Nasza strona używa ciasteczek do zapamiętania Twoich preferencji oraz do celów statystycznych. Korzystanie z naszego serwisu oznacza zgodę na ciasteczka i regulamin.
Pokaż więcej informacji »
Drogi czytelniku!
Zanim klikniesz „przejdź do serwisu” prosimy, żebyś zapoznał się z niniejszą informacją dotyczącą Twoich danych osobowych.
Klikając „przejdź do serwisu” lub zamykając okno przez kliknięcie w znaczek X, udzielasz zgody na przetwarzanie danych osobowych dotyczących Twojej aktywności w Internecie (np. identyfikatory urządzenia, adres IP) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów w celu dostosowania dostarczanych treści.
Portal Nowa Europa Wschodnia nie gromadzi danych osobowych innych za wyjątkiem adresu e-mail koniecznego do ewentualnego zalogowania się przy zakupie treści płatnych. Równocześnie dane dotyczące Twojej aktywności w Internecie wykorzystywane są do pomiaru wydajności Portalu z myślą o jego rozwoju.
Zgoda jest dobrowolna i możesz jej odmówić. Udzieloną zgodę możesz wycofać. Możesz żądać dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przeniesienia danych, wyrazić sprzeciw wobec ich przetwarzania i wnieść skargę do Prezesa U.O.D.O.
Korzystanie z Portalu bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza też zgodę na umieszczanie znaczników internetowych (cookies, itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie ich (przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów. Zgody tej możesz odmówić lub ją ograniczyć poprzez zmianę ustawień przeglądarki.
Pakistan, kraj ukształtowany na idei, zmaga się z niepewnością granic od momentu swojego powstania. Wymyślony zanim jakiekolwiek linie zostały naniesione na mapę, Pakistan pozostaje do dzisiaj obszarem, gdzie niezdefiniowane, sporne i często zmieniające się granice rysują złożony obraz narodowej tożsamości, suwerenności i regionalnych napięć.
W cieniu granicznych punktów kontrolnych, gdzie realność życia miesza się z politycznymi uchwałami, rozgrywa się dramatyczna opowieść o repatriacji afgańskich uchodźców z Pakistanu. Pakistańska ustawa repatriacyjna, wprowadzona niedawno, zadecydowała o losie dziesiątek tysięcy Afgańczyków, stawiając ich przed trudnym wyborem: zostać i zmierzyć się z niepewną przyszłością czy podjąć rozpaczliwą próbę powrotu do kraju, który opuścili lata temu. To nie tylko historia granicznych przemian, ale także narracja o ludziach, których życie przecina się z decyzjami polityków.
Chiny robią wszystko, żeby stać się potęgą – ekonomiczną, militarną i innowacyjną. To nie jest już kraj Trzeciego Świata dostarczający taniej siły roboczej, jak chciałyby go wciąż widzieć Stany Zjednoczone i Kanada. Przez ostatnie dekady oba kraje uzależniły się od chińskiej gospodarki, przenosząc większość fabryk i produkcję przemysłową. Tymczasem kanadyjski rząd musi sobie poradzić z najgorszym kryzysem dyplomatycznym w historii relacji z Państwem Środka.
Nigdy wcześniej populistyczne hasła i idee nie doprowadziły do tak głębokiego podziału w społeczeństwie. Brzmi znajomo? Wbrew pozorom nie piszę jednak o Polsce, lecz o Pakistanie. Skrajna polaryzacja doprowadziła do aktów przemocy, które były premier Imran Khan umiejętnie podsyca.
Jeśli jakość życia zwykłych obywateli nie zacznie się podnosić proporcjonalnie do rosnącego bogactwa, w jakie opływa kazachska elita, możemy się spodziewać kolejnych protestów.
Rządzący Kirgistanem zależą od kryminalistów i od Rosji. Żadnemu z tych patronów przestrzeganie praw człowieka nie jest na rękę. Wolne media i pluralizm polityczny są dla nich niewygodne, bo mogłyby tylko ograniczyć ich wpływy.
W zeszłym tygodniu prezydent Emomali Rahmon rozmawiał w Nowym Jorku z sekretarzem generalnym ONZ i królem Niderlandów. Tadżycka opozycja apeluje do zachodnich polityków, aby nie spotykali się z autokratą, który w kraju przetrzymuje setki więźniów politycznych, strzela do pokojowych demonstrantów i okrada obywateli.
