Nasza strona używa ciasteczek do zapamiętania Twoich preferencji oraz do celów statystycznych. Korzystanie z naszego serwisu oznacza zgodę na ciasteczka i regulamin.
Pokaż więcej informacji »
Drogi czytelniku!
Zanim klikniesz „przejdź do serwisu” prosimy, żebyś zapoznał się z niniejszą informacją dotyczącą Twoich danych osobowych.
Klikając „przejdź do serwisu” lub zamykając okno przez kliknięcie w znaczek X, udzielasz zgody na przetwarzanie danych osobowych dotyczących Twojej aktywności w Internecie (np. identyfikatory urządzenia, adres IP) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów w celu dostosowania dostarczanych treści.
Portal Nowa Europa Wschodnia nie gromadzi danych osobowych innych za wyjątkiem adresu e-mail koniecznego do ewentualnego zalogowania się przy zakupie treści płatnych. Równocześnie dane dotyczące Twojej aktywności w Internecie wykorzystywane są do pomiaru wydajności Portalu z myślą o jego rozwoju.
Zgoda jest dobrowolna i możesz jej odmówić. Udzieloną zgodę możesz wycofać. Możesz żądać dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przeniesienia danych, wyrazić sprzeciw wobec ich przetwarzania i wnieść skargę do Prezesa U.O.D.O.
Korzystanie z Portalu bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza też zgodę na umieszczanie znaczników internetowych (cookies, itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie ich (przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów. Zgody tej możesz odmówić lub ją ograniczyć poprzez zmianę ustawień przeglądarki.
W 2020 roku literatura białoruska doświadczyła traumy. Część twórców przepracowywała ją, włączając do swoich dzieł polityczne i społeczne konteksty. Nawet w poezji pojawiły się reportaże, kroniki i manifesty. Część zamilkła, ponieważ nie czuła się na siłach, by w języku poezji mówić o tym, co działo się wokół, nie była w stanie zmierzyć się ze skalą panoszących się wokół przemocy i zła. A część uciekła w inną rzeczywistość. Ucieczka stała się naturalnym stanem Białorusina.
Rozmowa o realiach terroru białoruskiego jest trudna dla kogoś, kto przez to przeszedł i nadal ma przyjaciół za kratami. Jest to traumatyczne doświadczenie, z którym każdy radzi sobie na swój sposób. Igor Bancer, białoruski więzień polityczny, który teraz mieszka w Polsce mówi, że z reżimem trzeba walczyć, ale nie przemocą.
20 października Mołdawia zdecyduje o swojej proeuropejskiej przyszłości. W wyborach prezydenckich reelekcja Mai Sandu jest raczej pewna. Kandydat będący faworytem Rosji nie został zarejestrowany przez Centralną Komisję Wyborczą, a pozostali prorosyjscy pretendenci pozostają podzieleni. Równolegle odbędzie się referendum w sprawie wpisania do konstytucji integracji z Unią Europejską jako strategicznego celu Mołdawii. Jego prawdopodobny wynik wzmocni prezydencką Partię Działania i Solidarności (PAS) przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi.
Maryja Kalesnikawa jest jedną z twarzy i symbolem oporu wobec reżimu na Białorusi. Jej życie jest w niebezpieczeństwie. Jest jedną z bohaterek tegorocznego maratonu pisania listów Amnesty International. Joanna Rostkowska opowiada, na czym akcja polega oraz dlaczego ma sens i działa nawet w przypadku reżimu białoruskiego.
Toksyczna nostalgią za sowiecką przeszłością, wiara w swoją wyjątkowość, gloryfikacja wojny i kwestionowanie istnienia narodu ukraińskiego – to cechy rosyjskiego kina, które po 2022 roku stało się niewątpliwym narzędziem propagandy. Sztandarowym przykładem jest rosyjski film Świadek (ros. Свидетель) z 2023 roku, który opowiada o „ukronazistach” i wojnie w Donbasie. Stereotypy dotyczące różnych narodów sowiecka i rosyjska kinematografia wykorzystywała od początku swojego istnienia w różnych kontekstach, ale ogólna zasada pozostawała niezmienna: nie-Rosjanie byli zawsze podporządkowani „wielkiemu narodowi rosyjskiemu”. Rosyjskie kino pomaga elitom w trwaniu u władzy, praniu mózgów obywateli i niestety utrzymuje swój status także dzięki pokazom na międzynarodowych festiwalach filmowych.
