swoich praw. Takie myślenie jest głęboko zakorzenione w sowieckiej, patriarchalnej tradycji. Stąd prezydent Łukaszenka nie dostrzegł możliwości, że kobiety mogą zagrozić jego władzy. Nadal reżimowi trudno jest uporać się z przebudzeniem Białorusinek, które domagają się swoich praw.
Pokojowe marsze kobiet stały się jednym z charakterystycznych elementów społecznego oporu. Początkowo, gdy funkcjonariusze nie używali przeciwko nim siły, Białorusinki starały się chronić mężczyzn narażonych na większe represje. Teraz kobiet również są zatrzymywane. Trafiają do więzienia. Nie zatrzymuje to jednak białoruskiego przebudzenia przybierającego niekiedy bardzo oryginalne i nieoczywiste formy.
Publikacja wyraża wyłącznie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Fundacji Solidarności Międzynarodowej ani Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.