Nasza strona używa ciasteczek do zapamiętania Twoich preferencji oraz do celów statystycznych. Korzystanie z naszego serwisu oznacza zgodę na ciasteczka i regulamin.
Pokaż więcej informacji »
Drogi czytelniku!
Zanim klikniesz „przejdź do serwisu” prosimy, żebyś zapoznał się z niniejszą informacją dotyczącą Twoich danych osobowych.
Klikając „przejdź do serwisu” lub zamykając okno przez kliknięcie w znaczek X, udzielasz zgody na przetwarzanie danych osobowych dotyczących Twojej aktywności w Internecie (np. identyfikatory urządzenia, adres IP) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów w celu dostosowania dostarczanych treści.
Portal Nowa Europa Wschodnia nie gromadzi danych osobowych innych za wyjątkiem adresu e-mail koniecznego do ewentualnego zalogowania się przy zakupie treści płatnych. Równocześnie dane dotyczące Twojej aktywności w Internecie wykorzystywane są do pomiaru wydajności Portalu z myślą o jego rozwoju.
Zgoda jest dobrowolna i możesz jej odmówić. Udzieloną zgodę możesz wycofać. Możesz żądać dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przeniesienia danych, wyrazić sprzeciw wobec ich przetwarzania i wnieść skargę do Prezesa U.O.D.O.
Korzystanie z Portalu bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza też zgodę na umieszczanie znaczników internetowych (cookies, itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie ich (przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów. Zgody tej możesz odmówić lub ją ograniczyć poprzez zmianę ustawień przeglądarki.
Elementem rosyjskiej strategii podboju Ukrainy jest zniszczenie jej gospodarki. Rosja szczególnie zaciekle atakuje energetykę – ciepłownie, elektrownie i stacje transformatorowe – aby pozbawić ukraiński przemysł zasilania i sterroryzować społeczeństwo chłodem oraz ciemnością. W tym starciu Ukraina nie jest jednak bezbronna. Wraz z początkiem roku zadała Rosji bolesny cios, nie wykorzystując przy tym narzędzi militarnych. Nie przedłużyła bowiem wygasającego 31 grudnia 2024 roku kontraktu na tranzyt przez swoje terytorium rosyjskiego gazu. Z jego sprzedaży na Słowację, Węgry i do Austrii Kreml finansował swoją agresję. Choć nie było to intencją Ukrainy, rykoszetem w tej sytuacji ucierpiała także sprzyjająca jej Mołdawia.
Telewizja Biełsat otrzymała od antyreżimowego zrzeszenia byłych białoruskich milicjantów BELPOL dokumenty dotyczące tego, jak państwo Alaksandra Łukaszenki odzyskuje dla gospodarki tereny skażone po katastrofie Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej w 1986 roku. Okazuje się, że choć władze chcą wyłączać ze strefy zamkniętej kolejne hektary pól i lasów, to nie wiedzą, co potem z nimi zrobić.
Wraz z upływem lat odchodzą ostatni świadkowie koszmaru Auschwitz-Birkenau, fabryki śmierci, w której zgładzono ponad milion Żydów z całej Europy. Pozostał sam obóz, a w nim przedmioty pozwalające historykom i konserwatorom poznać historie pojedynczych ludzi. Ich losy nie tylko pomagają zrozumieć tragedię zgładzonych tu ofiar, ale nadają ludzki, osobisty wymiar tym wspomnieniom.
Sociale
Andrzej Zaręba
Konferencja pokojowa
Andrzej Zaręba
Dzień po
Andrzej Zaręba
Wszystkiego najlepszego, nawet w czasach zdarzeń niewiarygodnych!
O tym, czym jest władza i jak działa na ludzi, którzy ją sprawują, napisano już dość, by wypełnić całe biblioteki. Jej oddziaływanie, poczucie sprawczości, a także jej patologie wydają się niezmienne. Ale co daje władzę w świecie współczesnym? Jak się ją buduje i legitymizuje? Temu poświęcony jest czwarty numer magazynu „NEW online”.