Pandemia przypomniała mieszkańcom Śląska Cieszyńskiego o dawnych podziałach, które zniknęły wraz z otwarciem granic w strefie Schengen. Dla młodych żołnierze na mostach byli szokiem, starsi wrócili wspomnieniami do czasów szlabanów i kontroli. Likwidacja granic zmieniła życie na pograniczu polsko-czeskim, a wolność przemieszczania się stała się największym dobrodziejstwem Unii Europejskiej w tym regionie.
Strzelanina w siedzibie rosyjskiej spółki Wildberries, zaledwie niecały kilometr od murów Kremla, to kolejny przykład rosnącej destabilizacji w Rosji, który można zestawić z ubiegłorocznym puczem Prigożyna, marcowym zamachem w Crocus City Hall czy nawet z reakcją Moskwy na ukraińską ofensywę w obwodzie kurskim. Tym razem chodzi jednak o sferę gospodarczą. W Rosji trwa „ponowny podział własności”, który w przypadku giganta rynku e-commerce przybrał formy znane z „bandyckich lat 90.”
Od czterech już lat trwają na Białorusi represje, dzięki którym dyktator Alaksandr Łukaszenka utrzymuje się u władzy po sfałszowanych wyborach. Prawdopodobnie od czasów stalinowskich w Europie nie było takiego terroru. O prawach człowieka i o losie Białorusinów mówi Anna Błaszczak-Banasiak, dyrektorka Amnesty International Polska.
Od kilku tygodni jesteśmy świadkami autoanihilacji rosyjskiej opozycji. Proces rozkładu zaczął się dawno temu, ale przebiegał w sposób ukryty, za zamkniętymi drzwiami biur i na zamkniętych czatach bezpiecznych komunikatorów. To, co niejawne, stało się publiczne 12 września, gdy na kanale Aleksieja Nawalnego na YouTubie Maria Piewczych opublikowała wyniki nowego śledztwa. Wynika z niego, że za ostatnimi atakami na przedstawicieli Fundacji Walki z Korupcją Nawalnego stał inny rosyjski opozycjonista na emigracji – Leonid Newzlin. Publikacja wyników śledztwa nie zadziała jednak jak katharsis. Zamiast oczyścić atmosferę, otworzyła puszkę Pandory.
Rola Dalekiej Północy we współczesnych stosunkach międzynarodowych i globalnym układzie bezpieczeństwa jest znacznie ważniejsza, niż mogłoby się wydawać. Zapoczątkowana przez Federację Rosyjską wojna w Ukrainie pociągnęła za sobą szereg istotnych zmian i obaliła obowiązujący w regionie od czasów zimnej wojny paradygmat pokojowej współpracy. Arktyka stała się przedmiotem zażartej konkurencji, której stawką jest dostęp do paliw kopalnych, dróg handlowych i dominacja militarna.
Autorka fragmentu powieści Za Perekopem jest ziemia, Anastasija Łewkowa, przenosi nas do świata dzieciństwa bohaterki, w którym przeszłość i tożsamość narodowa odciskają piętno na codziennych chwilach, a rodzinne opowieści i tradycje stają się fundamentem wspólnoty. Bohaterka wspomina lato spędzone z rodziną swojej przyjaciółki, gdzie ścierają się różne kultury, emocje, a także strach i radość. To nostalgiczne i pełne emocji obrazy życia krymskich Tatarów, w których odżywają wielowiekowe tradycje, język i pamięć o przeszłości, kontrastujące z wewnętrznymi przeżyciami bohaterki, próbującej odnaleźć swoje miejsce w świecie na pograniczu różnych tożsamości.