Nasza strona używa ciasteczek do zapamiętania Twoich preferencji oraz do celów statystycznych. Korzystanie z naszego serwisu oznacza zgodę na ciasteczka i regulamin.
Pokaż więcej informacji »
Drogi czytelniku!
Zanim klikniesz „przejdź do serwisu” prosimy, żebyś zapoznał się z niniejszą informacją dotyczącą Twoich danych osobowych.
Klikając „przejdź do serwisu” lub zamykając okno przez kliknięcie w znaczek X, udzielasz zgody na przetwarzanie danych osobowych dotyczących Twojej aktywności w Internecie (np. identyfikatory urządzenia, adres IP) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów w celu dostosowania dostarczanych treści.
Portal Nowa Europa Wschodnia nie gromadzi danych osobowych innych za wyjątkiem adresu e-mail koniecznego do ewentualnego zalogowania się przy zakupie treści płatnych. Równocześnie dane dotyczące Twojej aktywności w Internecie wykorzystywane są do pomiaru wydajności Portalu z myślą o jego rozwoju.
Zgoda jest dobrowolna i możesz jej odmówić. Udzieloną zgodę możesz wycofać. Możesz żądać dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przeniesienia danych, wyrazić sprzeciw wobec ich przetwarzania i wnieść skargę do Prezesa U.O.D.O.
Korzystanie z Portalu bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza też zgodę na umieszczanie znaczników internetowych (cookies, itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie ich (przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów. Zgody tej możesz odmówić lub ją ograniczyć poprzez zmianę ustawień przeglądarki.
Współczesne kino białoruskie można podzielić na to, które zostało w kraju, i to, które wyjechało, poszukując możliwości realizacji nowych projektów za granicą. Ale nawet filmowczynie i filmowcy, którzy zdecydowali się zostać w Białorusi, by tworzyć niezależne, szczere i niewyjałowione przez cenzurę kino, są zmuszeni poszukiwać na to środków po drugiej stronie płotu, angażując się w międzynarodowe koprodukcje. W efekcie we współczesnym białoruskim kinie białoruskimi pozostają jedynie autorzy i tematy. Z kolei białoruskie kino na emigracji stawia dopiero pierwsze kroki, zmuszone do realizacji swoich projektów w ramach małych budżetów, opierając się na twórczym entuzjazmie i pasji
Prezydent separatystycznej Abchazji, Asłan Bżania, 19 listopada w godzinach porannych podał się do dymisji. Zaznaczył jednak, że abchaska opozycja „solidarnie” współpracuje z gruzińską. Chciał tym zaszczepić przekonanie, że za ostatnimi zamieszkami w Suchumi stoi Zachód. Tyle że to nieprawda. Abchaska opozycja jest jednoznacznie prorosyjska.
W ostatnich dniach w mediach pojawiło się wiele artykułów i komentarzy poświęconych rzekomym planom Donalda Trumpa zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej. Wymieniono w nich kilka scenariuszy, które miałyby doprowadzić do zakończenia konfliktu. Do dziś nie są jednak znane szczegóły tych planów, mają one jedynie ogólnikowy zarys, a sztab przejściowy prezydenta elekta dementuje słowa tych polityków, którzy wychodzą przed szereg ze swoimi pomysłami, jak np. Bryan Lanza. Trump prawdopodobnie dopiero szuka rozwiązania i staje się jasne, że wojny nie uda się zakończyć w ciągu doby.
Terror w Białorusi, wojna w Ukrainie i nacjonalistyczne szaleństwo Rosjan dominują przekaz i myślenie. Tymczasem Białorusin, Rosjanka i Ukrainka znaleźli przestrzeń dialogu w Polsce. Podczas Festiwalu Niezależnej Kultury Białoruskiej we Wrocławiu pokazali przedstawienie "niesamowita słowiańszczyzna". Henryk Mazurkiewicz opowiada o wadze kultury, przestrzeni dialogu i komunikacji.
W czasie wojny w Ukrainie i terroru w Białorusi system władzy politycznej na Wschodzie został maksymalnie uproszczony, a jego elementy siłowe – odsłonięte. Tworzenie wspólnot społecznych w XX wieku oraz ogłoszenie wyidealizowanych państw: „imperiów” czy „republik” jako szczytu rozwoju narodów za pomocą propagandy i masowej edukacji „historycznej” legło u podstaw dumy narodowej, zmotywowało obywateli do masowego udziału w życiu publicznym oraz do wypełniania zadań politycznych. Z drugiej jednak strony przyczyniło się to do ludobójstwa i wojen.
