Nasza strona używa ciasteczek do zapamiętania Twoich preferencji oraz do celów statystycznych. Korzystanie z naszego serwisu oznacza zgodę na ciasteczka i regulamin.
Pokaż więcej informacji »
Drogi czytelniku!
Zanim klikniesz „przejdź do serwisu” prosimy, żebyś zapoznał się z niniejszą informacją dotyczącą Twoich danych osobowych.
Klikając „przejdź do serwisu” lub zamykając okno przez kliknięcie w znaczek X, udzielasz zgody na przetwarzanie danych osobowych dotyczących Twojej aktywności w Internecie (np. identyfikatory urządzenia, adres IP) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów w celu dostosowania dostarczanych treści.
Portal Nowa Europa Wschodnia nie gromadzi danych osobowych innych za wyjątkiem adresu e-mail koniecznego do ewentualnego zalogowania się przy zakupie treści płatnych. Równocześnie dane dotyczące Twojej aktywności w Internecie wykorzystywane są do pomiaru wydajności Portalu z myślą o jego rozwoju.
Zgoda jest dobrowolna i możesz jej odmówić. Udzieloną zgodę możesz wycofać. Możesz żądać dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przeniesienia danych, wyrazić sprzeciw wobec ich przetwarzania i wnieść skargę do Prezesa U.O.D.O.
Korzystanie z Portalu bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza też zgodę na umieszczanie znaczników internetowych (cookies, itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie ich (przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów. Zgody tej możesz odmówić lub ją ograniczyć poprzez zmianę ustawień przeglądarki.
Rosja wypuściła właśnie 1000 ukraińskich jeńców wojennych, co wywołało zrozumiałą radość i ulgę wśród rodzin oraz opinii publicznej. Każdy uwolniony jeniec to zwycięstwo warte świętowania. Każda wymiana jeńców, którą mylnie uznaje się za przełom pokojowy, to zwycięstwo według podręcznika Putina.
Czy Czesi są narodem bezwyznaniowym, niechętnym religii? Ta obiegowa opinia jest wprawdzie oparta na przeróżnych statystykach i badaniach opinii publicznej, lecz mimo to wydaje się całkowicie nieprawdziwa. Według samych Czechów ich narodową religią jest bowiem hokej na lodzie, a jej wyznawców można znaleźć zarówno pośród stałych bywalców gospód, jak i profesorów uniwersyteckich. Tezę tę potwierdzi każdy, kto podczas zakończonych właśnie mistrzostw świata w hokeju na lodzie, organizowanych na lodowiskach Pragi i Ostrawy, odwiedził akurat Czeską Republikę. Czyli kraj obecnych mistrzów świata.
Nie ma Ukrainy bez Kozaków, a Kozaków bez Zaporoża. Widać to na wyspie Chortycy na Dnieprze. Tutejszy skansen nie tylko przypomina o historii niezwykłej republiki wojskowej sprzed wieków. To także miejsce, gdzie nadal żegna się żołnierzy poległych w obronie wolnej Ukrainy. Mieszkańcy Zaporoża nie mają cienia wątpliwości, że Rosja ich miasta i ziemi nie dostanie.
Protest w kulturze Białorusi opierał się na tlących się pod powłoką społeczeństwa siłach napędowych, korespondował też z duchem demonstracji w Europie i państwach postsowieckich. Globalny ruch protestacyjny i jego reminiscencje docierały do obywateli republik ZSRR od lat 60. XX w. Demonstracje na placu Czerwonym w 1965 r. i procesy Siniawskiego oraz Daniela, praska wiosna 1968 r., ruch „Solidarności” w Polsce, karnawał rewolucji przełomu lat 80./90. w Europie Środkowo-Wschodniej, wydarzenia w krajach bałtyckich (m.in. łańcuch rąk), w końcu rewolucja na granicie, kolorowe rewolucje postsowieckie, w tym na Kaukazie i w Azji Środkowej, a także ruchy globalne, takie jak arabska wiosna, ruch Occupy czy protesty feministyczne – wszystkie te wydarzenia stanowiły inspirującą tradycję i motywowały do działania w wymiarze indywidualnym.
