W kontekście dyskusji o sytuacji rosyjskiej „opozycyjnej” telewizji Dożd’ na Łotwie i pozbawienia jej licencji warto zastanowić się nad zasadniczym problemem tej stacji i jej działalności w Rydze. Podobnie jak nad problemem z dowolnym innym „opozycyjnym” projektem medialnym, tworzonym za granicą Federacji Rosyjskiej przez jej obywateli. One od samego początku są skazane na porażkę.
Kultura rosyjska nie jest "sferą porozumienia i współpracy". Służy reżimowi podobnie jak "zwykli Rosjanie". Być może kultura nie strzela. Ale to ona podaje naboje i ponosi taką samą odpowiedzialność za to, co dzieje się w Ukrainie jak rosyjska broń.
Zachód ubzdurał sobie, że Dostojewski ucieleśnia rosyjską duszę, a następnie wyciągnął z tego wniosek, że można nim tłumaczyć Rosję i Rosjan uniwersalnie i ahistorycznie. Ci kupili tę wersję z dobrodziejstwem inwentarza jako doskonały soft power.
Rząd rosyjski w cyniczny sposób wykorzystują nostalgię części rosyjskiego społeczeństwa za czasami ZSRR. Igor Grecki, politolog i historyk z Petersburga podkreśla, że Moskwa zmarnowała szansę na uczciwą dyskusję o historii Związku Radzieckiego, która pojawiła się w raz z pieriestrojką w latach 80. i 90. ubiegłego wieku.
W polityce są rozmowy bez znaczenia. Są też wiele mówiące "niespotkania", czyli takie, o których nikt nie wie, a jeżeli już się domyśli, to uczestnicy potrafią udowodnić i przedstawić świadków potwierdzających, że w tym czasie i miejscu byli zupełnie gdzie indziej. Kuba Benedyczak opisał jedno ze spotkań, którego nie było, choć zdarzyć się mogło. Dlatego jest to polityczna fikcja.
Birobidżan stara się zapomnieć o swojej przeszłości i tradycji. Licząca 70 tysięcy mieszkańców stolica Żydowskiego Obwodu Autonomicznego, leży 9 tysięcy kilometrów od Warszawy, tydzień drogi pociągiem i prawie 8 godzin samolotem z Moskwy.
W Europie Wschodniej Konkurs Piosenki Eurowizji wzbudza znacznie większe zainteresowanie niż w Polsce. Imprezie rokrocznie towarzyszą tam kontrowersje polityczne. Nie inaczej jest tym razem.
Wraz z rozpadem Związku Radzieckiego wzrosła wolność religijna. Wyznanie jest ważnym elementem tożsamości narodowej. W Rosji utrwaliły się wzajemne, niekiedy korupcyjne, relacje między państwem a cerkwią. Kreml na potrzeby polityczne wykorzystuje przy tym zarówno historię prawosławia jak i postawy zaczerpnięte z przeszłości.
Peter Pomerantsev w swojej najnowszej książce twierdzi, że dziś polityk musi przekonać jak największą liczbę wyborców, że są „ludźmi” i że jest ich dużo, a naprzeciw siebie mają nielicznych „nieludzi”, z którymi on właśnie skutecznie walczy.
Opowieść o nim można rozpocząć od powstania styczniowego, w którym był jednym z dowódców, a zakończyć kupletem rozbrzmiewającym na jego cześć w Zielonym Baloniku. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że największym, wręcz monumentalnym, widzimy go nad Bajkałem, gdy jako zesłaniec pochyla się nad nieznanymi jeszcze małżem i kiełżem czy rozwikłuje tajemnicę małej gołomianki.
- Generalnie każdy kraj ma swój symboliczny „pierdolnik”, ale współczesnej Rosji dostał się taki, który w każdej chwili może ją rozsadzić od środka - mówi Albert Jawłowski, autor Miasta biesów. Czekając na powrót cara w rozmowie z czasopismem "Nowa Europa Wschodnia".
Kobieta prosi, aby ktoś przetłumaczył na angielski nazwę jej portalu – Koza Press. Postanowiła niczym koza uderzać rogami w reżim putinowski i nie wycofa się z tej walki, dlatego szuka wsparcia.
Nasza strona używa ciasteczek do zapamiętania Twoich preferencji oraz do celów statystycznych. Korzystanie z naszego serwisu oznacza zgodę na ciasteczka i regulamin.
Pokaż więcej informacji »
Drogi czytelniku!
Zanim klikniesz „przejdź do serwisu” prosimy, żebyś zapoznał się z niniejszą informacją dotyczącą Twoich danych osobowych.
Klikając „przejdź do serwisu” lub zamykając okno przez kliknięcie w znaczek X, udzielasz zgody na przetwarzanie danych osobowych dotyczących Twojej aktywności w Internecie (np. identyfikatory urządzenia, adres IP) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów w celu dostosowania dostarczanych treści.
Portal Nowa Europa Wschodnia nie gromadzi danych osobowych innych za wyjątkiem adresu e-mail koniecznego do ewentualnego zalogowania się przy zakupie treści płatnych. Równocześnie dane dotyczące Twojej aktywności w Internecie wykorzystywane są do pomiaru wydajności Portalu z myślą o jego rozwoju.
Zgoda jest dobrowolna i możesz jej odmówić. Udzieloną zgodę możesz wycofać. Możesz żądać dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przeniesienia danych, wyrazić sprzeciw wobec ich przetwarzania i wnieść skargę do Prezesa U.O.D.O.
Korzystanie z Portalu bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza też zgodę na umieszczanie znaczników internetowych (cookies, itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie ich (przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów. Zgody tej możesz odmówić lub ją ograniczyć poprzez zmianę ustawień przeglądarki.