Rozwój samej Rosji jest wciąż daleki od faszyzmu, ponieważ Putin i jego otoczenie nie są krajowymi rewolucjonistami, ale raczej przedstawicielami ancien regime'u sprzed 1991 roku. Dążą oni do przywrócenia carskiego i sowieckiego porządku tak dalece, jak to możliwe, a nie do stworzenia zupełnie nowego imperium. Putin jest mniej rosyjskim Hitlerem, a bardziej porównywalny w pewnych aspektach do ostatniego niemieckiego prezydenta Rzeszy, Paula von Hindenburga, który 30 stycznia 1933 roku mianował Hitlera kanclerzem Rzeszy.
Nowemu prezydentowi trzeba przypominać, że nie chce przecież kolejnego Afganistanu za swoich rządów. Nie chce być kolejnym prezydentem USA, który opuszcza sojusznika, zostawiając go na pastwę losu w sprawie, której kiedyś broniliśmy. Ostatecznie byłaby to porażka dla Ameryki i – jak powiedzieliby w świecie Trumpa – nie wyglądałoby to dobrze. Być może jest to najbardziej obiecujący sposób na przekonywanie Trumpa w nadchodzących miesiącach. Jak wiemy, on nie szanuje tych, którzy przegrywają – mówi Tamar Jacoby w wywiadzie udzielonym redaktorce „New Eastern Europe” Iwonie Reichardt.
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku nie cichnie dyskusja, czy pełnoskalowa wojna połączona z sankcjami Zachodu może doprowadzić do wewnętrznych niepokojów w Rosji, a w konsekwencji – do jej klęski. Pomimo licznych porażek i co najwyżej pozornych sukcesów na froncie Federacja Rosyjska okazała się wytrzymała i zdeterminowana do toczenia długoletniej wojny. Jednak im dłużej ona trwa, tym bardziej na wielu poziomach degradują się rosyjskie siły zbrojne, a na domiar złego dla Moskwy Ukraińcy przenieśli część ciężaru konfliktu na terytorium agresora. Generuje to dla Kremla dodatkowe komplikacje, które w połączeniu z innymi problemami mogą zaważyć na dalszym przebiegu wojny.
Hanna Siewiaryniec, zainspirowana swoją pracą nauczycielki na Białorusi, odkrywa przed polskim czytelnikiem bogactwo i głębię białoruskiej literatury w powieści "Dzień świętego Patryka". Przez historię Marzeny, badaczki białoruskiego języka i kultury, Siewiaryniec snuje opowieść o trudnej miłości do własnej tożsamości narodowej i języka, które mimo przeciwności trwają i fascynują. To historia pełna emocji, odkrywająca nieznany świat i zawiłości białoruskiej duszy – prawdziwa podróż do serca Białorusi.
Gruzińskie Marzenie pozycjonuje się jako partia proeuropejska. Nawiązują do Unii Europejskiej na każdym kroku: kolorystyką, hasłami wyborczymi, podkreślaniem, że to za ich rządów Gruzja podpisała umowę stowarzyszeniową, otworzył się ruch bezwizowy i dodatkowo kraj otrzymał status kandydata. Zaraz po wyborach zapraszają europejskiego premiera, Viktora Orbána, pokazując tym samym, że Unia Europejska jest różna: orbanowska i chrześcijańska oraz zwyrodniała i przesiąknięta LGBT. U nas chcą tego słuchać, bo chcą do Europy, ale tej w węgierskim wydaniu. Gdyby Gruzińskie Marzenie otwarcie mówiło, że popiera Rosję, nigdy by tych wyborów nie wygrało – w rozmowie ze Stasią Budzisz mówi Arnold Stepanjan, szef Public Movement Multinational Georgia.
Dwutygodniowy thriller polityczny w Mołdawii zakończył się happy endem: referendum europejskie przeszło, a Maia Sandu – liderka prozachodniego obozu politycznego – uzyskała reelekcję w wyborach prezydenckich. Liderzy UE spieszą z gratulacjami, zarzucając media społecznościowe fotografiami z Sandu. Chłodna analiza pokazuje jednak więcej przyczyn do niepokoju niż do radości. Zwłaszcza że za kilka miesięcy – pod koniec lata 2025 r. – odbędą się wybory parlamentarne.