Choć dziś niewielu Polaków pamięta, że II Rzeczpospolita graniczyła z Łotwą, wspólna historia obu państw to fascynujący i często zapomniany rozdział dziejów Europy Środkowo-Wschodniej. Od współpracy wojskowej w walce z bolszewikami po spory graniczne i zmagania mniejszości narodowych – relacje polsko-łotewskie w dwudziestoleciu międzywojennym były pełne napięć, ale i solidarności. W stulecie stosunków polsko-łotewskich o zapomnianym sporze granicznym, losach dawnych Inflant Polskich oraz o Polakach w łotewskiej dywizji SS opowiada profesor Ēriks Jēkabsons z Uniwersytetu Łotwy w Rydze.
Przedstawiciele rdzennych narodów zamieszkujących terytorium Federacji Rosyjskiej decydują się na udział w imperialnej wojnie Putina z banalnych powodów: biedy i nędzy. – Rosja doprowadziła rdzenne narody do stanu, w którym dosłownie balansują na granicy przeżycia. Dlatego dla wielu pokusa jest zbyt silna: za udział w wojnie dostają obietnicę zarobienia ogromnych pieniędzy, a alternatywy w postaci godnej pracy na miejscu po prostu nie ma. Oczywiście to nie znaczy, że należy udział w wojnie tych grup społecznych usprawiedliwiać. Niezależnie od motywacji uczestnicy wojny stają się zbrodniarzami wojennymi – wyjaśnia w tekście Igora Krawetza Paweł Sulandziga, założyciel Międzynarodowej Fundacji na rzecz Rozwoju i Solidarności Ludów Rdzennych oraz badacz w Dartmouth College i Uniwersytecie Maine.
Na początku marca 2022 roku, niecały tydzień po tym, jak rosyjskie bomby zaczęły spadać na ukraińskie miasta, pisarz i wykładowca Paolo Nori ogłosił, że Uniwersytet w Mediolanie-Bicocca odwołał jego wykłady o Dostojewskim. Zastępca rektora uczelni Maurizio Casiraghi w mailu wysłanym do profesora na kilka dni przed rozpoczęciem zajęć tłumaczył, że zwiesił kurs, „by uniknąć wszelkich polemik, szczególnie wewnętrznych, w tym pełnym napięcia okresie”.
Po zagadkowym zniknięciu popiersia Tadeusza Kościuszki sprzed muzeum w Siechnowiczach Małych w obwodzie brzeskim, Biełsatowi udało się skontaktować z przedstawicielami miejscowych władz oraz z historykiem i byłym pracownikiem muzeum i poprosić ich o wyjaśnienie kulis sprawy.
Gdy 8 grudnia 2024 r. po prawie 14 latach syryjskiej wojny domowej upadał reżim Baszara al-Asada, Turcja – zaangażowana w konflikt na wszystkich jego etapach – mogła uznać siebie za zwycięzcę, który odbierze zasłużoną nagrodę za cierpliwość, konsekwencję i wierność idei budowy nowego Bliskiego Wschodu. Jednak – jak chyba wszystko w bliskowschodniej polityce od czasów upadku Imperium Osmańskiego – również i to nie jest proste.
W 2025 r. prezydent USA Donald Trump ogłosił plany zorganizowania wielkiej parady wojskowej i przemianowania Dnia Zwycięstwa w Europie – 8 maja – na Dzień Zwycięstwa w II Wojnie Światowej, co stanowi bezpośrednie wyzwanie dla monopolu Rosji na kult zmilitaryzowanego triumfu. Zastanawiające jest, dlaczego zarówno demokracje, jak i autokracje inwestują w ekstrawaganckie pokazy władzy symbolicznej. Czy taki teatr może zastąpić prawdziwe zwycięstwo nad nowoczesnym faszyzmem?