Łukaszence może się wydawać, że po tzw. wyborach prezydenckich w 2025 roku ostatecznie odzyskuje pełną polityczną kontrolę nad krajem i raz na zawsze zamyka burzliwy rozdział, który rozpoczął się pięć lat wcześniej. Nie da się jednak cofnąć czasu, a Białoruś jeszcze długo będzie odczuwała dotkliwe skutki działań i decyzji Łukaszenki, które podejmował od 2020 roku, by utrzymywać władzę za wszelką cenę.
Grudniowa ofensywa sił opozycyjnych w Syrii w ciągu kilkudziesięciu godzin rzuciła na kolana reżim Baszara al-Asada i obaliła kruche status quo. To szczególne zagrożenie dla autonomii kurdyjskiej na północnym wschodzie kraju. Na razie wydaje się bowiem, że z jej samodzielnością nie mają zamiaru godzić się ani nowe władze w Damaszku, ani tym bardziej mocno zaangażowana w ten konflikt Turcja.
Ukraińscy dowódcy mają coraz większy problem z szeregowymi, którzy już nawet nie kryją się z planami ucieczki. Samowolne opuszczenie miejsca i służby i dezercja to tematy to jedne z najgoręcej dyskutowanych problemów w Ukrainie. Przedstawiciele Sztabu Generalnego Ukrainy przyznają, że zjawisko ma charakter systemowy. Proponują rozwiązanie tego problemu nie tylko poprzez poprawę jakości ćwiczeń wojskowych, ale także poprzez zmianę ram prawnych, w szczególności wprowadzenie jasnych warunków pełnienia służby.
Przed końcem 2024 roku powołano do życia nowy resort w rządzie Denysa Szmyhala – ministerstwo jedności narodowej. Tego samego dnia ogłoszono, że na jego czele stanie Ołeksij Czernyszow, były prezes Naftohazu, który został również wicepremierem. Kontrowersje budzi fakt, że nowy resort powołano w miejsce zlikwidowanego ministerstwa ds. reintegracji tymczasowo okupowanego terytorium. W Ukrainie zaczęły się spekulacje, że zmiana jest spowodowana pogodzeniem się z ustępstwami wobec Rosji oraz wpływem zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA.
Stany Zjednoczone z pewnością będą mniej wiarygodnym sojusznikiem niż do tej pory — zaznacza słynny amerykański politolog Francis Fukuyama. W rozmowie z Onetem mówi o historycznym przełomie, który dokonał się w ostatnich miesiącach, przewiduje kolejne posunięcia Donalda Trumpa i radzi Polsce, by razem z całą Europą przygotowywała się na ciężkie czasy. — Nigdy nawet nie wyobrażałem sobie, że USA będą zachowywać się w ten sposób — przyznaje.
Kraje Azji Wschodniej przygotowują się na kolejne cztery lata polityki „America First”. Powrót Donalda Trumpa do Białego Domu może oznaczać nie tylko kolejną amerykańsko-chińską wojnę handlową, którą odczuje cała Azja, ale też przemodelowanie sojuszy – także ponadregionalnych.
Wybory prezydenckie w Chorwacji to pozornie wyłącznie konkurs popularności. Kompetencje głowy państwa nad Adriatykiem są ograniczone. W praktyce jednak plebiscytowy charakter tych wyborów stanowił odzwierciedlenie społecznych przekonań. Pozwoliły one także zamanifestować niezadowolenie wobec skorumpowanych rządów. Właśnie te dwie nisze doskonale wypełnił kontrowersyjny i popularny Zoran Milanović. Europejskie media szybko okrzyknęły go mianem „bałkańskiego Trumpa”. To ze względu na jego cięty język, populizm oraz sceptycyzm wobec UE i NATO. I podobnie jak w przypadku wyborów w USA uzyskał lepszy wynik, niż pokazywały to sondaże. Niewiele brakowało, a Milanović zapewniłby sobie reelekcję już w I turze. Zagłosowało na niego 49% wyborców. Swoją dominację potwierdził dwa tygodnie później, 12 stycznia, otrzymując blisko 75% głosów.