Nasza strona używa ciasteczek do zapamiętania Twoich preferencji oraz do celów statystycznych. Korzystanie z naszego serwisu oznacza zgodę na ciasteczka i regulamin.
Pokaż więcej informacji »
Drogi czytelniku!
Zanim klikniesz „przejdź do serwisu” prosimy, żebyś zapoznał się z niniejszą informacją dotyczącą Twoich danych osobowych.
Klikając „przejdź do serwisu” lub zamykając okno przez kliknięcie w znaczek X, udzielasz zgody na przetwarzanie danych osobowych dotyczących Twojej aktywności w Internecie (np. identyfikatory urządzenia, adres IP) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów w celu dostosowania dostarczanych treści.
Portal Nowa Europa Wschodnia nie gromadzi danych osobowych innych za wyjątkiem adresu e-mail koniecznego do ewentualnego zalogowania się przy zakupie treści płatnych. Równocześnie dane dotyczące Twojej aktywności w Internecie wykorzystywane są do pomiaru wydajności Portalu z myślą o jego rozwoju.
Zgoda jest dobrowolna i możesz jej odmówić. Udzieloną zgodę możesz wycofać. Możesz żądać dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przeniesienia danych, wyrazić sprzeciw wobec ich przetwarzania i wnieść skargę do Prezesa U.O.D.O.
Korzystanie z Portalu bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza też zgodę na umieszczanie znaczników internetowych (cookies, itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie ich (przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów. Zgody tej możesz odmówić lub ją ograniczyć poprzez zmianę ustawień przeglądarki.
„Mamy megabajty, gigabajty, terabajty zapisów, zdjęć, nagrań – nie da się łatwo zmienić historii. To twarde fakty: obrazy prawdziwych ludzi w konkretnym miejscu i czasie, bez manipulacji, bez edycji, bez ingerencji sztucznej inteligencji. I to właśnie nadaje sens naszej pracy” – mówi ukraińska fotografka Karina Piluhina w rozmowie z Julią Iwanoczko, redaktorką naczelną „Ukraїner po polsku”.
Do końca 2025 roku na Białorusi planowane jest wyburzenie tylu pustych domów, że ich łączna powierzchnia jest porównywalna z obszarem dwóch miasteczek. Władze zapewniają, że ma to służyć „poprawie warunków infrastrukturalnych”. Biełsat sprawdził, czy takie podejście rzeczywiście wprowadza porządek i przynosi korzyści dla mieszkańców.
Wśród wielu dziwactw nowego amerykańskiego podejścia do wojny rosyjsko-ukraińskiej pojawiło się założenie, że przedterminowe wybory w Ukrainie mogą być istotne, a nawet decydujące dla zakończenia walk. Twierdzenie, że pokój można osiągnąć poprzez szybką wymianę ukraińskich przywódców – zwłaszcza prezydenta Wołodymyra Zełenskiego – znajduje obecnie poparcie nie tylko w Moskwie, ale także w Waszyngtonie. Obie strony naciskają na podobny scenariusz, mimo że biorąc pod uwagę politykę ukraińską i uwarunkowania na miejscu, zmiany polityczne w Ukrainie są mało prawdopodobne w najbliższej przyszłości.
Wśród bliskich
Andrzej Zaręba
W imię pokoju
Andrzej Zaręba
Wódz
Andrzej Zaręba
Idy marcowe
Andrzej Zaręba
MAGA
Andrzej Zaręba
Za zasługi
Andrzej Zaręba
Perspektywa
Andrzej Zaręba
Sociale
Andrzej Zaręba
Konferencja pokojowa
Andrzej Zaręba
Dzień po
Andrzej Zaręba
Wszystkiego najlepszego, nawet w czasach zdarzeń niewiarygodnych!
O tym, czym jest władza i jak działa na ludzi, którzy ją sprawują, napisano już dość, by wypełnić całe biblioteki. Jej oddziaływanie, poczucie sprawczości, a także jej patologie wydają się niezmienne. Ale co daje władzę w świecie współczesnym? Jak się ją buduje i legitymizuje? Temu poświęcony jest czwarty numer magazynu „NEW online”.
Po sześciu latach rabin Avremel wraca na Zachodni Brzeg. „Służyłem jednej stronie konfliktu. Chciałem w ten sposób chronić Żydów na całym świecie. Wróciłem, by jakoś to zrekompensować. I zrozumieć tę drugą stronę”.
W miniony weekend w Rosji nie odbyły się wybory, nawet w formie parodii czy zwyrodnienia. W Rosji zostały przeprowadzone wysoce zorganizowane, skrupulatne i dyscyplinujące działania systemu totalizującej się władzy.
W latach 60. ubiegłego stulecia na afgańskiej scenie muzycznej królował Ahmad Zahir – gwiazda rock and rolla i bożyszcze młodych. Z Hilmandem Dehsabzim, researcherem oraz współproducentem powstającego [red. już powstałego] właśnie filmu dokumentalnego o Ahmadzie Zahirze, rozmawia Katarzyna Rodacka.
W jednej z kolejnych rund negocjacji między Stanami Zjednoczonymi i Rosją pod koniec marca przedstawiciele Rosji podnieśli kwestię tzw. inicjatywy czarnomorskiej. Została ona uchwalona i wprowadzona w życie w 2022 roku przy wsparciu Turcji i ONZ, by umożliwić bezpieczny eksport zboża z ukraińskich portów na Morzu Czarnym. Jednak po roku rosyjskie władze wycofały się z umowy. Teraz Rosja znowu chce dyskutować o swobodnej żegludze i handlu czarnomorskim, najprawdopodobniej w celu legalizacji eksportu zboża i innych towarów z okupowanych terytoriów ukraińskich. „To przestępstwo. Musimy stale walczyć, by zapobiec legitymizacji tego zjawiska” – mówi Kateryna Yaresko z ukraińskiej organizacji Myrotworeć w rozmowie z Kateryną Pryshchepą.
„Stare, doświadczone i niekochające się małżeństwo.” W ten sposób dr Agnieszka Bryc, politolożka z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, opisuje relacje pomiędzy Aleksandrem Łukaszenką – białoruskim dyktatorem, który w 2020 r. pozostał u władzy po sfałszowanych wyborach prezydenckich – a prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Wyjaśnia, na czym, jej zdaniem, polega ta burzliwa relacja.
Historia mówiona nie była traktowana przez sowiecką naukę poważnie, tymczasem dla narodów Azji Centralnej stanowiła podstawę pamięci i tożsamości narodowej. Dziś w Kirgistanie zbieraniem opowieści dziadków i babć, których bohaterami są zwykli ludzie jako twórcy historii, zajmuje się pozarządowy ośrodek badawczy „Esimde”, czyli „Pamiętam”.
Niemal natychmiast po zatrzymaniu 19 marca popularnego burmistrza Stambułu Ekrema İmamoğlu w Stambule oraz w innych miastach kraju wybuchły masowe protesty, których skala szybko dorównała demonstracjom w obronie parku Gezi z 2013 roku. Turcy, szczególnie młodzi, niepamiętający rzeczywistości innej niż ta erdoganowska, ulokowali w İmamoğlu wszystkie swoje nadzieje na poprawę warunków bytowych i na odejście rządu, którym są zmęczeni.