Gotabaya Rajapaksa wrócił na Sri Lankę. Nie jest to wydarzenie bez znaczenia, rodzina Rajapaksów już raz oddała bowiem władzę, również nie do końca dobrowolnie. I już raz do tej władzy wróciła. Czy tym razem będzie podobnie? I czy po powrocie do kraju Gotabayi Rajapaksy Sri Lankę czeka zapowiadany już przez nowe władze reset?
Korzystając z tego, że uwaga świata jest skupiona na zaatakowanej przez Rosję Ukrainie, prezydent Tadżykistanu krwawo pacyfikuje autonomiczny region Górskiego Badachszanu. Ci, którzy sprzeciwiają się władzy centralnej, są zastraszani, aresztowani i mordowani.
O nic afgańskie społeczeństwo nie ma takiego żalu do talibów, jak o zamkniecie szkół dla dziewcząt. Decyzja w tej sprawie zapadła w dniu, w którym miały uroczyście wrócić do nauki. Dla wielu szansą na edukację będą tajne szkoły w Afganistanie
Górski Badachszan we wschodnim Tadżykistanie jest jednym z najbardziej odciętych regionów na świecie. Odkąd w listopadzie zeszłego roku rząd w Duszanbe odłączył go od internetu, docierają z niego szczątkowe informacje. Wiadomo jednak, że sytuacja jest bardzo napięta.
Czwartego dnia kazachskich protestów, które wybuchły 2 stycznia na zachodzie kraju w związku z podwyżką cen gazu, demonstrujący wdarli się do siedziby władz miasta Ałmaty, dawnej stolicy kraju. Budynek zapłonął.
Mija miesiąc od momentu, kiedy talibowie zajęli Kabul, stolicę Afganistanu. Wielu ludzi związanych z upadającym państwem, w tym żołnierzy i policjantów, uciekło do krajów sąsiednich. Jednak niektóre byłe radzieckie republiki Azji Środkowej dotąd nie zdecydowały ostatecznie, jaką politykę prowadzić wobec nowych władz. O tych rozterkach opowiada Ludwika Włodek.
Upadek Kabulu to symboliczny początek końca amerykańskiej dominacji w świecie. Nie znaczy to jednak, że wraz z nim skończyły się obce ingerencje w wewnętrzne sprawy Afganistanu.
Nic nie daje Moskwie większej satysfakcji niż upokarzająca ewakuacja Amerykanów z Kabulu. Własne wojska musiała wycofać stamtąd 32 lata temu. Przez ten czas odrobiła lekcje, pozostaje więc w afgańskiej grze.
Awantura o położoną w górach Tien-Szan kopalnię złota Kumtor wstrząsa całym Kirgistanem i zatacza coraz szersze kręgi. Sprawą zajmuje się już nie tylko kirgiski prezydent, parlament i sądy, lecz także sądy w Ameryce i międzynarodowy trybunał arbitrażowy.
Pekinowi udało się odsunąć od siebie odium odpowiedzialności za pandemię. Świat walczy z Covid-19 nie szukając winnych. Marek Gładysz, ekspert Stratpoints, mówi też o przeświadczeniu Chińczyków, że nikt inny równie dobrze z chorobą sobie nie radzi. Władze nie tylko uspokajają nastroje wewnątrz kraju, ale też wykorzystują koronawirus w walce z jedynym, realnym rywalem, którym są Stany Zjednoczone.
Prezydenci Rosji Władimir Putin i Chin Xi Jinping ogłosili, że traktat o przyjaźni i współpracy między obydwoma państwami zostanie przedłużony. Oznacza to kontynuację współpracy między Moskwą i Pekinem także na arenie międzynarodowej.
Stosunki między Tadżykistanem a Kirgistanem jeszcze nigdy nie były tak złe. Konflikt terytorialny między nimi – tak stary jak ich niepodległość – znacznie się nasilił. Sama delimitacja granicy nie rozwiąże jednak problemu, póki służby obu państw nie zaczną traktować mieszkańców z szacunkiem.
Wzrost wpływów i zaangażowania Chin w Europie Środkowo-Wschodniej postępuje systematycznie od kilkunastu lat i wynika ze zdecydowanego wzrostu potencjału Państwa Środka. Pandemia COVID-19 jest kolejnym z kryzysów, który może dać Pekinowi szansę na wzmocnienie swojej pozycji w skali globu oraz na trwałe zakotwiczenie w regionie.